Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuś,braki są wdzięcznymi kwiatuchami.Jutro chcę iść na rynek,bo widziałam ostatnio czysto białe miniaturowe i chodzą za mną.
			
			
									
						
										
						- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Tereniu, i ja też nie mogę się pozbierać...Ty chociaż jeszcze masz wytłumaczenie, bo nie było Cię przez jakiś czas  A do sanatorium jadę do Iwonicza; muszę się koniecznie wcześniej z Tobą skonsultować, jako z osobą doświadczoną w tym względzie, żebyś mi udzieliła niezbędnych wskazówek
 A do sanatorium jadę do Iwonicza; muszę się koniecznie wcześniej z Tobą skonsultować, jako z osobą doświadczoną w tym względzie, żebyś mi udzieliła niezbędnych wskazówek  
 
Dzidka, no fiołki to też dobry pomysł. A wczoraj wypatrzyłam trójsklepkę, znasz?
Małgoś, no więc za mną tez te miniaturowe "chodziły" i w końcu przyszły A białych jeszcze nie widziałam, muszą być rzeczywiście urocze
 A białych jeszcze nie widziałam, muszą być rzeczywiście urocze  
 
No dobra - na dzisiaj zakup kory i jej użycie poza tym powinnam wreszcie wysiać zioła, jeśli w ogóle mam zamiar to zrobić
 poza tym powinnam wreszcie wysiać zioła, jeśli w ogóle mam zamiar to zrobić 
			
			
									
						
							 A do sanatorium jadę do Iwonicza; muszę się koniecznie wcześniej z Tobą skonsultować, jako z osobą doświadczoną w tym względzie, żebyś mi udzieliła niezbędnych wskazówek
 A do sanatorium jadę do Iwonicza; muszę się koniecznie wcześniej z Tobą skonsultować, jako z osobą doświadczoną w tym względzie, żebyś mi udzieliła niezbędnych wskazówek  
 Dzidka, no fiołki to też dobry pomysł. A wczoraj wypatrzyłam trójsklepkę, znasz?
Małgoś, no więc za mną tez te miniaturowe "chodziły" i w końcu przyszły
 A białych jeszcze nie widziałam, muszą być rzeczywiście urocze
 A białych jeszcze nie widziałam, muszą być rzeczywiście urocze  
 No dobra - na dzisiaj zakup kory i jej użycie
 poza tym powinnam wreszcie wysiać zioła, jeśli w ogóle mam zamiar to zrobić
 poza tym powinnam wreszcie wysiać zioła, jeśli w ogóle mam zamiar to zrobić 
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki
- Wanda7
- -Moderator Forum-. 
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuniu, a ja ci polecam do zadarniania dzwonek Octopus. To jest dopiero cholerstwo  A że przy tym ma ładniutkie, oryginalne kwiaty, to w sam raz ci się nada do łatania dziur.
 A że przy tym ma ładniutkie, oryginalne kwiaty, to w sam raz ci się nada do łatania dziur.
			
			
									
						
										
						 A że przy tym ma ładniutkie, oryginalne kwiaty, to w sam raz ci się nada do łatania dziur.
 A że przy tym ma ładniutkie, oryginalne kwiaty, to w sam raz ci się nada do łatania dziur.- kania
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Och, te bratki, te bratki, jakie to wdzięczne roślinki   . Najpiękniejsze to te fioletowo-żółte. Czytam Ewo, że sprawy ogrodowe załatwiasz w biegu - wiem co to znaczy, bo sama dbam o działkę z doskoku. Nie martw się, co roku wiosna dodaje nam pracy ale zawsze tak jakoś się dzieje, że latem jest już ogarnięte
 . Najpiękniejsze to te fioletowo-żółte. Czytam Ewo, że sprawy ogrodowe załatwiasz w biegu - wiem co to znaczy, bo sama dbam o działkę z doskoku. Nie martw się, co roku wiosna dodaje nam pracy ale zawsze tak jakoś się dzieje, że latem jest już ogarnięte   .
 .
			
