Permakultura cz.1
- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Zapewne wszyscy wiemy jak robinia akacjowa (ang. black locust ) jest traktowana przez zwolenników permakultury. Jest jedną z kilku "świętych" roślin obok żywokostu, pokrzywy i jeszcze kilku innych.Pamiętając o jej wybitnych zaletach - oprócz wymienionego dostarczania azotu - czyli: doskonała do metody "chop and drop" ściółkowania ( doskonale znosi cięcie, w początkowym okresie życia rośnie szeroko czyli daje dużo biomasy), wybitna jako najwyższe piętro w naszym owocowym lesie ( korona luźna, ażurowa i prześwitująca u dojrzałego drzewa), niewątpliwie atrakcyjne drzewo ( kwiaty, powyginane konary), azyl dla ptaków( kolczasta),wytrzymałość na warunki środowiskowe( roślina pionierska), choć w całości trująca (szczególnie silnie dla koni dla innych zwierząt różnie z tym bywa, trzeba być ostrożnym mając "narybek" )to jednak kwiaty są wykorzystywane w kuchni a nektar daje jeden z najlepszych dostępnych miodów(ciekawostka- ogromna wydajność pyłkowa, nektarowa i spadziowa= wierzba iwa-150kg z ha; drzewa owocowe-30kg z ha; mniszek-225kg z ha; lipa, facelia-1000; nasza robinia-1700 kg z ha (!!!) niewątpliwie warto ją mieć u siebie. Trzeba tylko pamiętać, że to roślina silnie ekspansywna - dużo odrostów korzeniowych no i trująca. Mając dużo nasion postawiłbym na wyhodowanie kilku sadzonek ( lepszy start, łatwiej później wyściółkować, wybrać i oznaczyć miejsce w którym rośnie) a resztę na wszelki wypadek wysiać ( jak w guerilla gardening ). Jak za dużo wzejdzie to podzielić się z sąsiadem i zaszczepić w nim idee permakultury ( community efficiency not self-sufficiency czyli efektywność społeczności lokalnej a nie izolowana samowystarczalność jaką praktykują tzw. "preperzy").Pozdrowienia.
P.s. Mam nadzieję, że wątpliwości czy siać czy przesadzać później z doniczki wyprodukowaną rozsadę nie wynikają z obejrzenia filmiku niejakiego P. Wheatona ( zdaje się 72 cegiełki permakultury czy jakoś tak). Co prawda koleś został uznany przez "mojego guru" Geoffa L. ( głównie za wkład w szerzenie poprzez filmiki idei permakultury) to jednak teraz próbuje sam publikować swoje "pseudo mądrości" nie mając pojęcia o mechanizmach działania procesu kompostowania czy celu tworzenia rozsady itd. Twierdzi np. że z nasion uzyska zawsze lepszy plon niż z rozsady , czyli w naszym klimacie i naszej długości okresu wegetacyjnego "życzę" mu powodzenia. Tak jak pisała tutaj jedna forumowiczka jest mnóstwo osób w sieci które po wstępnym przeszkoleniu na kursach permakultury ma się za znawców tematu, mądrzejszych od ikon tego nurtu i traktuje krzewienie zasad i technik tegoż jako metodę zarobkowania. Szerząc głupawe, własne teorie doprowadzają do tego, że zwykła osoba myśli o innych praktykujących perm. jak o oszołomach i naiwniakach. Dlatego do każdego filmiku, czy do każdego "wykładu" trzeba podejść z naszym poczciwym, polskim "chłopskim rozumem". Na razie.
