W zeszłym roku u kogoś oglądałam relację z zakupów na Gardeniibozunia pisze:Asiu, pochwal się co tam załadowałaś do bagażnika na GardeniiNie miałam okazji wszystkiego obejrzeć, a widok zapełniania bagażnika przez Martę i Ciebie był bezcenny
Udało się wszystko upchać
? Ja już posadziłam cisy, niestety miały uciachane korzenie, ale mam nadzieję, że dadzą radę... Robiłaś coś dzisiaj na działce? Piękna była pogoda!
Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, witam na półmetku roboczego tygodnia!
Co słychać? Jak Twoje wrażenia po Gardenii? Na pewno doładowałaś akumulatory i wyszłaś z... no właśnie, z czym?
Co słychać? Jak Twoje wrażenia po Gardenii? Na pewno doładowałaś akumulatory i wyszłaś z... no właśnie, z czym?
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, gdzie jesteś? Gdzieś nam Gospodynię wcięło 
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, no właśnie, gdzie relacja z Gardenii i pokaz zdobyczy?
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Gospodyni tyle naobiecywała
, a teraz podkuliła ogon i siedzi cicho, jak mysz pod miotłą? Sytuacja polityczna tak na mnie wpływa ? Zawsze bardzo się przejmuję takimi wydarzeniami, a wyobraźnia pracuje? nie potrafię się na niczym skupić i wszystko wydaje się mało znaczące?. wiosna też jakby mniej cieszy? Tak już mam. Jedyna z tego korzyść, że mniej jem (bo nic mi przez gardło przejść nie chce) i może przynajmniej dzięki panu P. schudnę
.
Postaram się jednak zmobilizować (tfu, tfu) i chociaż zbiorczo odpowiedzieć na Wasze posty.
Dla porządku w punktach:
1/ prace ogródkowe w toku, aczkolwiek sporo jeszcze przede mną. Róże oskubane, liście wybrane, powojniki, miskanty i glicynia przycięte. Ciągle nie zrobiłam oprysków
. Róże też nadal w kopcach. Uważacie, że można je już bezpiecznie rozgarnąć?
Weekend niestety mam roboczy (i w sobotę i w niedzielę od 8-13 ), więc czasu na ogród nie zostanie zbyt wiele. Szkoda, bo podobno ma być ładnie?
2/ Gardenia - byłam, widziałam, co nieco do domu przytargałam. Dziękuję za wspaniałe towarzystwo Madzi -Variegacie, Kasi -Robaczkowi, Marcie -Shirall, Bozuni i Ilonce -imwsz. Nie obłowiłam się tak jak Kasia (ta to ma fuksa
- zgarnęła główną nagrodę), ale to co chciałam kupiłam. Jedynym nieplanowanym zakupem był ciemiernik, ale nie mogłam się oprzeć jego białym, pełnym kwiatkom z delikatną różową lamówką? Poza tym nabyłam trzy upragnione hortensje: Magical Flame, Magical Candle i Wim's Red (Aniu Sweety, nadal reflektuję na patyczki Magical Fire - jeśli to jeszcze aktualne ...) i powojnik M. Curie -Skłodowska. Na resztę roślin byłam z premedytacją ślepa i głucha. Wprawdzie przed stoiskiem Ćwika trzykrotnie odprawiałam modły do serii róż Perfuma, ale ostatecznie silna wola nad chciejstwem zwyciężyła?
. Jestem z siebie dumna!
Nie obyło się też bez gratisików: wermikulit, perlit i keramzyt "Zielonej Doniczki", podłoże lekkie Kronen, nawozy różne, w tym do róż, trochę nasion, opryskiwacz Marolex (nareszcie mogę pisać w sekcji sprzedażowej
), parasol, środek na mszyce, dwie przesłodkie doniczusie z krokusikami i żonkilami oraz parę innych duperelków. Zasadniczo Gardenię uważam za udaną.