			
									
						
										
						 . Najpiękniejsze to te fioletowo-żółte. Czytam Ewo, że sprawy ogrodowe załatwiasz w biegu - wiem co to znaczy, bo sama dbam o działkę z doskoku. Nie martw się, co roku wiosna dodaje nam pracy ale zawsze tak jakoś się dzieje, że latem jest już ogarnięte
 . Najpiękniejsze to te fioletowo-żółte. Czytam Ewo, że sprawy ogrodowe załatwiasz w biegu - wiem co to znaczy, bo sama dbam o działkę z doskoku. Nie martw się, co roku wiosna dodaje nam pracy ale zawsze tak jakoś się dzieje, że latem jest już ogarnięte   .
 .- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Trójsklepkę miałam-wymarzła po okropnej zimie 2012  Już nie posadzę, bo mi szkoda, a nie wiem, jakie jeszcze zimy mogą nadejść. Kwiatki są bardzo małe, trzeba przyglądać im się z bliska
 Już nie posadzę, bo mi szkoda, a nie wiem, jakie jeszcze zimy mogą nadejść. Kwiatki są bardzo małe, trzeba przyglądać im się z bliska  
 
Niby czasu na porządki było dużo, a nadal ich nie skończyłam 
 
Nie tyle zadarniaczem, co rozsiewaczem, jest dzwonek skupiony. "Zadarnił" mi cały skalniak
			
			
									
						
										
						 Już nie posadzę, bo mi szkoda, a nie wiem, jakie jeszcze zimy mogą nadejść. Kwiatki są bardzo małe, trzeba przyglądać im się z bliska
 Już nie posadzę, bo mi szkoda, a nie wiem, jakie jeszcze zimy mogą nadejść. Kwiatki są bardzo małe, trzeba przyglądać im się z bliska  
 Niby czasu na porządki było dużo, a nadal ich nie skończyłam
 
 Nie tyle zadarniaczem, co rozsiewaczem, jest dzwonek skupiony. "Zadarnił" mi cały skalniak

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Wyobraźcie sobie, że wczoraj nie było kory w dwóch pobliskich sklepach ogrodniczych! Dzisiaj zamach na kolejny sklep - M właśnie pojechał. Tak więc rabata czeka na dzisiaj...mam nadzieję  
 
A poza tym...co to ja wczoraj planowałam? Zioła? Otóż zioła jakoś nie doszły do skutku...wciąż nie mam koncepcji na lokalizację, początkowo chciałam przeznaczyć pod nie jedną małą rabatkę, po przeniesieniu roślinek w inne miejsce, ale...to chyba nie jest dobry pomysł, więc nie wiem, co postanowić w tej kwestii; może tak na razie posiać w doniczki lub skrzynki, a jesienią w ziemię...co o tym myślicie?
Za to wczoraj pojawiła się rzecz zupełnie nowa M oddarnił i przekopał kawałek pod warzywniczek - to zdrobnienie nie jest przypadkowe, bo to kawałek wielkości mniej więcej niewielkiego dywanika
 M oddarnił i przekopał kawałek pod warzywniczek - to zdrobnienie nie jest przypadkowe, bo to kawałek wielkości mniej więcej niewielkiego dywanika  
 
Nigdy w życiu nie uprawiałam warzyw! No więc czytam i się dokształcam i wygląda na to, że natychmiast muszę coś wysiać! Jeszcze jednak dzisiaj chciałabym powybierać z tego miejsca trochę korzeni chwastów i trzeba też chyba ziemię nieco rozluźnić piaskiem , bo trafił się jakiś ilasty kawałek. Czy jeszcze o czymś muszę pamiętać??? 
  
Wanda - dzwonek obejrzałam i wygląda bardzo zachęcająco!
Kasiu, no to wiesz, o czym piszę...Ta praca z doskoku ma też to do siebie, że jak już człowiek doskoczy, to niestety robi do upadłego 
 
Beata - no u mnie z ta pracowitością to właśnie tak jest, jak napisałam powyżej...jak robię, to robię, ale potem następuje na przykład tydzień lub więcej przerwy i efekty nie do końca mnie zadowalają... 
 
O, dziękuję Ci, Ewo, za informacje o trójsklepce! Na zdjęciach kwiatki wyglądają zachwycająco - teraz już wiem, ze to bardzo duże powiększenie Zatem nie kupię
 Zatem nie kupię  
 
A zadarniacze skalniaków znam, znam ... u mnie macierzanka z jednej roślinki wyrosła w kępę ponad metrowej średnicy; właśnie kilka dni temu cięłam i rwałam bezlitośnie.
			
