Plumeria z nasion ,wymagania,cięcie,ukorzenianie Cz. 1
Re: Plumeria z nasion
Przepiękne
soczysta zieleń
gratulacje takich okazów
też do takich dążę, mam nadzieję że urosną 
- marlenka
- 500p

- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Plumeria z nasion
Moje po zimie, podlane i przestawione z szafy na parapet południowy zaczęły powoli puszczać nowe listki a były łyse. Jest progress.
-
smarti
- 10p - Początkujący

- Posty: 10
- Od: 31 gru 2010, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Michalin pod Wawą
Re: Plumeria z nasion
jakie przepiękne
marzę o kupnie sadzonki plumerii-czy ktoś może doradzi mi gdzie moge nabyć sadzonki - takie do kwitnienia niebawem (czyli nie z nasion-bo nie mam już czasu czekać kilka/kilkanaście lat
)
marzę o kupnie sadzonki plumerii-czy ktoś może doradzi mi gdzie moge nabyć sadzonki - takie do kwitnienia niebawem (czyli nie z nasion-bo nie mam już czasu czekać kilka/kilkanaście lat
- Jerzyk
- 200p

- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Plumeria z nasion
Moje ukorzeniające się plumerie siedzące w mieszance czarnej skały wulkanicznej i seramisu od połowy stycznia zrobiły mi niespodziankę.

Wszystkie trzy chyba już ukorzenione sadzonki utworzyły małe pałki z widocznymi pąkami kwiatowymi.

Będą to moje pierwsze kwiaty na plumeriach choć mam starsze 2 letnie rośliny z Madery ale te nie kwitły.
Druga roślina.

Nie wiem czy mam je trzymać dalej w hydroponice czy przesadzić do nowego podłoża ? Nie mam doświadczenia w uprawie plumerii.
Przesadzenie może spowodować utratę pąków przez rośliny.
Trzecia sadzonka.

Wziąłem przykład z tych sadzonek i przyciąłem te dwuletnie plumerie, końcówki wsadziłem też do hydroponiki a przycięte rośliny również wstawiłem pod lampę LED z promieniami na kwitnienie.

Wszystkie trzy chyba już ukorzenione sadzonki utworzyły małe pałki z widocznymi pąkami kwiatowymi.

Będą to moje pierwsze kwiaty na plumeriach choć mam starsze 2 letnie rośliny z Madery ale te nie kwitły.
Druga roślina.

Nie wiem czy mam je trzymać dalej w hydroponice czy przesadzić do nowego podłoża ? Nie mam doświadczenia w uprawie plumerii.
Przesadzenie może spowodować utratę pąków przez rośliny.
Trzecia sadzonka.

Wziąłem przykład z tych sadzonek i przyciąłem te dwuletnie plumerie, końcówki wsadziłem też do hydroponiki a przycięte rośliny również wstawiłem pod lampę LED z promieniami na kwitnienie.
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Plumeria z nasion
Jerzy - słowa uznania za wytrwałość, osiągnięte postępy w ukorzenianiu i pąki kwiatowe na sadzonkach. Śledzę na bieżąco wątek, bo kwiaty tych roślin są piękne, a roślin zdolnych do kwitnienia i kwitnących w naszych warunkach "mieszkaniowych", raczej nieczęsto można zobaczyć. Trzymam kciuki za rozwijające się pąki kwiatowe. Młode listki wyglądają na "drapieżne" z tym widocznym "użebrowaniem".
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Plumeria z nasion
Co za niespodzianka
może zostaw je w seramisie skoro im tak dobrze
niech pokażą swoje kwiaty 
-
KASIENKA82
- 200p

- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Plumeria z nasion
śliczne masz te plumerie , moja jakaś taka marna , 
- hardcorebaby
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 48
- Od: 1 sie 2013, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Plumeria z nasion
Witajcie!
Zawitałam do tego wątku z prośbą o pomoc. Niestety czas mnie nagli, więc przeczytałam kilka pierwszych stron tematu, na resztę nie mogę sobie teraz pozwolić - od wsadzenia nasion do ziemi dziś jest równo 2 tygodnie i prawdopodobnie nic z tego nie będzie jak zaraz czegoś nie zrobię, więc potrzebuję szybkiej rady...
Zamówiłam 5 nasion Plumerii. Przez jedną noc namoczyłam je w przegotowanej wodzie o temp. pokojowej. Na drugi dzień wsadziłam pionowo do ziemi - takiej samej, w której świetnie rośnie Adenium, tzn. keramzyt na spodzie, górna część to ziemia do kaktusów z LeroyMerlin. Podlałam ziemię obficie, w dnie oczywiście zrobione dziurki (nadmiar wody zbiera się z podstawce, więc wiem, że drenaż robi co powinien). Chociaż nie podlewam teraz wcale - ziemia ciągle jest mokra... :/
Miałam dylemat czym przykryć doniczkę z nasionkami. Wpierw nałożyłam butelkę z większym otworem (na to folia z dziurkami). Później doszłam do wniosku, że chyba w środku jest za ciepło, lub zbyt wilgotno (stało obok kaloryfera, jednak nie było on jakiś super ciepły - niestety przy oknie było chłodno, więc postawiłam na nocnej szafce). Codziennie wietrzyłam przez jakieś pół godziny, jednak na butelce osadzało się dużo kropelek a ziemia ciągle była mokra. Więc zdjęłam wpierw folię - zniknęły kropelki, zaczęło przesychać, doszłam do wniosku - duży otwór to tak, jakby w ogóle nie było nadstawki, więc zdjęłam całą nastawkę, starałam się też mniej podlewać, żeby nie przedobrzyć. Później doszłam do wniosku, że może jednak teraz nasiona mają zbyt suchy 'kapturek', i po przeschnięciu go nie zrzucą? Więc znowu przykryłam butelką, tym razem klasyczną, z normalnym otworem na górze...
Od dwóch tygodni myślałam co zrobić, żeby się pokazały roślinki, i chyba przekombinowałam. Czytałam o termosie i ciepłej wodzie, ale doszłam do wniosku że to lekka przesada, w kuchni jest ciepło - wszystkie inne nasiona bez problemu mi kiełkowały. No a tutaj mam chyba doniczkę z 5 trupami.
Jak myślicie, co powinnam zrobić? Wyciągnąć wszystko i ocenić? Czy się wstrzymać? Namoczyć jeszcze raz i zacząć od początku? Będzie coś z tego?
Przedwczoraj pociągnęłam lekko za czubek nasion (ten cieniutki) by sprawdzić, czy lekko wyjdą z ziemi (brak korzenia), czy się trzymają. No i tak pół na pół - niektóre ciężko ruszyć z miejsca bo idą w górę z ziemią naokoło (nie chciałam ich wyjmować więc robiłam to delikatnie), inne natomiast "puszczały" podłoże bez problemu (ich również nie wyjmowałam). W sumie zruszyłam nasiona może na milimetr.
Jestem załamana
co robić? Wpierw zawaliłam z temperaturą moczenia, potem miały za mokro (i może za ciepło, choć wątpię), potem przeschły im kapturki, teraz znowu za mokro. Bardziej zepsuć już nie mogłam, eh .. A zamówienie zrobiłam głównie dla Plumerii. Tak mi przykro 