3/ Wysiewy na parapetach pomału się zielenią, tylko kobea jak zwykle leniem podszyta i do kiełkowania się nie bierze...
4/ Hippeastrum Lemon Star daje czadu
: siedem kwiatów na dwóch pędach i wypuszcza trzeci. Czekam co pokaże Evergreen.
5/ Witam serdecznie nowych gości: JLG, Lineto, Magdo30, Ruda2011 mam nadzieję, że moja absencja Was nie zniechęci i jeszcze nieraz do mnie zajrzycie
Pozdrawiam Was cieplutko życząc Wam i sobie lepszych wiadomości
! A wtedy już na dobre wiosna zagości w mojej głowie...
Postaram się jednak zmobilizować (tfu, tfu) i chociaż zbiorczo odpowiedzieć na Wasze posty.
Dla porządku w punktach:
1/ prace ogródkowe w toku, aczkolwiek sporo jeszcze przede mną. Róże oskubane, liście wybrane, powojniki, miskanty i glicynia przycięte. Ciągle nie zrobiłam oprysków
Weekend niestety mam roboczy (i w sobotę i w niedzielę od 8-13 ), więc czasu na ogród nie zostanie zbyt wiele. Szkoda, bo podobno ma być ładnie?
2/ Gardenia - byłam, widziałam, co nieco do domu przytargałam. Dziękuję za wspaniałe towarzystwo Madzi -Variegacie, Kasi -Robaczkowi, Marcie -Shirall, Bozuni i Ilonce -imwsz. Nie obłowiłam się tak jak Kasia (ta to ma fuksa
Nie obyło się też bez gratisików: wermikulit, perlit i keramzyt "Zielonej Doniczki", podłoże lekkie Kronen, nawozy różne, w tym do róż, trochę nasion, opryskiwacz Marolex (nareszcie mogę pisać w sekcji sprzedażowej
3/ Wysiewy na parapetach pomału się zielenią, tylko kobea jak zwykle leniem podszyta i do kiełkowania się nie bierze...
4/ Hippeastrum Lemon Star daje czadu
5/ Witam serdecznie nowych gości: JLG, Lineto, Magdo30, Ruda2011 mam nadzieję, że moja absencja Was nie zniechęci i jeszcze nieraz do mnie zajrzycie
Pozdrawiam Was cieplutko życząc Wam i sobie lepszych wiadomości
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, świetne zakupy
Niedługo sadzenie i przyjemność podziwiania. A ja podziwiam twoją silną wolę zakupową, ja bym się pewnie nie oparła.
Trzymak kciuki za lepsze samopoczucie
Trzymak kciuki za lepsze samopoczucie
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Powojnik M. Curie-Skłodowska też za mną chodzi
i bardzo ciekawią mnie hortensje z serii "magicznej" - mam (po reorganizacji przedogródka) miejsce na jedną i wielki dylemat, którą wybrać. Chciałabym taką jak najbardziej intensywnie czerwoną. Będę podglądać jak u Ciebie jak rosną.
Co do pana P., pociesz się, że mieszkasz w Poznaniu, a nie jak ja za Wisłą (i to po tej niewłaściwej stronie), czyli jak mówi moja mama poznanianka "w tej głębokiej Azji" (bo za granicą Wrześni kończy się wg. niej Europa).
Co do pana P., pociesz się, że mieszkasz w Poznaniu, a nie jak ja za Wisłą (i to po tej niewłaściwej stronie), czyli jak mówi moja mama poznanianka "w tej głębokiej Azji" (bo za granicą Wrześni kończy się wg. niej Europa).
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, nie tylko na Ciebie podziałała sytuacja u sąsiadów.
Wyobraź sobie, że mój m. jak tylko usłyszał w sobotę co się dzieje. Zatankował obydwa samochody.
Całe szczęście niepotrzebnie
Wyobraź sobie, że mój m. jak tylko usłyszał w sobotę co się dzieje. Zatankował obydwa samochody.
Całe szczęście niepotrzebnie