			
									
						
							 
 A poza tym...co to ja wczoraj planowałam? Zioła? Otóż zioła jakoś nie doszły do skutku...wciąż nie mam koncepcji na lokalizację, początkowo chciałam przeznaczyć pod nie jedną małą rabatkę, po przeniesieniu roślinek w inne miejsce, ale...to chyba nie jest dobry pomysł, więc nie wiem, co postanowić w tej kwestii; może tak na razie posiać w doniczki lub skrzynki, a jesienią w ziemię...co o tym myślicie?
Za to wczoraj pojawiła się rzecz zupełnie nowa
 M oddarnił i przekopał kawałek pod warzywniczek - to zdrobnienie nie jest przypadkowe, bo to kawałek wielkości mniej więcej niewielkiego dywanika
 M oddarnił i przekopał kawałek pod warzywniczek - to zdrobnienie nie jest przypadkowe, bo to kawałek wielkości mniej więcej niewielkiego dywanika  
 Nigdy w życiu nie uprawiałam warzyw! No więc czytam i się dokształcam i wygląda na to, że natychmiast muszę coś wysiać! Jeszcze jednak dzisiaj chciałabym powybierać z tego miejsca trochę korzeni chwastów i trzeba też chyba ziemię nieco rozluźnić piaskiem , bo trafił się jakiś ilasty kawałek. Czy jeszcze o czymś muszę pamiętać???
 
  Wanda - dzwonek obejrzałam i wygląda bardzo zachęcająco!
Kasiu, no to wiesz, o czym piszę...Ta praca z doskoku ma też to do siebie, że jak już człowiek doskoczy, to niestety robi do upadłego
 
 Beata - no u mnie z ta pracowitością to właśnie tak jest, jak napisałam powyżej...jak robię, to robię, ale potem następuje na przykład tydzień lub więcej przerwy i efekty nie do końca mnie zadowalają...
 
 O, dziękuję Ci, Ewo, za informacje o trójsklepce! Na zdjęciach kwiatki wyglądają zachwycająco - teraz już wiem, ze to bardzo duże powiększenie
 Zatem nie kupię
 Zatem nie kupię  
 A zadarniacze skalniaków znam, znam ... u mnie macierzanka z jednej roślinki wyrosła w kępę ponad metrowej średnicy; właśnie kilka dni temu cięłam i rwałam bezlitośnie.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki
- 
				leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
EWO....a ja miejsce na zioła znalazłam przy różach.....szałwia....tymianek.....rozmaryn.....oregano......melisa.....
potraktowałam jako uzupełnienie bosych stópek u róż poza tym pod ręką będę miała.......
będziesz miała warzywniak.....gospodyni całą g.......... ja też mam i nie wiem czy można go nie mieć.....
  ja też mam i nie wiem czy można go nie mieć.....
			
			
									
						
							potraktowałam jako uzupełnienie bosych stópek u róż poza tym pod ręką będę miała.......
będziesz miała warzywniak.....gospodyni całą g..........
 ja też mam i nie wiem czy można go nie mieć.....
  ja też mam i nie wiem czy można go nie mieć.....Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
			
						Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
A jak robisz opryski różom, to te zioła nadają się do jedzenialeszczyna pisze:EWO....a ja miejsce na zioła znalazłam przy różach.....szałwia....tymianek.....rozmaryn.....oregano......melisa.....
potraktowałam jako uzupełnienie bosych stópek u róż poza tym pod ręką będę miała.....
 
 Ja mam tak posadzoną szałwię,ale przestałam jej używać.
Ewo, też mnie korci mały warzywniczek. Tylko czy na moim piasku coś wyrośnie

- 
				leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
ANKA....jak popryskam to odczekam...okres karencji nie trwa cały rok....
			
			
									
						
							Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
			
						Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Niech by nawet mały, ale warzywnik miło mieć  Zupełnie nie potrzeba ogromu wiedzy, żeby wyrósł koper czy sałata (tylko ślimaki mogą być szybsze w korzystaniu z uprawy
 Zupełnie nie potrzeba ogromu wiedzy, żeby wyrósł koper czy sałata (tylko ślimaki mogą być szybsze w korzystaniu z uprawy  ). A prawdziwa rzodkiewka to sama przyjemność
). A prawdziwa rzodkiewka to sama przyjemność  Wzbogaceniem gleby można się zająć po sezonie, jeśli masz kompost, nasyp i przekop. Nawozy sztuczne lepiej omijać całkiem w uprawie warzyw-takie jest moje zdanie. Lepsze chude marchewki, niż napompowane chemią, takie sobie kupię w markecie.
 Wzbogaceniem gleby można się zająć po sezonie, jeśli masz kompost, nasyp i przekop. Nawozy sztuczne lepiej omijać całkiem w uprawie warzyw-takie jest moje zdanie. Lepsze chude marchewki, niż napompowane chemią, takie sobie kupię w markecie.
			