P.s. Mam nadzieję, że wątpliwości czy siać czy przesadzać później z doniczki wyprodukowaną rozsadę nie wynikają z obejrzenia filmiku niejakiego P. Wheatona ( zdaje się 72 cegiełki permakultury czy jakoś tak). Co prawda koleś został uznany przez "mojego guru" Geoffa L. ( głównie za wkład w szerzenie poprzez filmiki idei permakultury) to jednak teraz próbuje sam publikować swoje "pseudo mądrości" nie mając pojęcia o mechanizmach działania procesu kompostowania czy celu tworzenia rozsady itd. Twierdzi np. że z nasion uzyska zawsze lepszy plon niż z rozsady , czyli w naszym klimacie i naszej długości okresu wegetacyjnego "życzę" mu powodzenia. Tak jak pisała tutaj jedna forumowiczka jest mnóstwo osób w sieci które po wstępnym przeszkoleniu na kursach permakultury ma się za znawców tematu, mądrzejszych od ikon tego nurtu i traktuje krzewienie zasad i technik tegoż jako metodę zarobkowania. Szerząc głupawe, własne teorie doprowadzają do tego, że zwykła osoba myśli o innych praktykujących perm. jak o oszołomach i naiwniakach. Dlatego do każdego filmiku, czy do każdego "wykładu" trzeba podejść z naszym poczciwym, polskim "chłopskim rozumem". Na razie.
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
Nic dodać, nic ująć, lepiej bym tego nie sformułowała. Dzięki za ten wpis 

-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Marcinek, dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź
Podoba mi się to podejście -kilka wysiać do doniczek, resztę w pole...
Mój dylemat nie wynikał z obejrzenia materialu, który sugeruejsz, a był raczej wynikiem że tak powiem lenistwa ;)
Czy coś już się dzieje w Waszych permakulturowych ogrodach? Jakieś eksperymenty?
Ja przykryłam szkłem sałatę i buraczki z zeszłego roku (posadzone w sierpniu i zapomniane), zarowno z sałaty jak i buraków oderwałam stare liście, zostawiając tylko małe. Zauważyłam właśnie że tworzą się nowe.
Planuje też dziś posiać pomidory do kubeczków- kilka eksperymentalnie, by potem rozmnazać je z tzw. wilkow, właśnie chodzi o to by byly wybujałe;)
Przeczytałam też dziś o sposobie układania tzw. wału niemieckiego i może spróbuję to zbudować...
zastanawiam się co wchodziło w skład Waszych wałkow? W niemieckim to jest tak:
Podstawa 1m80cm
długość - dowolna
wysokość 60-70cm
kierunek pn-pd
1. Usuwamy ziemie na 25 cm (skąładamy ją na później)
2. Pierwsza warstwa -galęziie, twarde łodygi bylin - około 50cm
3. Druga warstwa 15 cm darni, którą układamy trawą do dołu, mgą być też pokosy trawy, słomy
4. Teraz sypiemy 10cm odłożonej ziemii uklepujemy ją
5. Kolejna warstwa - liście najlepiej różnych gatunków, koniecznie mokre
6. Teraz kompost (sugerowany z obornika, nie do końca rozłożony)
7 Najwyższa warstwa to ziemia ogrodowa zmieszana z kompostem
Hmm...zastawiam się jak zrobić taką ziemię ogrodową z podręcznych materiałów czytaj ziemi w ogrodzie, piasku, może trochę torfu by się znalazło...Chyba posłucham jak to sugeruje edysqa swojej intuicji... i tak nie mam pojęcia co w jakim stopniu występuje w jakim kawałku ziemi.
Reszta niech będzie...robotą dżdżownic. Ale może nie będę mieszać tej ziemi, przeniosę sobie tylko chwasty...może zakończę na warstwie 6?

Podoba mi się to podejście -kilka wysiać do doniczek, resztę w pole...
Mój dylemat nie wynikał z obejrzenia materialu, który sugeruejsz, a był raczej wynikiem że tak powiem lenistwa ;)
Czy coś już się dzieje w Waszych permakulturowych ogrodach? Jakieś eksperymenty?
Ja przykryłam szkłem sałatę i buraczki z zeszłego roku (posadzone w sierpniu i zapomniane), zarowno z sałaty jak i buraków oderwałam stare liście, zostawiając tylko małe. Zauważyłam właśnie że tworzą się nowe.
