Wstaje ładny dzień
Gdzieś tam na końcu świata...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Prasowaniu firan mówię stanowcze:"Nie" i tego się trzymam. W ogóle zlikwidowałam firany, co już powoli zaczyna mnie drażnić i pewnie się złamię. Ale prasować nie będę
Zwykle wieszałam wilgotne i prasowanie nie było konieczne, ale wiem, że nie zawsze to się udaje.
Wstaje ładny dzień
Mam zamiar zrobić jak najwięcej, bo zapowiadają u nas deszcze w przyszłym tygodniu.
Wstaje ładny dzień
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Moniu, uśmiałam się z tym majstrem
Podobnie miałam gdy szyłam sobie u krawcowej x lat temu bluzkę na sylwestra. Chciałam duży dekolt, ale pani stwierdziła że za duży i mi nie uszyje. Podobnie ze spódniczką-wyszła babciowa. Na sylwestra ubrałam się całkiem inaczej, a zestaw od krawcowej może gdzieś jeszcze wisi u rodziców. Teraz znalazłam sobie cudowną krawcową w Ząbkach. Nie żebym często coś szyła, ale mam problem z dobraniem sukienek na większe imprezy:) I co-Twoi rodzice odpuścili majstrowi wzorek?
Moniś-dygresji pisz jak najwięcej. Ja je bardzo lubię
Co do wanny-to masz rację. To idealne skojarzenie-skos mam nad wanną
Ale wiesz-halogen dodatkowo oświetlił srebrny wzór w górnej części, pod maleńkim gzymsikiem i skojarzenie było jednoznaczne. A że nam wykończeniówkę robiła Piotrka kuzynka z mężem to specjalnie to tak podświetlili 
A co do naszych kobiecych sił to stwierdzam to z całą stanowczością, że podczas budowy i tworzenia ogrodu stajemy się jakimiś cyborgami
Ja sama nie mogę uwierzyć teraz ile zdołałam zrobić siłowych prac
i to z Kubą przy nogach. Teraz sobie czasem marudzę, że ciągle kopię i kopię, ale co to jest w porównaniu z zeszłym rokiem
A pomarudzić czasem trzeba sobie i pozrzędzić-tak się wtedy lżej na duszy robi
Tylko to na mojego eMa już nie działa
Firanki w salonie mam piękne (bo sama je sobie wymyśliłam
) ale są z takiego materiału, który trzeba prasować. Próbowałam je wieszać na mokro (bo też tak robię z innymi), nawet bez odwirowania tylko po ścieknięciu do wanny, ale nic z tego. Gniotą się strasznie w praniu i muszę je prasować. Dobrze, że teraz poszłam po rozum do głowy i nie rozciągałam taśmy marszczącej tak jak zrobiłam ostatnio. 
EWuś-No właśnie moje firanki są z tych, które trzeba prasować, nawet jeśli je wypiorę ręcznie w wannie i powieszę na mokro. Masakra. Za każdym razem muszę samemu salonowi poświęcić 1 dzień i wściekać się przy prasowaniu. Dlatego piorę je tylko 2 razy w roku-i nie zamierzam częściej
Kiedyś je sobie zmienię, ale na razie nie bo bardzo je lubię
Sama nie wyobrażam sobie okien bez firan. Moje co prawda odkrywają większość okna i to w każdym pomieszczeniu (więc nie schowam się za nimi żeby podglądać sąsiadów-nieważne że ich nie mam
), ale lubię takie ubranie okna. Coś musi wisieć 
Ewuś-miłego dzionka zapracowana kobieto.
Dobrze, że chociaż weekend zapowiada się ładnie to rzeczywiście możesz podziałać. Ja zaraz jadę do szkółki. Jestem tak podekscytowana, że nawet nie mam ochoty na śniadanie 
Moniś-dygresji pisz jak najwięcej. Ja je bardzo lubię
A co do naszych kobiecych sił to stwierdzam to z całą stanowczością, że podczas budowy i tworzenia ogrodu stajemy się jakimiś cyborgami
Firanki w salonie mam piękne (bo sama je sobie wymyśliłam
EWuś-No właśnie moje firanki są z tych, które trzeba prasować, nawet jeśli je wypiorę ręcznie w wannie i powieszę na mokro. Masakra. Za każdym razem muszę samemu salonowi poświęcić 1 dzień i wściekać się przy prasowaniu. Dlatego piorę je tylko 2 razy w roku-i nie zamierzam częściej
Ewuś-miłego dzionka zapracowana kobieto.
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Nie dziwię się, też by mnie nosiło szczęście, że mogę zupełnie legalnie wydać parę złotych na rośliny
Zazdroszczę wycieczki 
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
U mnie królują krótkie firany oraz najczęściej brak zasłon i tak właśnie lubię, bo dzięki temu jest dodatkowa przestrzeń
Co do prasowania... Nie lubię, ale do salonu mam jedną zmianę, która wymaga prasowania
Nadal kombinuje, jakie by tu kupić, by było ładnie, ale niekłopotliwie.
Wanna-trumna Drakuli
Jakoś nie mam takich przygód. Poza wieczornym zapalaniem zniczy na pustym cmentarzu. Moja córka do dziś patrzy na mnie z wyrzutem, bo wybrałam się tam z latarką, a dla odwagi wzięłam ją 
Wanna-trumna Drakuli
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Dziewczyny Kochane-jestem u Was codziennie, ale nie mam sił ostatnio się wpisywać. Bardzo dużo drzewek i krzewów wkopałam wczoraj i dziś, nowe rabatki, do tego dom i Kuba-i po prostu wieczorami padam. Ale to takie dobre zmęczenie
Po cichu liczę na to, że gdy wkopię 21 tuj na żywopłot, ogarnę trawę za domem to będzie koniec dużych prac na ten rok i będzie lżej. Zostanie tylko pielenie, koszenie i w maju wkopanie roślin, które pędzę w domu
Najgorsze już prawie za mną 
Ewuś-tak zaszalałam w szkółce, że sobie nadwyrężyłam stopę przy wkopywaniu tego wszystkiego. A i tak dzisiaj dalej wkopywałam pomimo niedzieli
Maść chłodząca i do boju
Zostały tylko tuje Kórnik na ścianę żywopłotu odgradzającą mnie od głównej drogi 
Aniu-To żywych trzeba się bać, nie zmarłych
Ja zawsze lubiłam wracać przez cmentarz do domu z zajęć na studiach. No ale nie po nocy
Nie, żeby mnie jakiś gotyk czy to co jest teraz modne kręciło, ale ten spokój i cisza, szum drzew i wiekowe pomniki sprawiają, że można się wyciszyć, pomyśleć 
A Ty po co po nocy na cmentarz chodzisz ?
Ewuś-tak zaszalałam w szkółce, że sobie nadwyrężyłam stopę przy wkopywaniu tego wszystkiego. A i tak dzisiaj dalej wkopywałam pomimo niedzieli
Aniu-To żywych trzeba się bać, nie zmarłych
A Ty po co po nocy na cmentarz chodzisz ?
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Wiosna 
Prymulki i jedna jedyna cebulica