			
									
						
										
						 Zupełnie nie potrzeba ogromu wiedzy, żeby wyrósł koper czy sałata (tylko ślimaki mogą być szybsze w korzystaniu z uprawy
 Zupełnie nie potrzeba ogromu wiedzy, żeby wyrósł koper czy sałata (tylko ślimaki mogą być szybsze w korzystaniu z uprawy  ). A prawdziwa rzodkiewka to sama przyjemność
). A prawdziwa rzodkiewka to sama przyjemność  Wzbogaceniem gleby można się zająć po sezonie, jeśli masz kompost, nasyp i przekop. Nawozy sztuczne lepiej omijać całkiem w uprawie warzyw-takie jest moje zdanie. Lepsze chude marchewki, niż napompowane chemią, takie sobie kupię w markecie.
 Wzbogaceniem gleby można się zająć po sezonie, jeśli masz kompost, nasyp i przekop. Nawozy sztuczne lepiej omijać całkiem w uprawie warzyw-takie jest moje zdanie. Lepsze chude marchewki, niż napompowane chemią, takie sobie kupię w markecie.- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Można więc powiedzieć, że warzywnik gotowy  Wczoraj M jeszcze go nieco powiększył i teraz wygląda jak trochę większy dywanik
 Wczoraj M jeszcze go nieco powiększył i teraz wygląda jak trochę większy dywanik  Został dokładnie przekopany z dodatkiem piasku, wybrałam z niego pół wiaderka perzu, ładnie zagrabiłam i ...zaczęło się już robić ciemno, więc posianie warzywek pozostawiłam na dzisiaj...a tu od rana pada deszcz
 Został dokładnie przekopany z dodatkiem piasku, wybrałam z niego pół wiaderka perzu, ładnie zagrabiłam i ...zaczęło się już robić ciemno, więc posianie warzywek pozostawiłam na dzisiaj...a tu od rana pada deszcz  Ale na razie nie jest jakiś ulewny,  więc chyba i tak to zrobię.
 Ale na razie nie jest jakiś ulewny,  więc chyba i tak to zrobię. 
Wczoraj wieczorem oddawałam się jeszcze pasjonującej lekturze na temat, co koło czego posadzić, a czego nie wolno pod żadnym pozorem i prawie udało mi się rozwiązać łamigłówkę...nie było to zresztą bardzo trudne, bo ilość warzywek w moim dywanikowym ogródku będzie taka więcej symboliczna - marchewka, pietruszka, koperek, szczypiorek, sałata i rzodkiewka.
 i prawie udało mi się rozwiązać łamigłówkę...nie było to zresztą bardzo trudne, bo ilość warzywek w moim dywanikowym ogródku będzie taka więcej symboliczna - marchewka, pietruszka, koperek, szczypiorek, sałata i rzodkiewka.  
Oprócz tego udało mi się wczoraj prawie skończyć korowanie rabaty...prawie, bo jakoś bardzo optymistycznie oszacowałam potrzebną ilość kory i trzeba dokupić drugie tyle . Poza tym śpieszę poinformować, że jeśli dotąd nie przerabialiście zakładania agrowłókniny podczas dużego wiatru, to zdecydowanie nie polecam
 . Poza tym śpieszę poinformować, że jeśli dotąd nie przerabialiście zakładania agrowłókniny podczas dużego wiatru, to zdecydowanie nie polecam  
 
Aniu, myślę, że na każdego w końcu przychodzi pora, że warzywnik staje się nieuchronny Ja na początku przygody z ogrodem - 5 lat temu -  zarzekałam się, że będzie tylko ozdobny. No ale ponieważ jest sad, to szybko doszły różne owoce jagodowe; w zeszłym roku dołączyły pomidory koktajlowe,  a tej wiosny poczułam
 Ja na początku przygody z ogrodem - 5 lat temu -  zarzekałam się, że będzie tylko ozdobny. No ale ponieważ jest sad, to szybko doszły różne owoce jagodowe; w zeszłym roku dołączyły pomidory koktajlowe,  a tej wiosny poczułam  że mam ochotę jeszcze na coś więcej
 że mam ochotę jeszcze na coś więcej  
 
Krysiu - no właśnie już Ania napisała o zasadniczej wątpliwości dotyczącej sadzenia ziół przy różach; niby faktycznie jest okres karencji, ale czasem trafi się taki rok, że róże ciągle wymagają jakiejś interwencji...chociaż na pewno razem z ziołami wyglądają pięknie 
 
Basiu - floksy to jest pomysł; wprawdzie one chyba potrzebują słońca, a ja myślałam o takiej rabacie w cieniu, ale mam i dla nich miejsce. Na razie mam jednego, może go sobie jakoś rozmnożę 
 
Ewa - tak i ja w końcu zdecydowałam w kwestii nawozów w warzywniku; teraz musi się obejść bez nich, a jesienią wrzucę obornik od sąsiadów.
			
			
									
						
							 Wczoraj M jeszcze go nieco powiększył i teraz wygląda jak trochę większy dywanik
 Wczoraj M jeszcze go nieco powiększył i teraz wygląda jak trochę większy dywanik  Został dokładnie przekopany z dodatkiem piasku, wybrałam z niego pół wiaderka perzu, ładnie zagrabiłam i ...zaczęło się już robić ciemno, więc posianie warzywek pozostawiłam na dzisiaj...a tu od rana pada deszcz
 Został dokładnie przekopany z dodatkiem piasku, wybrałam z niego pół wiaderka perzu, ładnie zagrabiłam i ...zaczęło się już robić ciemno, więc posianie warzywek pozostawiłam na dzisiaj...a tu od rana pada deszcz  Ale na razie nie jest jakiś ulewny,  więc chyba i tak to zrobię.
 Ale na razie nie jest jakiś ulewny,  więc chyba i tak to zrobię. Wczoraj wieczorem oddawałam się jeszcze pasjonującej lekturze na temat, co koło czego posadzić, a czego nie wolno pod żadnym pozorem
 i prawie udało mi się rozwiązać łamigłówkę...nie było to zresztą bardzo trudne, bo ilość warzywek w moim dywanikowym ogródku będzie taka więcej symboliczna - marchewka, pietruszka, koperek, szczypiorek, sałata i rzodkiewka.
 i prawie udało mi się rozwiązać łamigłówkę...nie było to zresztą bardzo trudne, bo ilość warzywek w moim dywanikowym ogródku będzie taka więcej symboliczna - marchewka, pietruszka, koperek, szczypiorek, sałata i rzodkiewka.  Oprócz tego udało mi się wczoraj prawie skończyć korowanie rabaty...prawie, bo jakoś bardzo optymistycznie oszacowałam potrzebną ilość kory i trzeba dokupić drugie tyle
 . Poza tym śpieszę poinformować, że jeśli dotąd nie przerabialiście zakładania agrowłókniny podczas dużego wiatru, to zdecydowanie nie polecam
 . Poza tym śpieszę poinformować, że jeśli dotąd nie przerabialiście zakładania agrowłókniny podczas dużego wiatru, to zdecydowanie nie polecam  
 Aniu, myślę, że na każdego w końcu przychodzi pora, że warzywnik staje się nieuchronny
 Ja na początku przygody z ogrodem - 5 lat temu -  zarzekałam się, że będzie tylko ozdobny. No ale ponieważ jest sad, to szybko doszły różne owoce jagodowe; w zeszłym roku dołączyły pomidory koktajlowe,  a tej wiosny poczułam
 Ja na początku przygody z ogrodem - 5 lat temu -  zarzekałam się, że będzie tylko ozdobny. No ale ponieważ jest sad, to szybko doszły różne owoce jagodowe; w zeszłym roku dołączyły pomidory koktajlowe,  a tej wiosny poczułam  że mam ochotę jeszcze na coś więcej
 że mam ochotę jeszcze na coś więcej  
 Krysiu - no właśnie już Ania napisała o zasadniczej wątpliwości dotyczącej sadzenia ziół przy różach; niby faktycznie jest okres karencji, ale czasem trafi się taki rok, że róże ciągle wymagają jakiejś interwencji...chociaż na pewno razem z ziołami wyglądają pięknie
 
 Basiu - floksy to jest pomysł; wprawdzie one chyba potrzebują słońca, a ja myślałam o takiej rabacie w cieniu, ale mam i dla nich miejsce. Na razie mam jednego, może go sobie jakoś rozmnożę
 