Planuje też dziś posiać pomidory do kubeczków- kilka eksperymentalnie, by potem rozmnazać je z tzw. wilkow, właśnie chodzi o to by byly wybujałe;)
Przeczytałam też dziś o sposobie układania tzw. wału niemieckiego i może spróbuję to zbudować...
zastanawiam się co wchodziło w skład Waszych wałkow? W niemieckim to jest tak:
Podstawa 1m80cm
długość - dowolna
wysokość 60-70cm
kierunek pn-pd
1. Usuwamy ziemie na 25 cm (skąładamy ją na później)
2. Pierwsza warstwa -galęziie, twarde łodygi bylin - około 50cm
3. Druga warstwa 15 cm darni, którą układamy trawą do dołu, mgą być też pokosy trawy, słomy
4. Teraz sypiemy 10cm odłożonej ziemii uklepujemy ją
5. Kolejna warstwa - liście najlepiej różnych gatunków, koniecznie mokre
6. Teraz kompost (sugerowany z obornika, nie do końca rozłożony)
7 Najwyższa warstwa to ziemia ogrodowa zmieszana z kompostem
Hmm...zastawiam się jak zrobić taką ziemię ogrodową z podręcznych materiałów czytaj ziemi w ogrodzie, piasku, może trochę torfu by się znalazło...Chyba posłucham jak to sugeruje edysqa swojej intuicji... i tak nie mam pojęcia co w jakim stopniu występuje w jakim kawałku ziemi.
Reszta niech będzie...robotą dżdżownic. Ale może nie będę mieszać tej ziemi, przeniosę sobie tylko chwasty...może zakończę na warstwie 6?
- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Kurcze, a już zbierałem siły na zbieranie po lesie kory (oczywiście z wiatrołomów i pozostałościach po wycince) i wprowadzenie jej do "mojego" iłu podczas przekopywania a tutaj ktoś wyskakuje z ideą wału niemieckiego (hugelkultur). Wielkie dzięki sharing_garden ( hi, hi). I teraz człowieka ręce świerzbią i mózgownica się przegrzewa - może to jest lepsze rozwiązanie dla mnie ( w końcu Sepp Holzer stosuje to w górach gdzie warstwa dobrej ziemi jest cienka jak u mnie (minimalna). Taki hugelkultur to w zasadzie "wieloletnia pryzma kompostowa z wysokim stosunkiem węgla do azotu ) którą po paru latach można by rozgarnąć, uzyskując dodatkowe parę cm. super ziemi. Oj trzeba to będzie na spokojnie przemyśleć. Tylko jak zdobyć duże ilości konarów, gałęzi i patyków. W lesie sporo tego gnije ale jak zniosę je na miejsce to zaraz właściciel się znajdzie i z policją do drzwi zapuka( bo akurat on miał je zwozić do siebie). Szukając dodatkowych informacji natrafiłem na artykuł i grafiki Paula Wheatona (którego skrytykowałem wcześniej) i muszę przyznać, iż dokumentując techniki innych stosowane w permakulturze robi to doskonale( może po prostu powinien dłużej pomyśleć zanim wyśle w eter własne pomysły, choć oczywiście każdy ma prawo do błędów). Stwierdzam jednak ,że na tym forum znajduję tak wiele ciekawych pomysłów iż na pewno żaden kurs nie będzie mi potrzebny i na żaden się nie wybieram. Dzięki wszystkim i do usłyszenia.Marcin
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Permakultura
No to może jeszcze dorzucę: Uprawa roślin w słomie? Jak to się robi?
W artykule jest sporo filmików i co jeden to ciekawszy.
Tak sobie pomyślałam, że na zbitej gliniastej ziemi, to może być fajny sposób. A gdy w którymś z filmików ujrzałam, jakie pan wykopuje cudnie czyściutkie ziemniaczki
Jeśli zdążę, to spróbuję.
