Kochani ;...dziękuję ,ze jesteście...

Zdaję sobie sprawę ,że Was zaniedbuję...ale bez pamięci/ oprócz ogrodu/pochłonęły pisanki richelieu/ zainspirowana cudeńkami Ewuni/ ewa _tuli/ Obiecuję ...nadrobię zaległości ...
Iwonko!...no pewnie,ze nie chcę przymrozków...i już "milczę" w tej kwestii
Zbyszku50...jestem posłuszna...milczę
Andrzeju!/any57/...właśnie zastanawiamy się nad tą oryginalną tują. Rośnie u nas od kilkunastu lat...i nikt nie widział jej w takiej fazie przebarwienia końcówek. Może dlatego,ze rośnie w sporej odległości od domu ...a moi faceci nie przywiązują wagi do kwiatów...do wyglądu ogrodu owszem. Prezentuje się bardzo ciekawie.... teraz u mnie obficie pada...ale jeśli tylko przestanie to "obfocę" dokładnie. Forsycja' kulka"...super ...tulipany z szafirkami

...mamy w takim razie zbliżone gusta i upodobania odnośnie wrażeń estetycznych
Beatko/beatrix/wierz mi ,ze w moim ogrodzie jest wiele niedoskonałości. Jest to najzwyklejszy wiejski ogród...no może trochę zadbany. Moje nasadzenia nie są planowane ...raczej spontaniczne Jeśli chodzi o tę tuję...nie mam pojęcia o nazwie odmiany,może zidentyfikują tu na FO. Mogę spróbować ukorzenić lub wysłać gałązki do ukorzenienia.
W każdym bądź razie ja już dzisiaj poczynię pierwsze próby ukorzenienia/ rękę mam do tego raczej lekką , mąż jest zdania ,że 'wsadzę w ziemię miotłę " ...i będzie rosła

Nawet nie wiem czy to odpowiednia pora do ukorzeniania...ale co tam...spróbuję.
Pozdrawiam
