Mam od od kilku lat problem z identyfikacją i eliminacją szkodnika agrestu, który to co roku zamierza ogołocić moja małe krzaczki do nerwów. Pojawia się mniej więcej o tej porze (połowa maja). Cierpliwie wybieram go ręcznie choć krzewy coraz większe i coraz więcej to czasu zajmuje. Poniżej zamieszczam zdjęcia i bardzo proszę o identyfikacje i ew. rady jak najlepiej nie chemicznie się pozbyć tych liszek.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
Dariusz A.