W artykule jest sporo filmików i co jeden to ciekawszy.
Tak sobie pomyślałam, że na zbitej gliniastej ziemi, to może być fajny sposób. A gdy w którymś z filmików ujrzałam, jakie pan wykopuje cudnie czyściutkie ziemniaczki

- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Permakultura
Edysqa, możesz pomyśleć jeszcze o aronii, podobno ma niewielkie wymagania, a krzak rośnie duży, owoce bardzo zdrowe. Na przetwory i nalewki. Ja dopiero na jesieni posadziłam pierwszy krzaczek aronii. Co do wierzby i robinii akacjowej (tak nawiasem mówiąc nie wiedziałam o jej wielu zaletach) byłabym ostrożna, chyba, że ktoś lubi i ma czas, żeby często ciąć i przycinać.
A propos szkółki, uśmiechnę się o adres, może też skorzystam.
Gdybyś Marcinie mieszkał bliżej, to mogłabym się podzielić gałązkami, właśnie jesteśmy na etapie prześwietlania sadku jabłoniowego i jest tego sporo.
A propos szkółki, uśmiechnę się o adres, może też skorzystam.
Gdybyś Marcinie mieszkał bliżej, to mogłabym się podzielić gałązkami, właśnie jesteśmy na etapie prześwietlania sadku jabłoniowego i jest tego sporo.
pozdrawiam Ewa
- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
BozenkaA filmiki są naprawdę bardzo fajne. Czuję ,że już niedługo na słomę tak wzrośnie popyt iż stanie się towarem deficytowym (i niestety drogim). Pozwolę sobie zaproponować Tobie (o ile nie widziałaś go wcześniej) i innym forumkom filmiku, moim zdaniem najfajniejszego pokazującego znanego ogrodnika z Australii uprawiającego ziemniaki bez: przekopywania, okopywania , podlewania, plewienia na starym, twardym, trawiastym korcie tenisowym. Ponieważ nie posiadam słomy, a staram się niczego nie kupować, ja spróbuję użyć 15- letniego siana( niestety pełnego nasion które będą kiełkować - sprawdziłem), popiołu drzewnego i kompostu zamiast obornika. Zobaczymy co z tego wyniknie. W wyszukiwarkę wpisać: " No Dig Potatoes.mp4 ", filmik trwa niecałe 3 minuty.
Ewikk77 dziękuję za dobre chęci. Gdybym mieszkał bliżej na pewno bym skorzystał. Pozdrowienia Marcin.
Ewikk77 dziękuję za dobre chęci. Gdybym mieszkał bliżej na pewno bym skorzystał. Pozdrowienia Marcin.
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Permakultura
Dziękuję Marcinie. To właśnie ten filmik mnie zainspirował, ale nie mogłam go potem znaleźć. Wspaniale byłoby, gdyby ktoś w skrócie opisał, co on robi. Nasze pokolenie jest rosyjsko a nie angielsko języczne. 

- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
BozenkaA służę pomocą (przy udziale mojej duuużo młodszej siostrzyczki) - w skrócie: [teren nieużywany przez dziesięciolecia, który był kiedyś trawiastym, twardym kortem tenisowym] Pokryć wybrany fragment trawnika dużą ilością starego obornika oraz "Blood and Bone" (to taki popularny w Australii nawóz będący mieszaniną wysuszonej krwi i mączki kostnej).Następnie przykryć całość wybranego terenu grubą i gęstą warstwą gazet nawilżając ją obficie ,żeby nie rozwiał jej wiatr na wszystkie strony. Teraz rozkładamy w normalnej rozstawie sadzeniaki ziemniaka (upewniamy się ,że są certyfikowane , dobrej jakości). Potem bardzo gruba i gęsta warstwa słomy wzbogacona (posypana) starym obornikiem i wspomnianym nawozem. Autor stwierdza,że dodaje również odrobinę dolomitu i dużo, dużo "sawdust" - pyłu drzewnego, drobnych trocin (dosłownie pył spod piły), żeby odciąć dopływ światła. Na koniec cała grządka jest nawilżana. [Koniec zakładania] Później już tylko zbiera plon, odrzuca zielone ziemniaki , które miały styczność z promieniami słonecznymi i radzi aby pozostałe przechowywać w workach nie przepuszczających światła ,tylko powietrze.Autor stwierdza: "Pamiętając iż to nic innego jak mieszanina starej słomy i starego nawozu, nigdy nie podlewana, nie przekopywana i nie plewiona, uwierzcie lub nie ale po zbiorach to nadal najbogatsza grządka w ogrodzie. To właśnie nazywam dobrym ogrodnictwem." Mniej więcej tak to można przetłumaczyć. Do usłyszenia.
