Proszę o pomoc w urządzeniu różanej rabaty

[Mineralka]

Witam
Chcę mieć przed domem Różę a może i Róże
Miała być jedna i pnąca, tymczasem im bardziej się wczytuję i przeglądam oferty i Wasze ogrody tym bardziej chce mi się więcej. Sęk w tym że nie umiem się na nic zdecydować - za dużo tego .

To jest ta rabata:


Jej wymiary to 3m szerokości i 5m długości - stanowisko północne ale latem do 11 jest tam pełne słońce - ziemia lekka przepuszczalna (40 cm) niżej piach i wysoki poziom wód gruntowych

Zależy mi na dobrze zimującej, odpornej na choroby i ludzką głupotę odmianie. Kolor intensywny ze względu na mdłe tło
Tak jak pisałam miała tam być róża pnąca i byliny ale pomału zmienia mi się koncepcja na różę krzaczastą i żwirek + ewentualnie lawenda i jakieś małe trawki / a może lepiej zostać przy samych różach ? Wysokość do jakiej będę prowadzić różę to max 2 m - min 1,5 m. Ze względu na to że jest to front domu zależy mi na pięknym zapachu i obfitym kwitnięciu. Pomożecie ? Pomóżcie proszę bo ja już głupawki dostaję

To co do tej pory sobie spisałam :

Rose de resht
Reine des Violettes
Louise Odier
Souvenir du docteur Jamain

Therese Bugnet

Elmshorn

Rosa Rugosa Hansa

a może jednak pnące ?
Laguna
Sympathie
Emelie
Florentina
Jasmina
Polka
Flammentanz

dla pnącej jednej albo dwóch będę miała na pewno miejsce 10 metrów dalej (w słońcu do popołudnia) przy latarni

[Ebabka]

Historyczne są wytrzymałe na mróz, ale np.Rose de Resht jest niższa, woli półcień, a kwiat utrzymuje się 1 - 2 dni. Ma ich dużo i u mnie powtarza kwitnienie wielokrotnie. Therese Bugnet nie kwitnie zbyt obficie, powtarza słabo i kwiaty utrzymują się krótko. Moje róże historyczne są też bardziej podatne na choroby niż nowsze odmiany.
Na rabacie od frontu same róże, to chyba nie bardzo, zimą będzie całkiem łyso. Może obwódka z bukszpanu, a w środku róże? Napisałaś, że słońce do 11,to trochę krótko.
Gienia

[ninkas]

Właśnie to słońce tylko do 11 sprawia, że z tej listy, którą wypisałaś większość wypadnie. Zostanie chyba tylko suvenir i r. de resht ale to piękne róże.

[Mineralka]

to może macie inne propozycje ? wypisałam nazwy róż które mi wpadły w oko ale przyznam się że to tak z jednej - dwóch szkółek przeglądnięte

[constancja]

Tak reprezentacyjne miejsce aż prosi się o wyjątkowo staranny dobór róż..... jeśli to maja być róże oczywiście i stworzenie rabaty formalnej. Nasadzenia naturalistyczne (rugosy) nie pasują do stworzonego przez Was miejsca. Z Twojej listy wykreśliłabym wszystkie rugosy i większość historycznych pozostawiając może Louise Odier.
W tej "łezce" możesz urządzić małą różankę otoczoną niskim żywopłocikiem z bukszpanu. Wybierz odmiany stale kwitnące lub dobrze powtarzające kwitnienie. Ustal sobie jakąś gamę kolorystyczną, która Ci odpowiada i wysokość na jaką chcesz poprowadzić tę rabatę. Ja dałabym w szerszej części róże wyższe, a ku zwężeniu coraz niższe. Nie mam pojęcia jak duża jest ta raba, bo zdjęcie przekłamuje. Na oko możesz tam zmieścić spokojnie 5 krzaczków. Jeśli Zdecydujesz się na Loise Odier to wtedy mniej (może 3), bo to spora róża. Mieszkasz w miejscu gdzie zimy potrafią być dokuczliwe, więc myślę, że okrywanie róż Cię nie ominie, a w najlepszym razie solidne kopce będą potrzebne.
Możesz je rozmieścić np. w ten sposób:



Resztę mojego nudnego wywodu później, bo obowiązki wzywają.

