Mam na imię Gosia, postanowiłam dołączyć do grona Ogrodników Pasjonatów. Jestem kompletną amatorką, ale mój ogródek jest moją pasją. Stworzyłam go sama, od początku do stanu obecnego. Jeszcze dwa lata temu zamiast pięknie kwitnących roślin rosły pokrzywy, mlecze i nieokreślone zielska. Wiosną 2012 roku z małymi grabkami ruszyłam do pracy, krok po kroku, centymetr po centymetrze zaczęłam pielić, sadzić, przesadzać, ciągle coś zmieniać i kupować. I chociaż mojemu Lubródkowi wiele brakuje , jestem z siebie dumna, że własnymi rękami taki kawał roboty wykonałam. Moje roślinki zaczęły kwitnąć wyglądać pięknie. W końcu i ja mam się czym pochwalić.
Lubródek jest ogródkiem przydomowym, niedużym, ponieważ cała działka w sumie ma 700m2. Zanim powstał dom były tu iglaki oraz drzewka owocowe, ponad 30-letnie : śliwy, jabłonie, wiśnie. Niestety śliwy i wiśnie chorowały i trzeba było je wyciąć. Pozostała jabłonka - centralny punkt ogrodu oraz iglaki od frontu. Poza tym - jak wspomniałam wszelkiego rodzaju zielska i pozostawiająca dużo do życzenia trawa.
Tak było dwa lata temu (kwiecień 2012r.) tam w dali to ja:

A tak już było w zeszłym roku (sierpień i wrzesień 2013r.):












