Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Alu ,jesteś kobietą jak to mówią i do tańca i do różańca
dasz radę i zresztą
,trzymam kciuki 
- Galicjanka
- 100p

- Posty: 172
- Od: 16 wrz 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Jaka ta kózka uśmiechnięta
Ałła powodzenia, trzymaj się 
Pozdrawiam Gosia
- joannamm
- 500p

- Posty: 577
- Od: 27 lut 2013, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie, nad rzeką Brdą
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Fantastyczne kózki
Życzę szybkiego powrotu do zdrówka i swoich zwierzątek
Twój wątek czyta się wspaniale, jak najlepszą autobiograficzną powieść.
Pozdrawiam Asia
Życzę szybkiego powrotu do zdrówka i swoich zwierzątek
Twój wątek czyta się wspaniale, jak najlepszą autobiograficzną powieść.
Pozdrawiam Asia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Alu jaki cudny koziołek jak zabaweczka przytulanka....dzielna akuszerka jesteś między kaszą, a spyrką porody odbierasz. Zuch dziewczyna, trzymaj się dzielnie i czekamy na Ciebie 
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Witam poszpitalnie
No nie powiem, żeby byłam zadowolona ze swojego stanu ruchliwości
, szlak mnie trafia bo chciałoby się, tu pograbić, tam pokopać a trza miesiąc jakoś wytrzymać, przemieszczam się małymi kroczkami, z każdym dniem szybciej, w rezultacie wygląda to tak, że jakbym założyła kimono gejszy i pomalowała twarz na biało a usta na czerwoną kokardkę ... to mogłabym konkurować z prawdziwą gejszą
Dzisiaj udało mi się przepikować resztę papryki, posiać arbuzy i melony, robiłam to wszystko na siedząco, w zwolnionym tempie ale jakoś poszło
M. spisał się na medal ... srebrny
Nie dostał złota bo spartaczył dwie sprawy, mianowicie:
Pamiętacie te piękną pelargonie holenderską co dostałam od znajomego? Miała mieć duże kwiaty, intensywny kolor i paseczek wokół płatek?? Niestety M. podlewając sadzonki w szklarni jakoś nie zwrócił na nią uwagę
i stało się to co się stało ... kwiatek nie wytrzymał i skonał z pragnienia wody!

Druga rzecz, która delikatnie mówiąc nie udała się M. to pielęgnacja sadzonek kalafiora i brokuła. Otóż, owe warzywka, wysiałam dzień przed szpitalem, kuwetki przykryłam folią i postawiłam na skrzynce przy piecu. Kiedy przed wyjazdem dawałam ostatnie BARDZO DOKŁADNE instrukcję, dotyczące pielęgnacji roślinek, powiedziałam, że jak tylko zobaczy zielone kiełki w tych kuwetkach, zdjął folię, potrzymał jeden dzień w domu na parapecie a na następny WYNIÓSŁ DO SZKLARNI!! No i właśnie o tym małym detaliku M. zapomniał, po powrocie do domu, pierwsze co rzuciło mi się w oczy ... to dwie kuwetki z których sterczały piętnastucentymetrowe kalafiory - horrory
No ale zgodzicie się ze mną, że drugie miejsce czyli srebro, to też zwycięstwo a zawodnik zasługuj na całusa
W czasie mojej nieobecności urodziły się ostatnie kózki. Najpierw dwa koziołki, śmiesznie umaszczone, całe łaciate, wyglądają jak miniaturowe krówki

Tuż za nimi, na świat przyszła kózka, już dostała imię - Skarpeta!!

M. drugi dzień koruję drzewo, które wyciął i przywiózł z lasu, te bale posłużą jako słupy główne, do powstania drewutni, której nam bardzo brakuję. Budowę tego obiektu postaram się uwiecznić na zdjęciach
ale to później ... na razie M. kompletuję materiały, z których będzie ją stawiał.

Taki, ogólny rzut, na dom ... w którym kiedyś, jak Pan Bóg pozwoli, zamieszkamy
, na razie korzystamy z łazienki - prowizorki w okresie letnim ... bo wiecie, kochani, są nie tylko kuchnie letnie ale jak to widać na naszym przykładzie, również letnie łazienki
No i oczywiście z tarasu ... picie kawki, organizowanie grila, wieszanie prania i t.d.

Nasza świeżo utwardzona droga. To właśnie te kamienie, które przed moim wyjazdem wyzbieraliśmy z pola, mniejsze powędrowały na drogę wjazdową, większe układaliśmy w stożek lub przy szklarni.

