

labka1 u nie to chyba jedyne uzależnienie.

pomidorzanka Agatko, pozdrowię na pewno, ten mój "biotechnolog" to z tych siewek dumny jak paw. Ciągle dopytuje, czy aby nic nie zmarnowałam.

Blueberry faktycznie z tym czerwonym kolorem to jest coś nie tak, bardzo trudno uchwycić ten właściwy odcień. Często muszę zrobić kilkanaście zdjęć, żeby wybrać jedno najbardziej bliskie oryginału.
Dziś rozkwitło następne, dla porównania zrobiłam zdjęcie razem z "wczorajszym".
Po prawej "wczorajszy, po lewej moja nowość:

A tu solo;