P.s. Mączka kostna to byłoby źródło wapnia i przede wszystkim fosforu a suszona krew to przede wszystkim b. dużo azotu i mikroelementy. Chcąc znaleźć zamienniki można by użyć popiołu drzewnego (wapń, mikroelementy, potas), suszonego obornika ptasiego (azot i sporo fosforu).
P.s. Mączka kostna to byłoby źródło wapnia i przede wszystkim fosforu a suszona krew to przede wszystkim b. dużo azotu i mikroelementy. Chcąc znaleźć zamienniki można by użyć popiołu drzewnego (wapń, mikroelementy, potas), suszonego obornika ptasiego (azot i sporo fosforu).
Re: Permakultura
Bardzo mi się te słomiane uprawy podobają
Wypróbuję w tym sezonie na swoich podwyższonych grządkach 


Kasia
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Filmiki super, jeszcze wszystkich nie obejrzałam, ale ponieważ tak jak Bożenka bardziej się uczyłam rosyjskiego niż niestety angielskiego czy możecie mi powiedzieć jak się z takimi słomianymi ogródkami obchodzić już po posadzeniu? stawia się ja tam gdzie mają rosnąć rośliny i co tylko podlewa?
Rozumiem że oni przed sadzeniem dawali nawóz i ziemię? i w to roślinkę? (Co to było te białe granulki?) Czy myślicie że można do tego dołka wsypać sam rozłożony kompost?
Chętnie bym zrobiła takie z ziołami niedaleko domu
Właśnie sobie pomyślałam że można by też między grządkami tradycyjnymi zrobić rządek słomy, o ile nie rosły by tam bujne rośliny to by sobie nie przeszkadzały bo wyżej by były te w słomie.
Rozumiem że oni przed sadzeniem dawali nawóz i ziemię? i w to roślinkę? (Co to było te białe granulki?) Czy myślicie że można do tego dołka wsypać sam rozłożony kompost?
Chętnie bym zrobiła takie z ziołami niedaleko domu

Właśnie sobie pomyślałam że można by też między grządkami tradycyjnymi zrobić rządek słomy, o ile nie rosły by tam bujne rośliny to by sobie nie przeszkadzały bo wyżej by były te w słomie.
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Edysqa co do metody Pani G.Franck:
po pierwsze robi się (g)rządki. Między poszczególnymi rzadkami są przerwy około 30cm. Są trzy typy (g)rzadek:
A. Największe (są przez cały sezon, zwykle duże rośliny)
B. Średniej wielkości (Z tych grządek w ciągu roku zbieramy 2 razy (najpierw jedną rosline potem kolejną)
C. Małe ( tutaj rośnie jedzenie, które można zbierać często jak rzodkiweka, sałaty etc)
Miedzy rządkami (ale nie wiem czy też na rządkach) wsiewa sie szpinak, gorczyce,i inne rzeczy spulchniające ziemie. Po tej ziemi, a właściwie zielonym pasie zieleni, się nie stąpa, bezposrenio oczywiście. Używa się to jako ściółki. Ale z tego co widzę można położyć deskę na scieżkę i po tym chodzić.