[Ebabka]

W propozycji Ewy -w najszerszym miejscu najwyższe, róże wysokie będą przy domu, skrócą perspektywę i zasłonią te niższe, ja bym wolała odwrotnie - jedną wysoka w rogu - czubku łezki, a zjazd niższymi w stronę domu.Trzeba pamietać, ze łezka jest długa - 5 m. Albo mniej więcej równa wysokość wszystkich róż, ale też niższe przy domu. Obwódka koniecznie - bukszpan, bo zielony cały czas, również zimą, a jeśli nie zależy na zieleni zimą, może być lawenda, albo inne niskie krzewinki lub niewysokie trawki. No i tych róż będzie sporo, miejsca dużo.
Gienia

[constancja]

Eugenio, masz całkowitą rację. Na moment straciłam połączenie z mózgiem i nie pomyślałam, że widownia będzie oglądać z drugiej strony. Ja optuję mimo wszystko za bukszpanem, bo jest długowieczny w przeciwieństwie do lawendy, której kilka krzaczków można upchnąć tuż za bukszpanowym żywopłotem.
I przepraszam...... nie doczytałam info o rozmiarach rabaty. To nieco zmienia postać rzeczy ale tylko nieco, bo wszystko zależy od wielkości wybranych róż.

[ninkas]

Dziewczyny ale tam jest słońce tylko do 11. Tam nie będzie rosnąć żadna lawenda i z róż też niewiele.

[Ebabka]

Bukszpan może być, na pewno łatwiejsze życie miałyby bluszcze, hortensje, hosty, żurawki

[constancja]

Tylko do 11 latem to znaczy ok 6 godzin słońca w okresie kwitnienia róż. Myślę, że to wystarczy i dodatkowo ominie róże najmocniejsze słońce. Nie będą wysychać i dłużej zachowają kwiaty. Dla Lawendy rzeczywiście może być zbyt mało.

Tak, hortensje by tam wyjątkowo pasowały ale to okolice Rzeszowa więc klimat zbyt chłodny, a to bardzo reprezentacyjne miejsce i Magda pewnie by nie chciała tam oglądać zimą niezbyt eleganckich chochołów. Mam na myśli oczywiście ogrodówki, bo bukietowe niezbyt mi tam pasują.

A może lepiej w tym miejscu pomyśleć o jakiejś kompozycji krzewów atrakcyjnych przez cały rok i urozmaiconych kwitnącymi?

[Mineralka]

Ahh czyli wracamy do mojej pierwszej koncepcji

pierwszy zamysł był taki, żeby była jedna róża pnąca (albo krzaczasta) a przed nią lawendy (ale mówicie że to nie wypali) a przed nimi różanecznik a przed nim jeszcze jakaś trawa i obwódki z żurawek albo host



No to może zrobić tak:

róża:Souvienir du docteur Jamain (miała być flammentanz ale jednak tutaj musi być coś powtarzającego kwitnienie) albo sympathy (ktoś mi pisał że w półcieniu powinna się udać)
zamiast Lawendy poszukam coś kwitnącego i zimozielonego albo jakieś iglaste albo bukszpany ładnie cięte
Rododendron bym zostawiła ale taki rosnący do 1m przed nim jakieś niskie trawki rozjaśniające : hakonehloa smukła albo stokłosa bezostna (one zdaje się są zimozielone)
i do tego obwódki albo z zielono białej hosty albo żurawek tylko nie wiem jakie kolory czy żółte zielone czy bordowe

Co do kierunku rabaty to wolałabym jednak niższe od drogi - niech to ładnie wygląda - a działka ma 0,5 ha więc poszaleję sobie z rabatami później

jakieś 5 metrów w bok na pewno będzie rabata dla wrzośców i innych kwasolubnych Ma tam być duża choinka (do ubierania na święta) rododendrony azalie magnolie itd itd a kolejne 5 metrów dalej dookoła słupa pnące róże więc może pomożecie mi dobrać jakieś dwie do siebie żeby się nie gryzły tam już jest słońce do 16/17

[Ebabka]

Róże może ze dwa, albo trzy krzewy obok siebie, bo jeden może się gubić na takiej powierzchni i akcent kolorystyczny będzie słaby. Wybór miedzy hostami żurawkami - ja wybrałabym hosty. Raz posadzisz i spokój na lata. Żurawki wymagają więcej zachodu i odmładzania co parę lat, bo kępy się starzeją i brzydną.Wiem, bo mam obie rośliny. Jeżeli kolor złotawy host, czy żurawek na obwódce lub żurawki bordo - to róża Souv.dr.Jamaine, bardziej będzie pasowała.

