Kochani
powolutku idzie ku lepszemu. Dawid nabiera sił dzień po dniu. Jest jeszcze słaby ale pobyt w domu dobrze robi nam wszystkim. Co kilka dni jeździmy do szpitala na badania, aby sprawdzić wyniki krwi i szpiku. Prawie hurtowo kupujemy leki... najczęściej chyba jeżdzę do apteki (aż mi się rymnęło

) I tak powolutku do przodu ....
Na odpoczynek nie mam zupełnie czasu, ptaszków słucham w biegu

.. codzienne prace domowe, sklep i intensywne wysyłki ... doba zwykle za krótka.

Po ogrodzie tylko przeleciałam i obcięłam z grubsza róże i tyle.
Dzisiaj była kolejna dostawa takich pięknych grubasów

nie mogłam się napatrzeć, sadzonki wyjątkowo dorodne, chyba nie zmieszczą się do żadnej donicy
Piano i Barock
Chippendale i Jasmina
Ascoty po prostu gigantyczne
Marylko, zima sprzyjała naszym różom. Wszystkie moje też pieknie przetrwały. Tak, jak podała Ala, Cinco de Mayo jest dostępna w donicy. zapraszam do oglądania i wybierania różyczek
