Danusiu, Kajko, Aniu,

za odwiedziny i miłe słowa

.
Piotrze,i tak Ci zazdroszczę, bo ja muszę czekać do soboty. W pozostałe dni niestety nie mam nawet czasu przejść się po ogrodzie

.
Aguś, u mnie dzisiaj zimno i deszczowo. Na szczęście w sobotę była wspaniała pogoda i wrzośce są już na swoim miejscu

.Niestety nie mam fotek, bo chciałam jak najwięcej zrobić w ogrodzie i zastała mnie noc, ale obiecuję poprawę

.
Wandziu, orliki też robią mi niespodzianki nie tylko swoimi kolorami. Lubią pojawiać się w różnych zakątkach, chociaż ich tam nie siałam, ani nie sadziłam

.
Sylwuś, czas w weekend płynie zdecydowanie za szybko, ale co nieco udało mi się zrobić. Posadziłam dalie w doniczkach zasiliłam cebulowe, trochę powalczyłam z chwastami, wsadziłam oczywiście wrzośce, przycięłam część wrzosów i skończyło mi się

. Wrzosów i wrzośców nie przykrywam na zimę. Wystarcza im śniegowa kołderka

.
Madziu, miło mi Cię ponownie gościć. Rzeczywiście takie niespodzianki są zawsze mile widziane

.
Agatko, byłam na Płochocińskiej. Tam właśnie zakupiłam wrzośce. Miałam znacznie większe pokusy, ale przypadkiem spotkałam tam... mojego M, który

chciejstwa.
Ilonko, wrzosy nie lubią suszy. Może miały za dużo słońca, a za mało wilgoci? Zapraszam Cię do mnie. Zaglądaj tak często, jak tylko chcesz, bo ja zamierzam Ci się narzucać

. Uwielbiam spacerować po Twoim ogrodzie.
A to fotka z soboty. Udało mi się w tzw. międzyczasie upiec chlebki.
