





Mam 30, kilka mój kot zabił:( także wyniosłem je do biura i są teraz bezpieczne.
Krótkotrwałe spadki może znosić, ale polskie zimy niestety nie spełniają takich kryteriów, ja też nie ryzykuje po niepowodzeniach. W tej chwili mam jedną donicę w domu i już po kilku dniach w cieple zaczyna ruszać z wegetacją, inne doniczki jeszcze na zimowiskudoromichu pisze:Ja sie pozwole nie zgodzic z tym co napisal Simon bo u mnie zimuja na dworze ,a zeszla zima temperatura spadla do ponad -12 stopni,
a w tunelu mocno opatulone moze wrecz sie ugotowaly