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, też jestem z Ciebie dumna, bo na własnej skórze wiem, że jest ciężko. Gratisy też cieszą, ale dla równowagi jak piszesz coś tam zakupiłaśWprawdzie przed stoiskiem Ćwika trzykrotnie odprawiałam modły do serii róż Perfuma, ale ostatecznie silna wola nad chciejstwem zwyciężyła?. Jestem z siebie dumna!
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
No widzisz! O hortensjach nie wiedziałam
Ja również dziękuję za wspaniałe towarzystwo
Jeśli chodzi o kobeę to u mnie w tym roku też posucha... Biała wcale nie chce kiełkować, a fioletowej mam na razie cztery. Starczy mi to i tak do maleństwa, ale zależało mi na białej. Ciemiernika w końcu nie kupiłam
W piątek gryzłam się z ceną, a w sobotę już nie było tych pełnych
Łącze się w bólu weekendowym, ja też pracuję 
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu, nie ma się co stresować sytuacją sąsiadów, przynajmniej taką mam nadzieję, a raczej próbuję sobie to wmówić i właśnie, żeby nie myśleć robię setki rzeczy na raz, a potem nie mogę nadążyć. Fajne zakupy i gratisy z Gardenii
, sama jestem ciekawa tej Magical Flame, gdyż u mnie zagościła w zeszłym roku, ale jeszcze nie kwitła, a clematis Maria Curie też za mną "chodził", ale nie kupiłam, gdyż zamówiła go moja synowa, więc skusiłam się na coś innego. Współczuję pracy w weekend, co prawda jutro mam wolne, ale w zasadzie co drugą sobotę też mam do "bani"
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu- wspomniałaś, że martwisz się Panem P.. A co ja mam powiedzieć--
jak kupowaliśmy działkę, to Mama się smiała, ze po złej stronie Wisły szukam- oj coraz mniej śmieszy mnie ten dowcip.. Jednak bardzo staram się wierzyć w to, że wszystko się rozegra na poziomie dyplomacji i nacisków finansowych- kompletnie nie wyobrażam sobie, aby miało się to rozwinąć to groźnych rozmiarów!!
Gardenia i dla Ciebie była rogiem obfitości!! Wspaniale się "obłowiłaś"- super macie z tymi targami
Gardenia i dla Ciebie była rogiem obfitości!! Wspaniale się "obłowiłaś"- super macie z tymi targami
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu na poprawę humorku
no z tymi różami u Ćwika to było dobre.......ja się dałam skusić na Ślicznotkę.... aż tak twarda nie jestem
a dziś przyszły róże z korzeniem i jutro będę sadzić
no z tymi różami u Ćwika to było dobre.......ja się dałam skusić na Ślicznotkę.... aż tak twarda nie jestem
a dziś przyszły róże z korzeniem i jutro będę sadzić
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Piękna, słoneczna sobota już prawie za nami. Dużo zdziałaliście w ogrodach? Ja nic. Zlądowałam na działce przed 14.00 (wcześniej byłam w pracy), słoniucho rozleniwiająco przygrzewało, eM przyjechał z bukietem tulipanów i obiadkiem (w końcu dziś Dzień Kobiet
) i jakoś napędu do roboty nie było... Wyleniłam się trochę, powygrzewałam stare kości i cyknęłam kilka fotek...
Specjalnie dla Was świeżutka porcja dzisiejszej wiosny prosto z mojego ogrodu
April, dziękuję (Ty już wiesz za co
). Z zielonym zakupoholizmem walczę coraz bardziej skutecznie...
Zastanawiam się jednak, na jak długo wystarczy mi samozaparcia...