Krople na butelce na zdjęciu powstały dziś na słońcu - była w nich cała butelka. Przy kaloryferze krople zbierały się tylko od strony kaloryfera.
Zawitałam do tego wątku z prośbą o pomoc. Niestety czas mnie nagli, więc przeczytałam kilka pierwszych stron tematu, na resztę nie mogę sobie teraz pozwolić - od wsadzenia nasion do ziemi dziś jest równo 2 tygodnie i prawdopodobnie nic z tego nie będzie jak zaraz czegoś nie zrobię, więc potrzebuję szybkiej rady...
Zamówiłam 5 nasion Plumerii. Przez jedną noc namoczyłam je w przegotowanej wodzie o temp. pokojowej. Na drugi dzień wsadziłam pionowo do ziemi - takiej samej, w której świetnie rośnie Adenium, tzn. keramzyt na spodzie, górna część to ziemia do kaktusów z LeroyMerlin. Podlałam ziemię obficie, w dnie oczywiście zrobione dziurki (nadmiar wody zbiera się z podstawce, więc wiem, że drenaż robi co powinien). Chociaż nie podlewam teraz wcale - ziemia ciągle jest mokra... :/
Miałam dylemat czym przykryć doniczkę z nasionkami. Wpierw nałożyłam butelkę z większym otworem (na to folia z dziurkami). Później doszłam do wniosku, że chyba w środku jest za ciepło, lub zbyt wilgotno (stało obok kaloryfera, jednak nie było on jakiś super ciepły - niestety przy oknie było chłodno, więc postawiłam na nocnej szafce). Codziennie wietrzyłam przez jakieś pół godziny, jednak na butelce osadzało się dużo kropelek a ziemia ciągle była mokra. Więc zdjęłam wpierw folię - zniknęły kropelki, zaczęło przesychać, doszłam do wniosku - duży otwór to tak, jakby w ogóle nie było nadstawki, więc zdjęłam całą nastawkę, starałam się też mniej podlewać, żeby nie przedobrzyć. Później doszłam do wniosku, że może jednak teraz nasiona mają zbyt suchy 'kapturek', i po przeschnięciu go nie zrzucą? Więc znowu przykryłam butelką, tym razem klasyczną, z normalnym otworem na górze...
Od dwóch tygodni myślałam co zrobić, żeby się pokazały roślinki, i chyba przekombinowałam. Czytałam o termosie i ciepłej wodzie, ale doszłam do wniosku że to lekka przesada, w kuchni jest ciepło - wszystkie inne nasiona bez problemu mi kiełkowały. No a tutaj mam chyba doniczkę z 5 trupami.
Jak myślicie, co powinnam zrobić? Wyciągnąć wszystko i ocenić? Czy się wstrzymać? Namoczyć jeszcze raz i zacząć od początku? Będzie coś z tego?
Przedwczoraj pociągnęłam lekko za czubek nasion (ten cieniutki) by sprawdzić, czy lekko wyjdą z ziemi (brak korzenia), czy się trzymają. No i tak pół na pół - niektóre ciężko ruszyć z miejsca bo idą w górę z ziemią naokoło (nie chciałam ich wyjmować więc robiłam to delikatnie), inne natomiast "puszczały" podłoże bez problemu (ich również nie wyjmowałam). W sumie zruszyłam nasiona może na milimetr.
Jestem załamana







Krople na butelce na zdjęciu powstały dziś na słońcu - była w nich cała butelka. Przy kaloryferze krople zbierały się tylko od strony kaloryfera.
Co w mojej trawie piszczy - http://efcia.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false; 
Re: Plumeria z nasion
Moje wyrosły na 10-ty dzień, ale nasiona różne są, poczekaj jeszcze trochę, jak nic z tego nie będzie to możliwe, że zgniły, bo miały za mokro. Najlepiej kupić nowe nasiona, namoczyć dobę i po tym wsadzić do wilgotnej ziemi bez przykrywania. Jak masz w domu ponad 20 stopni to nie ma co dogrzewać. Trzeba pilnować wilgoci ziemi, ja tylko spryskiwałam wodą.
- marlenka
- 500p

- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Plumeria z nasion
Nasiona są wsadzone dość głęboko i może dlatego jeszcze nie widać postępów. Ja swoje miałam delikatnie wbite tylko tyle by trzymały w miarę pion.
- hardcorebaby
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 48
- Od: 1 sie 2013, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Plumeria z nasion
Dziękuję za odpowiedzi! Czyli jest szansa że nie wszystko stracone, nikła szansa ale zawsze.. 
Tak się teraz zastanawiam - jeśli nasiona włożyłam za głęboko a te, które (być może) puściły korzeń, przy próbie wyjęcia 'ciągną' ze sobą ziemię... być może zabraknie im siły się wznieść, i zgniją ostatecznie ?
Coś mi się wydaje, że powinnam wszystko wyjąć i przełożyć do nowej ziemi, ale boję się już kombinować..
Tak się teraz zastanawiam - jeśli nasiona włożyłam za głęboko a te, które (być może) puściły korzeń, przy próbie wyjęcia 'ciągną' ze sobą ziemię... być może zabraknie im siły się wznieść, i zgniją ostatecznie ?
Coś mi się wydaje, że powinnam wszystko wyjąć i przełożyć do nowej ziemi, ale boję się już kombinować..
Co w mojej trawie piszczy - http://efcia.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false; 
- hardcorebaby
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 48
- Od: 1 sie 2013, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Plumeria z nasion
No więc przełamałam się i wyjęłam nasiona z ziemi. 3 wyszły ot-tak, bez problemu. Do 2 przykleiła się spora warstwa ziemi, ale również wyszły bez uszczerbku.
Przemoczone i ciemne, ale twarde. Poluzowałam trochę ziemię, bo się zbiła za bardzo przez to przelanie, i wetknęłam nasiona leciutko, że siedzą w ziemi tylko tyle, żeby utrzymywać się w pionie.
Teraz czekamy na słoneczko za oknem.
Przemoczone i ciemne, ale twarde. Poluzowałam trochę ziemię, bo się zbiła za bardzo przez to przelanie, i wetknęłam nasiona leciutko, że siedzą w ziemi tylko tyle, żeby utrzymywać się w pionie.
Teraz czekamy na słoneczko za oknem.
Co w mojej trawie piszczy - http://efcia.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false; 
- piterrs
- 100p

- Posty: 144
- Od: 19 maja 2012, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warszawa
Re: Plumeria z nasion
A u mnie znowu przędziorek dopadł plumerkę
kolejne dwa największe liście opadły 
- Jerzyk
- 200p

- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Plumeria z nasion
Pąki kwiatowe na plumerii są coraz większe.

To są odcięte wierzchołki wzrostu i ułamane części dolne pędów przy próbie ukorzeniania. (plumerie z Madery kolor żółty)

To są pozostawione, przycięte dolne pędy tych roślin.

Ucięte trzy końcówki pędów po 3 tygodniach z utworzonymi nowymi wierzchołkami wzrostu.


Widoczne cztery wierzchołki wzrostu utworzone pod lampami led o promieniach na wzrost i kwitnienie.(na niewidocznej stronie są jeszcze dwa pączki)


To są odcięte wierzchołki wzrostu i ułamane części dolne pędów przy próbie ukorzeniania. (plumerie z Madery kolor żółty)

To są pozostawione, przycięte dolne pędy tych roślin.

Ucięte trzy końcówki pędów po 3 tygodniach z utworzonymi nowymi wierzchołkami wzrostu.


Widoczne cztery wierzchołki wzrostu utworzone pod lampami led o promieniach na wzrost i kwitnienie.(na niewidocznej stronie są jeszcze dwa pączki)

?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- hardcorebaby
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 48
- Od: 1 sie 2013, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Plumeria z nasion
Jerzyk - musisz mieć dużo radości z przywiezionych gałązek! Szkoda, że ja ostatnio nigdzie nie wyjeżdżam, też bym sobie chętnie urwała coś egzotycznego:)
Co w mojej trawie piszczy - http://efcia.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false; 

