

Mam na imię Kamila i od kilku miesięcy nie potrafię się oderwać od tego forum, chociaż do tej pory praktycznie bez czynnego udziału.
Dzisiaj postanowiłam, że pora wyjść z mroku i pochwalić się własnymi roślinkami. Nie są one tak imponujące jak większość waszych kolekcji, ale może mimo wszystko dostaną Waszą aprobatę .

Moja przygoda z kaktusami zaczęła się kilkanaście lat temu kiedy to zmusiłam mamę do kupna małej Parodii

Obudziłam się ponownie jakieś 1,5 roku temu i znów zaczęłam powolutku znosić do domu jakieś marketowce, potem trafiłam na to forum i od jakiegoś pół roku poszło już z górki.

Chciałam zacząć skromnie, ale jak zwykle się rozgadałam :/ Mam nadzieję, że moje gadulstwo nie odpędzi stąd wszystkich forumowiczów

Nie przedłużając kilka mammillarii na zachętę (niestety sporo moich kaktusów jest nn, więc jeśli ktoś będzie mógł pomóc z identyfikacją będę wdzięczna)

Mammillaria microhelia - kupiona w zeszłym roku, jak się później okazało z tłustymi wełnowcami, na szczęście wygrałyśmy wojnę z nimi i postanowiła się odwdzięczyć


Mammillaria karwinskiana? (z marketu, dlatego strzelam z nazwą....swoją drogą coś marnieje


Mammillaria?

Mammillaria ?


Mammillaria camptotricha (też coś zmarniała w zeszłym roku i nawet ją wykopywałam, ale nic nieprawidłowego nie znalazłam, więc mam nadzieję, że się obudzi z tego letargu w końcu)

Mammillaria matudae (Najstarsza - może nie wygląda, ale ma już kilkanaście lat. Mama kiedyś myślała, że gnije więc jej obcięła górę i ukorzeniła, ale jak się okazało matka nie umarła tylko na uciętym korpusie wytworzyła cztery nowe 'główki'; bardzo ją lubię za ten osobliwy wygląd.



At tak kwitła dotąd co roku w małej doniczce i fatalnej ziemi - mam nadzieję, że nie obrazi się w tym roku, za przeprowadzkę do wreszcie godnych warunków i zakwitnie równie pięknie


No to może na dziś wystarczy