żagwin
nr1.

nr2.

Tulipan botaniczny

piwonie:

Jeden z nowych nabytków-wierzba palmowa

Rabatki jeszcze bez kory, ale większość roślin już jest
W tle piaskownica-Piotrek ją kończy. Zabronił mi wstawiać zdjęcie zanim nie skończy 

Nowe jałowce i tuja kulka (mała globosa?) Trochę jestem na bakier z nazwami, ale w szkółce łapie mnie taki amok, że później nie pamiętam nazw


Inne nowości


jodła koreańska

Prymulki i jedna jedyna cebulica

żagwin
nr1.

nr2.

Tulipan botaniczny

piwonie:

Jeden z nowych nabytków-wierzba palmowa

Rabatki jeszcze bez kory, ale większość roślin już jest

Nowe jałowce i tuja kulka (mała globosa?) Trochę jestem na bakier z nazwami, ale w szkółce łapie mnie taki amok, że później nie pamiętam nazw


Inne nowości


jodła koreańska

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
No i sadek. Brakuje jeszcze ściany tuj od drogi i trawy. Ale do trawy to muszę jeszcze wyciągnąć pozostałe po glebogryzarce chwaściory, wygrabić, wywałować, zasiać... Miałam pokazać po, ale mnie pośpieszacie 


