Gliniany ogródek...MisiaczekM - 2013

[perdii]

Piotrze moje różyce też wczoraj dotarły Dzisiaj będę sadziła bo jadę na wieś Tylko żebym znowu z pośpiechu i jak najszybszej chęci wyjechania nie zapomniała a aparatu

[Ruda2011]

Trawą ściółkowałem także jak i korą... ale u Ciebie tego nigdy nie widziałem... ale nie wierz w mity, nawet warstwa 10 cm kory po roku zanika... i znów wydawaj tony kasy na to co zniknie za rok... Już wiem, że nic nie działa lepiej niż ciężka praca... Tylko u mnie jest tak, trawka wydaje się za mała, by opłacało się schylać, a gdy już się opłaca jest tego tyle, że człowiek nie nadąża...

Najlepiej pasuje trawą, ale jej grubej warstwy nie nałożysz bo zacznie gnić, pozostawiona do wyschnięcia, będzie przepuszczać chwasty po położeniu...

Piotr - wszystkie moje rabaty ściółkowane są trawą skoszoną na obszarze, który nazywam trawnikiem. Nie widać, bo trawa, kurdybanek, mlecze i reszta badziewia wysycha błyskawicznie i zamienia się w próchnicę.
Zobacz tu - widać suche źdźbła i nie widać chwastów - bo ich nie ma

Prawdą jest, że zbyt gruba warstwa zacznie gnić ( w deszczowe lato ) ale u mnie "koszonki" jest już za mało
Korą wysypuję tylko kręgi w których mam róże na trawniku - tam mam najwięcej kurdybanka a on pnączami potrafi pod, nad, między - nie ma dla niego przeszkód

[DuczekiOsia]

co do kurdybanka to ja go nawet nie wyrywam ładnie kwitnie i przelezie nawet przez korę , jest nie do zatrzymania. Można nim przyprawiać rosół zamiast pietruszki i zupy ziemniaczane.Ja ściółkuje kora, ale to prawda że co roku trzeba z kilka worów dokupić wysypać bo kora znika, w tamtym roku ściółkowałam porzeczki trawą ,a w tym roku moja mama wzięła się za plewienie w okół nich bo mnie to przerosło..... i mówi że będzie tego pilnować, ja jej życzę powodzenia sama wiem jak w tamtym roku wystarczyło tydzień opadów albo dwa a jak wpadliśmy po takim okresie na działkę to w okół porzeczek był już gąszcz ... nawet trawa w tamtym miejscu ciężko miała ..walczyła jak umiała ale miałam jej za mało żeby wysciulkowac całość.

[ewamaj66]

Właśnie miałam Ci powiedzieć, żebyś wybrał zimozielone spośród karłowych iglaków Azalie japońskie i bukszpan raczej się u nas nie sprawdzą. Natomiast pieris rośnie bardzo wolno, ale nie przemarza, a obawiałam się, że przeżyje najwyżej jeden sezon. Nie okrywałam go, podobnie jak japonek. One marne, a pieris dobrze wygląda Ciągle jednak mam obawy, że po porządnej zimie już go nie zobaczę
Aleksander MacKenzie wyrosła mi w trzecim roku uprawy do 180 cm i chyba nie jest to koniec jej zapędów. Pędy ma faktycznie dość grube i sztywne, ładnie się rozkrzewia. W tym roku nie zauważyła zimy, nie cięłam nic poza końcówkami

[misiaczekm]

Najpierw troszeczkę zbliżeń...













Z innej pułki....

[misiaczekm]

Dzisiaj była praca znienawidzona... Ach te DuczekiOsi... Wstydu mi narobiła zamiast przysłać Mamusię...

Zajęło mi to 4,5 godziny!! Tylko pół h było przyjemnością... Kiedy dosadzałem roślinki...

Tyle zrobiłem przez 3 godziny...







Dokupiłem parę kwiatków...





A oto efekty...

[misiaczekm]

Kanadyjki, część, posadzone...

[Ruda2011]

Piotrek jesteś wielki
Masz spokój ....... na jakie 2 tygodnie

[ewamaj66]

Zajęło Ci to trochę czasu, ale warto było Z kanadyjek będziesz zadowolony, bo dobrze dają sobie radę w naszym klimacie. Nie wiem, czy sprawdzałeś, co kupiłeś Europeana, Kristal, pozostałych nie znalazłam-albo ich nikt nie pokazywał, albo nazwa to radosna twórczość sprzedawcy

[misiaczekm]

Troszkę zajęło... choć z wierzchu nie wyglądało to tak bardzo źle... Wybierałem trawę i jej korzenie w głąb 10 cm z pod ziemi... Dwie taczki wywiozłem...

Co do róż... to w kapersach podanie nazwy jest cudem, a co dopiero to by nazwa zgadzała się z gatunkiem...

Miejmy nadzieję, że jednak będą to jakieś rabatowe, nie wyższe niż 60 cm...

Róża Kristal Tu piszą, że ta rośnie do 60cm...

[ewamaj66]

To jeszcze nic takiego-taka różnica to nie problem. Zawsze można ciąć Mam rabatową, która na helpie ma 120 cm-sięgnęła wyżej. Rośnie jednak w takim miejscu, że zupełnie mi to nie przeszkadza. Są i takie, które są mniejsze niż zakładana wysokość.

[sweety]

Niestety pielenie, szczególnie jak się zapuści, nie jest lekkie. Ale teraz jak będziesz widział, że coś rośnie wyrwij. Po jakimś czasie nie będzie tego już wiele... Wygląda świetnie

[misiaczekm]

Właśnie miałam Ci powiedzieć, żebyś wybrał zimozielone spośród karłowych iglaków Azalie japońskie i bukszpan raczej się u nas nie sprawdzą. Natomiast pieris rośnie bardzo wolno, ale nie przemarza, a obawiałam się, że przeżyje najwyżej jeden sezon. Nie okrywałam go, podobnie jak japonek. One marne, a pieris dobrze wygląda Ciągle jednak mam obawy, że po porządnej zimie już go nie zobaczę
Aleksander MacKenzie wyrosła mi w trzecim roku uprawy do 180 cm i chyba nie jest to koniec jej zapędów. Pędy ma faktycznie dość grube i sztywne, ładnie się rozkrzewia. W tym roku nie zauważyła zimy, nie cięłam nic poza końcówkami

Rozumiem, że pierisa mi odradzasz? Oki.

Aleksander MacKenzie masz posadzoną jako pojedynczy krzew? Możesz pokazać go w swoim wątku?

[sweety]

Aleksandra też mam. Rośnie przy pergoli. I kupuj go w ciemno Jest śliczny, zdrowy i szybko rośnie. Same zalety!
Czytałam gdzieś, że masz wątpliwości co do mrozoodporności prymulek. One ZIMUJĄ. W większości. Ale te, które są do kupienia w centrum ogrodniczym na 100% są wieloletnie. Zajrzyj też do Bylinowego Raju. Przepadniesz jak nic.

[misiaczekm]

Aniu, masz tyle części swoich obszernych opowieści, że zajęło by mi szukanie Twojego Alexandra, całe życie

Poddałem się... Potrzeba mi go ujżeć w całej okazałości by wybrać miejsce do jego posadzenia.... A zostały mi jeszcze 2 i moczą się od piątku....