No nie powiem, żeby byłam zadowolona ze swojego stanu ruchliwości
Dzisiaj udało mi się przepikować resztę papryki, posiać arbuzy i melony, robiłam to wszystko na siedząco, w zwolnionym tempie ale jakoś poszło
M. spisał się na medal ... srebrny
Pamiętacie te piękną pelargonie holenderską co dostałam od znajomego? Miała mieć duże kwiaty, intensywny kolor i paseczek wokół płatek?? Niestety M. podlewając sadzonki w szklarni jakoś nie zwrócił na nią uwagę

Druga rzecz, która delikatnie mówiąc nie udała się M. to pielęgnacja sadzonek kalafiora i brokuła. Otóż, owe warzywka, wysiałam dzień przed szpitalem, kuwetki przykryłam folią i postawiłam na skrzynce przy piecu. Kiedy przed wyjazdem dawałam ostatnie BARDZO DOKŁADNE instrukcję, dotyczące pielęgnacji roślinek, powiedziałam, że jak tylko zobaczy zielone kiełki w tych kuwetkach, zdjął folię, potrzymał jeden dzień w domu na parapecie a na następny WYNIÓSŁ DO SZKLARNI!! No i właśnie o tym małym detaliku M. zapomniał, po powrocie do domu, pierwsze co rzuciło mi się w oczy ... to dwie kuwetki z których sterczały piętnastucentymetrowe kalafiory - horrory
No ale zgodzicie się ze mną, że drugie miejsce czyli srebro, to też zwycięstwo a zawodnik zasługuj na całusa
W czasie mojej nieobecności urodziły się ostatnie kózki. Najpierw dwa koziołki, śmiesznie umaszczone, całe łaciate, wyglądają jak miniaturowe krówki

Tuż za nimi, na świat przyszła kózka, już dostała imię - Skarpeta!!

M. drugi dzień koruję drzewo, które wyciął i przywiózł z lasu, te bale posłużą jako słupy główne, do powstania drewutni, której nam bardzo brakuję. Budowę tego obiektu postaram się uwiecznić na zdjęciach

Taki, ogólny rzut, na dom ... w którym kiedyś, jak Pan Bóg pozwoli, zamieszkamy
No i oczywiście z tarasu ... picie kawki, organizowanie grila, wieszanie prania i t.d.

Nasza świeżo utwardzona droga. To właśnie te kamienie, które przed moim wyjazdem wyzbieraliśmy z pola, mniejsze powędrowały na drogę wjazdową, większe układaliśmy w stożek lub przy szklarni.

- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Alu, jak dobrze, że jesteś już z powrotem
widzę, że preferujesz rekonwalescencję po indiańsku? (tak moja siostra określiła moje próby robienia w ogrodzie z brzuchem świeżo zszytym po cesarce, przez analogię do indiańskich kobiet, które rodziły w polu i szły dalej do roboty
). Em naprawdę spisał się na medal, przy tylu obowiązkach ususzyć zaledwie jednego kwiatka, to jest naprawdę sukces
to teraz powolutku dochodź do siebie, tylko nie bierz się za żadne odbieranie porodów, kopanie pola i takie tam!
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Alu witaj rekonwalescentko
będziesz miała okazję się rozruszać jak tylko będzie Ci wolno
póki co korzystaj z niewielerobienia
cudne kózki przyszły na świat
a te łaciate 
cudne kózki przyszły na świat
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Romaszku kochany, oszczędzaj siły, no bo zaraz lato 
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Fajnie, że już jesteś, tylko nie szalej. Obejrzyj dokładnie tę pelargonię, bo może w dolnych rejonach tli się jeszcze życie,
One są twarde.
One są twarde.
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Alu dużo zdrówka i teraz jak najwięcej wypoczywaj. Dojdziesz do siebie i jeszcze popracujesz w ogrodzie
.
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2266
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Szybkiej rekonwalescencji i powrotu energii i sił do dalszej pracy. teraz może być już tylko lepiej 
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Tak, dużo zdrówka i nie szalej
Kózki śliczne, takie maleństwa.
Pozdrawiam - Justyna
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Co nagle to po diable, nie staraj się za szybko brać do roboty bo coś się może sp....
A Wasze kózki to wcale nie kózki tylko cielaczki i jedna Skarpeta.
A Wasze kózki to wcale nie kózki tylko cielaczki i jedna Skarpeta.
- szelma
- 100p

- Posty: 102
- Od: 5 lis 2013, o 15:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/zachodniopomorskie
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Romaszko przeczytałam początek i koniec (o kózkach) i zapragnęłam więcej.
Bardzo mi się spodobało i jeśli pozwolisz będę podpatrywać Wasze wiejskie poczynania. Lecę czytać środek. 
pozdrawiam
Kasia
Kasia