W nastepnym roku w miejscach ściółki będą rosły nowe warzywa (przesuwają się grządki). Nie mam pojęcia na razie jak to przenieść na plan ogrodu. Ścinam i przykrywam tym szpinakiem ziemię na ścieżkach jak rozumiem? Dosyć mi trudno sobie wyobrazić, jak mam po tym nie chodzić, a jednak od czasu do czasu podglądać ogród. Może jakieś wskazówki? Czy ja to wszystko dobrze rozumiem?
po pierwsze robi się (g)rządki. Między poszczególnymi rzadkami są przerwy około 30cm. Są trzy typy (g)rzadek:
A. Największe (są przez cały sezon, zwykle duże rośliny)
B. Średniej wielkości (Z tych grządek w ciągu roku zbieramy 2 razy (najpierw jedną rosline potem kolejną)
C. Małe ( tutaj rośnie jedzenie, które można zbierać często jak rzodkiweka, sałaty etc)
Miedzy rządkami (ale nie wiem czy też na rządkach) wsiewa sie szpinak, gorczyce,i inne rzeczy spulchniające ziemie. Po tej ziemi, a właściwie zielonym pasie zieleni, się nie stąpa, bezposrenio oczywiście. Używa się to jako ściółki. Ale z tego co widzę można położyć deskę na scieżkę i po tym chodzić.
W nastepnym roku w miejscach ściółki będą rosły nowe warzywa (przesuwają się grządki). Nie mam pojęcia na razie jak to przenieść na plan ogrodu. Ścinam i przykrywam tym szpinakiem ziemię na ścieżkach jak rozumiem? Dosyć mi trudno sobie wyobrazić, jak mam po tym nie chodzić, a jednak od czasu do czasu podglądać ogród. Może jakieś wskazówki? Czy ja to wszystko dobrze rozumiem?
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Ja patrząc na ten obrazek rozumiem to w ten sposób:
pomiędzy rządkami a,b,c są odstępy 40-50 cm, w tych odstępach, pośrodku tworzy się rządka szpinaku lub bobu, pozwala im rosnąć do czasu gdy nie zagłuszają innych warzyw.
Nie wiem czy w tych grządkach a chodzi o to że rosną tam największe rośliny, raczej chodzi o to że to rośliny na główny plon, rosnące przez cały sezon, nie tak jak z grządek b, lub c.
Ja chyba nie do końca będę tak robiła. nie ma tyle szpinaku ;-) bo zamierzam go zaraz pod folią wysiać
W zależności od roślin jakie będą obok siebie na grządkach siane/sadzone, zrobię odstępy ok 40 cm, tak żeby jak najmniej pustego miejsca było, żeby chwasty nie rosły za bardzo. Ścieżkę główną planuję tak jak na obrazku, pośrodku. Czy zostawię jakieś większe przejścia pomiędzy grządkami, jeszcze nie wiem. Ale wolałabym nie, myślę żeby robić tak jak wymyśliła Gertruda F. i jak na blogu Kasi Bellingham zobaczyłam, czyli będę kładła deskę pomiędzy warzywami żeby jak najmniej deptać. Zamierzam też ściółkować jak do tej pory.
Jakoś nie mogę się zabrać za opracowanie na papierze wyglądu grządek i rozplanowania co ma koło czego rosnąć ;-)
pomiędzy rządkami a,b,c są odstępy 40-50 cm, w tych odstępach, pośrodku tworzy się rządka szpinaku lub bobu, pozwala im rosnąć do czasu gdy nie zagłuszają innych warzyw.
Nie wiem czy w tych grządkach a chodzi o to że rosną tam największe rośliny, raczej chodzi o to że to rośliny na główny plon, rosnące przez cały sezon, nie tak jak z grządek b, lub c.