I ostatnia częć działeczki,przekopana ręcznie, odchwaszczona, już przygotowana pod trawę, muszę tylko wywałować. Posadziłam tutaj krzewy owocowe

I tuje Kórnik czekające na wkopanie. Zobaczyłam je u Moniki-Sz i się zakochałam. Wcześniej nawet nie wiedziałam, że istnieją
Cieszę się ogromnie i już nie mogę doczekać się zielono-żółtej ściany
Dzięki Moniu za pokazanie ich historii u siebie



I ostatnia częć działeczki,przekopana ręcznie, odchwaszczona, już przygotowana pod trawę, muszę tylko wywałować. Posadziłam tutaj krzewy owocowe

I tuje Kórnik czekające na wkopanie. Zobaczyłam je u Moniki-Sz i się zakochałam. Wcześniej nawet nie wiedziałam, że istnieją

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...


I nowa kalina



Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Tym razem domowo, ale docelowo-ogrodowo 
ostróżki, szałwia omszona i sadziec purpurowy

dalie od teściowej-jakie? Nie mam pojęcia

pelargonie

zatrwian, poziomki i ostrogowiec

canny i kolejne pelargonie

Rącznik i łubin

ostróżki, szałwia omszona i sadziec purpurowy

dalie od teściowej-jakie? Nie mam pojęcia

pelargonie

zatrwian, poziomki i ostrogowiec

canny i kolejne pelargonie

Rącznik i łubin

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu- imponujący ogród na parapecie! Mi niestety padły wszystkie wysiane kwiaty
Z jednej strony zaszkodziło im chyba zimno- ruszyły bardzo ładnie, ale później przez 3 tyg zatrzymały się w fazie wiotkiej łodyżki z 2 listeczkami.. po czym zaczęliśmy jeździć na budowę i powoli kolejne siewki padały z wysuszenia.
Strasznie mi przykro, bo wzeszło wszystko obficie, powegetowało ponad miesiąc, nie rozwijając się- ale to chyba moja wina, bo postanowiłam hodować je na parapecie w sypialni- a zimno w niej mamy, do tego kamienny zimny parapet
. A tak się cieszyłam, jak wszystko powschodziło- po czym sezon grzewczy skończyliśmy i klops.. Jak zobaczyłam Twoje plony to z jednej strony jestem pełna podziwu....a z drugiej mi wstyd przed samą sobą..
Ile się u Ciebie działo na rabatach!! Wypad do szkółki, jak widzę, niezwykle owocny- jak to cieszy- trochę zieleniny i mielonej kory, a od razu ile radości
Strasznie mi przykro, bo wzeszło wszystko obficie, powegetowało ponad miesiąc, nie rozwijając się- ale to chyba moja wina, bo postanowiłam hodować je na parapecie w sypialni- a zimno w niej mamy, do tego kamienny zimny parapet
Ile się u Ciebie działo na rabatach!! Wypad do szkółki, jak widzę, niezwykle owocny- jak to cieszy- trochę zieleniny i mielonej kory, a od razu ile radości
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu to poszalałaś z zakupami ,ale się nie dziwie też dostaję szału w szkółkach
Według mnie to jakaś sztywnolistna kalina ,ale nie wiem dokładnie ...jak się rozwinie zidentyfikujemy
Twój ogród rozkwita
Buziaki!
Według mnie to jakaś sztywnolistna kalina ,ale nie wiem dokładnie ...jak się rozwinie zidentyfikujemy
Twój ogród rozkwita
Buziaki!
marzenia się spełniają! Dana
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Nie mogę się doczekać, kiedy wszystko zakwitnie
Nie licz na szaleńcze owocowanie, ale jakieś kwiaty na owocowych pewnie się pojawią
Moje tuje były dużo mniejsze (Szmaragd, bo to chwast
), ale posadziliśmy prawie 200 
Moje tuje były dużo mniejsze (Szmaragd, bo to chwast
- patusia336
- 1000p

- Posty: 2520
- Od: 31 sty 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Nowe drzewka, wszystko pięknie wypielone, a na parapetach wiele skarbów 
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu coraz piękniej u Ciebie
Tuje szczelnie ogrodzą Twój ogród:)
Zasiewy masz imponujące ,ostróżki jaki będą mieć kolorek?
Zasiewy masz imponujące ,ostróżki jaki będą mieć kolorek?