 Ewa - tak i ja w końcu zdecydowałam w kwestii nawozów w warzywniku; teraz musi się obejść bez nich, a jesienią wrzucę obornik od sąsiadów.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
O, tak! Warzywnik to moje marzenie. Miałam, ale potem juz nie bylo sił, a tak w ogóle to chciałabym mieć taki naprawde duży, bogaty i jeść, jeść, jeść warzywa na gorąco i na zimno i robić z nich przetwory na zimę, i mrożonki, i najlepiej jeszcze poprzyklejać na ścianach w ramach dekoracji 
			
			
									
						
							
Bea 
			
						- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Posadź sobie rządek plennej fasolki szparagowej, długo dojrzewają kolejne strączki. Mnie zawsze się udaje, a lubię pojeść  Nasiona niewykorzystane mogą być spokojnie wysiane w następnym roku, więc się nie zmarnują. Nie wysiewaj całego kopru od razu, lepiej robić to co dwa-trzy tygodnie, wtedy ciągle masz młody
 Nasiona niewykorzystane mogą być spokojnie wysiane w następnym roku, więc się nie zmarnują. Nie wysiewaj całego kopru od razu, lepiej robić to co dwa-trzy tygodnie, wtedy ciągle masz młody  Można też kupić sadzonki ogórka (nie namawiam na kupno od razu paczki nasion
 Można też kupić sadzonki ogórka (nie namawiam na kupno od razu paczki nasion  ) i prowadzić roślinę przy podpórce-jak powojnik
) i prowadzić roślinę przy podpórce-jak powojnik  Dwie czy trzy nie zajmą dużo miejsca, a własne ogórki smakują zupełnie inaczej niż te kupowane.
 Dwie czy trzy nie zajmą dużo miejsca, a własne ogórki smakują zupełnie inaczej niż te kupowane.
			
			
									
						
										
						 Nasiona niewykorzystane mogą być spokojnie wysiane w następnym roku, więc się nie zmarnują. Nie wysiewaj całego kopru od razu, lepiej robić to co dwa-trzy tygodnie, wtedy ciągle masz młody
 Nasiona niewykorzystane mogą być spokojnie wysiane w następnym roku, więc się nie zmarnują. Nie wysiewaj całego kopru od razu, lepiej robić to co dwa-trzy tygodnie, wtedy ciągle masz młody  Można też kupić sadzonki ogórka (nie namawiam na kupno od razu paczki nasion
 Można też kupić sadzonki ogórka (nie namawiam na kupno od razu paczki nasion  ) i prowadzić roślinę przy podpórce-jak powojnik
) i prowadzić roślinę przy podpórce-jak powojnik  Dwie czy trzy nie zajmą dużo miejsca, a własne ogórki smakują zupełnie inaczej niż te kupowane.
 Dwie czy trzy nie zajmą dużo miejsca, a własne ogórki smakują zupełnie inaczej niż te kupowane.- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Oto moje poletko doświadczalne; nasionka już w ziemi  
 

A to moje tulipanki.

Ewa - bardzo Ci dziękuję za praktyczne wskazówki. Z koperkiem zrobiłam dokładnie w ten sposób a fasolkę szparagową też bardzo lubię,  ale niestety na tym poletku jej nie zmieszczę
 a fasolkę szparagową też bardzo lubię,  ale niestety na tym poletku jej nie zmieszczę  będzie na pewno w przyszłym roku.
 będzie na pewno w przyszłym roku. 
Bea...ja też bym chciała mieć taki duży, duży ogród warzywny...a w każdym razie taki, żeby wszystko tam rosło ale wiem, ze takiego nie obsłużę
 ale wiem, ze takiego nie obsłużę 
			
			
									
						
							 
 
A to moje tulipanki.

Ewa - bardzo Ci dziękuję za praktyczne wskazówki. Z koperkiem zrobiłam dokładnie w ten sposób
 a fasolkę szparagową też bardzo lubię,  ale niestety na tym poletku jej nie zmieszczę
 a fasolkę szparagową też bardzo lubię,  ale niestety na tym poletku jej nie zmieszczę  będzie na pewno w przyszłym roku.
 będzie na pewno w przyszłym roku. Bea...ja też bym chciała mieć taki duży, duży ogród warzywny...a w każdym razie taki, żeby wszystko tam rosło
 ale wiem, ze takiego nie obsłużę
 ale wiem, ze takiego nie obsłużę 
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki









 
 
		
