Wpierw nakreślę co się wydarzyło.
Z zamiarem przedłużenia sobie smaku dzieciństwa postanowiłem posadzić dla mojej rodziny mały sadek na wzór jaki miał mój dziadek w innej miejscowości- nasadzenie na przemian drzewek i krzewów.
Ponieważ moje pojęcie na temat drzewek/krzewów było ZEROWE, jesienią 2011r podjechałem do niewielkiej szkółki i kupiłem kilka drzewek: jabłoni, gruszek, śliwek, czereśni, wiśni, orzecha oraz krzewy: porzeczki czerwone/czarne/żółte, agrest, borówkę.
W zeszłym roku (2013) dosadziłem 3 jagody, mini kiwi, dwa winogrona oraz małego orzeszka (odmiana mająca rodząca duże orzechy).
Po posadzeniu i kilku lekturach z różnych stron uświadomiłem sobie, że nie liczy się tylko rodzaj drzewka/krzewu ale również odmiana i podkładka, bo z tym wiąże się szereg zabiegów pielęgnacyjnych i jakość owoców.
W sumie w dwóch rzędach nasadziłem 70 młodych drzewek/krzewów ( w tym 2 czerwone morwy+1 wiśnia z przesadzenia (7/8letnia)). Dodatkowo: osobno skupisko 10 szt. borówek/ 3szt jagód + 2 winogrona posadzone jesienią 2013 + mały orzech + 1 mini kiwi posadzone jesienią 2013.
Tak jak na początku napisałem odmian i podkładek drzewek nie znam.
W zeszłym roku (2013) trzy jabłonki miały po 3-4 jabłka, było też kilka: wiśni, agrestów, porzeczek, borówek. Stara wiśnia obrodziła obficie, druga wiśnia po przesadzeniu falowała ( w zeszłym roku po przesadzeniu zakwitła bardzo wczas, ale wszystko spadło przed dojrzeniem).
Drzewka przycinałem bazując na informacjach z internetu, po cięciu maść ogrodnicza.
Co do nawożenia stosowałem obornik przy nasadzeniu i kolejnymi wiosnami (tego roku jeszcze nie).
W tym roku (początek lutego 2014) rozsiałem zgodnie z etykietą na worku troszkę wapna z magnezem (pod wszystko) ponieważ gleba miała odczyn kwaśny (z tego co doczytałem odmiana jagód/borówek dosadzonych też nie przepada za glebą kwaśną).
Co do oprysków: co roku mospilan 20 SP wiosną i jesienią, tego roku jeszcze nie.
W zeszłym roku 2013 na oprysk na mszyce.
W zeszłym roku była też plaga mrówek- wiec i troszkę proszku na mrówki (znikły na pewien czas).
W tym roku planuję zrobić nawodnienie i w tym kierunku również będzie prośba o pomoc ale to może już na osobny wątek.
Gleby klasy V gleby brunatna na piasku.
W skrócie opisałem co mam i co robiłem.
Dołączam zdjęcie każdego drzewka/krzaku w 2 ujęciach ( borówki/jagód, mini kiwi, morwy, orzeszka, winogron - w jednym ujęciu).
Teraz mogę świadomie powiedzieć, że sadu na hura nie można sadzić i potrzeba niesamowitej wiedzy, doświadczenia i czasu by miało to ręce i nogi, a tym samym było smaczne i zachwycało zmysły.
Mam wrażenie, że dużo pracy trzeba włożyć by wyprowadzić ten sadek na prostą po moich eksperymentach, dlatego założyłem osobny wątek.
Wiedza jaką posiadają członkowie tego forum wzbudza podziw i szacunek, dlatego do Was kieruję prośbę o pomoc w dalszych pracach.
Pozdrawiam
Początkujący sadownik





























































































