Gienia

[DnoKwiatowe]

Sympathie to strasznie przemarza, ładnie kwitnie jedynie na ubiegłorocznych pędach, a tych to niezmiernie trudno się dochować.Jednoroczne przyrosty to tak do 3 m i kwitną na czubkach. Mam Doktorka - ten odporny na mróz, pięknie pachnie - ale z powtarzaniem kwitnienia to może być różnie. Forumki mają rację - w tym miejscu to chyba najlepsza rabata bez róż. Strasznie Ci zazdroszczę tak dużej działki - ale możesz sadzić !!! Ile róż!!! Pozdrawiam Danka

[constancja]

Z powtarzaniem kwitnienia róż pnących to jest tak, że powtarzają skąpo i sporadycznie albo wcale. Wyjątek to New Dawn, która kwitnie ciągle i znosi miejsca zacienione. Jest też w miarę mrozoodporna ale kolor w tym przypadku może ją dyskwalifikować, bo to porcelanowy, blady róż.
Natomiast nie budowałabym tej rabaty na Souvienir du docteur Jamain. Owszem, może się tam znaleźć, bo to wspaniała róża, ale jej pokrój nie pozwala na takie rozwiązanie. Jest zbyt ażurowa..... potrzebuje dobrego tła aby wyeksponować jej piękno.
Madziu, posadź w najszerszym miejscu ciemno zielone cisy. Przed nimi doktorka i New Dawn, powinny pięknie zgrać się kolorami. Następnie, mniej więcej w środku średnio dużego rododendrona - biały, kremowy lub jasno różowy. będzie śliczny, kwitnący akcent wiosną. Uzupełnij 3 krzaczkami róży Astrid Gräfin von Hardenberg lub Burgundy Iceberg - ta ma pokrój lekki, zwiewny w przeciwieństwia do Astrid, która tworzy krzaczki bardziej zwarte, kompaktowe. Obie doskonale poradzą sobie z taką ilością słońca. Kompozycję wykończyłabym w formie obwódki okalającej całą rabatę okrywówkami The Fairy, które kolorem są zbliżone z New Dawn i kwitną do samych mrozów, a swoje ciężkie od kwiatów gałązki kładłyby wdzięcznie na brzegu chodnika. Spokojnie.....ona radzi sobie w miejscach takich jak te. Wolne przestrzenie wewnątrz rabaty można wypełnić hostami.

[Beata-sc]

Witaj Magdo!
Propozycja Ewy jest moim zdaniem warta uwagi. Po pierwsze - kolorystyka New Dawn pasuje do Twojego domu i podjazdu - fakt, bedzie pastelowo Poza tym przemysl potrzeby glebowe roslin - lawenda nie lubi kwasnej ziemi, rhododendron - musi w takiej zyc. Do New Dawn znajdziesz wiele ciekawego sasiedztwa - np. przetaczniki, kocimietka, Twoja lawenda , do tego cos jasnego, np. roza Chopin, albo uzupelniac jednorocznymi lub dwuletnimi. Rosa de Resht ma intensywniejszy kolor I jest mniejsza od New Dawn. Albo zrob rabate z kwasnolubnymi- wysoki rhododendron, hortensje I niskie azalie - caly rok zielono, a na wiosne - moc kwiecia. Mozna tez posadzic reprezentacyjne kwitnace drzewko (niewysokie) I cos do tego dobierac.
Przepraszam wszystkich - dzisiaj korzystam z komputera znajomego ze Stanow i nie mam polskich liter. Wiecej na nim nie napisze . Mam nadzieje, ze ten wpis bedzie zrozumialy, nawet jeśli nieelegancki . Pozdrawaim, Beata