Ja chyba nie do końca będę tak robiła. nie ma tyle szpinaku ;-) bo zamierzam go zaraz pod folią wysiać

W zależności od roślin jakie będą obok siebie na grządkach siane/sadzone, zrobię odstępy ok 40 cm, tak żeby jak najmniej pustego miejsca było, żeby chwasty nie rosły za bardzo. Ścieżkę główną planuję tak jak na obrazku, pośrodku. Czy zostawię jakieś większe przejścia pomiędzy grządkami, jeszcze nie wiem. Ale wolałabym nie, myślę żeby robić tak jak wymyśliła Gertruda F. i jak na blogu Kasi Bellingham zobaczyłam, czyli będę kładła deskę pomiędzy warzywami żeby jak najmniej deptać. Zamierzam też ściółkować jak do tej pory.
Jakoś nie mogę się zabrać za opracowanie na papierze wyglądu grządek i rozplanowania co ma koło czego rosnąć ;-)
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Permakultura
Trochę czytałam blog pani Kasi Bellingham. I wydaje mi się, że kładli deski, bo ziemia jest u nich mokra i długo było błoto. Przecież nie kupię sobie lotni po to, by siać oraz pielić. Coraz bardziej przemawia do mnie, koncepcja grządek i ścieżek na stałe. Na razie tego nie zrobię, bo mam wytyczone zbyt wąskie grządki.
Ale poteoretyzuję.
Wyznaczam grządki na stałe, dróżki wykładam lub wysypuję czymś, po czym będzie mi łatwo chodzić, jeździć taczką. I wtedy nie zależy mi na tym, by pod dróżkami była bardzo próchnicza ziemia. Skoncentruję się na poprawianiu struktury i żyzności gleby na grządkach.
W tradycyjnych dużych wiejskich warzywnikach, nie wyznaczano dróżek na stałe, bo to przeszkadzało w oraniu. Ale skoro w naszych warzywnikach funkcję orania powierzamy dżdżownicom a my tylko będziemy dostarczać im nowe porcje jedzonka, to chyba możemy pokusić się o zmiany.
Ale poteoretyzuję.

W tradycyjnych dużych wiejskich warzywnikach, nie wyznaczano dróżek na stałe, bo to przeszkadzało w oraniu. Ale skoro w naszych warzywnikach funkcję orania powierzamy dżdżownicom a my tylko będziemy dostarczać im nowe porcje jedzonka, to chyba możemy pokusić się o zmiany.
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Dziękuje Wam dziewczyny! Ksiażki jeszcze nie mam. Muszę się też zastanowić jak wszystko rozplanować w tym roku. Bo pomysł ubiegłoroczny, choć ułatwiał sprawę (w aspekcie nie myślenia gdze co bedzie rosło) to wymaga udoskonalenia (czytaj:kompost;).
Na razie czuję się jak po dobrym treningu na siłowni (posadziłam kilkanaście drzew) niopodal rozsiałam według propozycji Marcinka robinię, może do ziemi wokół drzewek włoże jakieś bobowate, ale jeśli czegoś się ma za dużo, to nie zawsze należycie się o to dba. Tak jest z tymi moimi wszędobylskimi śliwkami węgierkami. Z drugiej strony mozna przeprowadzić eksperyment - do części drzewek dosiać bobowate, a do innych nie. Zobaczyć które przetrwają i będą lepiej rosły. Tak zrobię.
Na razie czuję się jak po dobrym treningu na siłowni (posadziłam kilkanaście drzew) niopodal rozsiałam według propozycji Marcinka robinię, może do ziemi wokół drzewek włoże jakieś bobowate, ale jeśli czegoś się ma za dużo, to nie zawsze należycie się o to dba. Tak jest z tymi moimi wszędobylskimi śliwkami węgierkami. Z drugiej strony mozna przeprowadzić eksperyment - do części drzewek dosiać bobowate, a do innych nie. Zobaczyć które przetrwają i będą lepiej rosły. Tak zrobię.