JLG kwiaty Marii też mnie zachwyciły, dlatego skusiłam się na ten powojnik. Nie wiem dlaczego, ale na Gardenii przedstawiciel producenta wyrażał się o nim z rezerwą i raczej bez entuzjazmu. Dziwne. Pożyjemy - zobaczymy czy coś jest "na rzeczy". Z serii magicznej chciałabym jeszcze zdobyć M. Fire. Wydaje mi się (jedynie na podstawie zdjęć), że jego barwa jest najbardziej intensywna, ale wszystkie są raczej w tonacji różowej. Jeśli chcesz hortensję bardziej malinowo-czerwoną, to zerknij na Wim's Red lub Diamant Rouge.

Margo, ja zrobiłam podobnie
. Uzupełniłam też zapas konserw
.

Lulko, gratisiki zawsze cieszą najbardziej. Nieważne, że w ogrodniczym można kupić to samo za parę złotych. Radości przysparza fakt, że udało się to zdobyć. Taki atawistyczny instynkt zbieracza-zdobywcy
. Praca w tak pięknych okolicznościach wiosennej przyrody niefajna jest...

Bożka, Dzień Kobiet w Muzycznym? Widziałam plakaty...
Hortensje udało mi się upolować w dosłownym znaczeniu tego słowa
. Stoisko miało się sprzedawać od 16.00, a już po 14.00, przypadkowo przechodząc w pobliżu, zaobserwowałam na nim ożywiony ruch. Walczyłam jak lew o ostatnie sztuki upatrzonych odmian
. Widziałaś ciemiernika, którego ja kupiłam? Biały, pełny z różowymi końcówkami płatków. Cudo
.

Ilonko, odcięłam się skutecznie od wiadomości i trochę mi lepiej. Metoda strusia (jak to określiła Monika). Poza tym odkryłam po raz kolejny, że najlepiej na stres działa praca w ogrodzie.

Moniko, dość o tem... My mamy Gardenię, Wy - Zieleń to Życie. Też fajne targi i można nieźle się obkupić
, ale chętnych do rozdawania gratisów jakby mniej...

Marta, a propos - ciągle wożę w bagażniku Twój wygrany parasol...
U Ćwika byłam twarda, no nie
?

A dla reszty miłych Gości i skrytoczytaczy (jeśli tacy u mnie bywają) jeszcze więcej wiosny...














Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru
!
Specjalnie dla Was świeżutka porcja dzisiejszej wiosny prosto z mojego ogrodu
April, dziękuję (Ty już wiesz za co

JLG kwiaty Marii też mnie zachwyciły, dlatego skusiłam się na ten powojnik. Nie wiem dlaczego, ale na Gardenii przedstawiciel producenta wyrażał się o nim z rezerwą i raczej bez entuzjazmu. Dziwne. Pożyjemy - zobaczymy czy coś jest "na rzeczy". Z serii magicznej chciałabym jeszcze zdobyć M. Fire. Wydaje mi się (jedynie na podstawie zdjęć), że jego barwa jest najbardziej intensywna, ale wszystkie są raczej w tonacji różowej. Jeśli chcesz hortensję bardziej malinowo-czerwoną, to zerknij na Wim's Red lub Diamant Rouge.

Margo, ja zrobiłam podobnie

Lulko, gratisiki zawsze cieszą najbardziej. Nieważne, że w ogrodniczym można kupić to samo za parę złotych. Radości przysparza fakt, że udało się to zdobyć. Taki atawistyczny instynkt zbieracza-zdobywcy

Bożka, Dzień Kobiet w Muzycznym? Widziałam plakaty...
Hortensje udało mi się upolować w dosłownym znaczeniu tego słowa

Ilonko, odcięłam się skutecznie od wiadomości i trochę mi lepiej. Metoda strusia (jak to określiła Monika). Poza tym odkryłam po raz kolejny, że najlepiej na stres działa praca w ogrodzie.

Moniko, dość o tem... My mamy Gardenię, Wy - Zieleń to Życie. Też fajne targi i można nieźle się obkupić

Marta, a propos - ciągle wożę w bagażniku Twój wygrany parasol...
U Ćwika byłam twarda, no nie

A dla reszty miłych Gości i skrytoczytaczy (jeśli tacy u mnie bywają) jeszcze więcej wiosny...














Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru
Re: Kobieta zmienną jest, czyli rachunek zysków i strat.
Asiu nic dodac nic ujac, bombowa ta Twoja swiezutka porcja dzisiejszej wiosny 
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz



