Podłoże do nasion,sadzonek cz.1

[gosiawil478]

Gosiu czy Ty kupiłaś to podłoże w Auch.. w Rumi ? Kupiłam to cudo przed mrozami. Zajrzałam do worka i zostawiłam go na działce (razem z ziemiórkami). Ciekawa jestem , czy mróz wybił te robaczki .

Tak kupiłam w Rumi bo tu mieszkam. Ten sam problem jest u nich jeśli chodzi o łącza , chciałam kupić Kanny a w woreczku latały ziemiórki. Najgorsze jest to że jak kupiłam ziemię to nic jeszcze nie latało. Wysadziłam do niej część roślin i teraz jest klops bo nie wiem czego użyć żeby nie zabić przy okazji młodych roślinek.

[x-p-o]

Powtórzę moje pytanie odnośnie tej ziemi, kiedy i w jakich dawkach zacząć nawożenie po przepikowaniu do palet i później po przesadzeniu do kubków 0,5l. Dodam że będę korzystał z nawozu Florovit do roślin kwitnących, NPK 5:6:8

To może ja Ci uściślę to co powiedział Ludwik.

To, kiedy rozpocząć nawożenie zależy jaki tryb produkcji rozsady przyjmiesz i jakie podłoże zastosujesz. Jeśli to będzie podłoże zawierające 0,6 kg/m3 nawozu PG MIX ,to w odniesieniu do 1 litra zawiera ono odpowiednio :
- azotu 84 mg/l
-fosforu 96 mg/l
- potasu 108 mg/l

Natomiast dla pomidora i papryki minimalna zawartość tych składników powinna wynosić :
- azot 90 mg/l
- fosfor 138 mg/l
- potas 240 mg/l

Z tego zestawienia widzisz, że już w momencie pikowania do tego podłoża składników jest za mało i nawożenie można rozpocząć od razu. W przypadku tego nawozu, o którym wspomniałeś o NPK 5:6:8 oznacza to, że do wody do podlewania musisz dodawać 2,5 ml nawozu na każdy litr wody . Twoja woda do podlewania będzie wtedy zawierać odpowiednio:

- azotu- 125 mg/l
- fosforu- 150 mg/l
- potasu- 200 mg/l

Taki skład jest mniej więcej wymagany dla podłoża do pomidorów.
Taki sposób nawożenia jest optymalny i bezpieczny.

[Rumianka]

Gosiu, to ja byłam cwańsza i nie użyłam jej do niczego , ale była mokra ,więc otworzyłam worek , żeby wysuszyć i zobaczyłam malutkie białe robaczki, a po kilku dniach muszki. Na szczęście robiłam tą operacje w altanie na działce. Tylko teraz nie wiem co z tą ziemią zrobić , czy jak wyrzucę tą ziemię na kompost, to to paskudztwo się rozmnoży. Może najpierw zalać ją wrzątkiem , to powinno je zabić. A w poszukiwaniu ziemii pojechałam w końcu do Gdyni, i w Tesc... udało mi się kupić ziemię do wysiewu.

[adi5]

dziękuję podomodro, o to mi chodziło

[gosiawil478]

No widzisz Bożenko to muszę za Twoją radą pojechać do Gdyni. Z tego co się dowiedziałam ziemiórki w ogrodzie nie są tak szkodliwe jak w domu. Zastanawiam się czy jak byś wyprażyła w piekarniku tą ziemię czy by tego draństwa nie zabiło. Wychodzi na to że mieszkasz niedaleko mnie.

[x-p-o]

Oczywiście, że zabiłoby i dorosłe osobniki i larwy nawet otoczone bobówką.
Co ciekawe jeszcze, że ziemiórki wtedy atakują korzenie gdy podłoże jest za suche dlatego, że żywią się wilgotną materią organiczną.

[podjadek]

Powtórzę moje pytanie odnośnie tej ziemi, kiedy i w jakich dawkach zacząć nawożenie po przepikowaniu do palet i później po przesadzeniu do kubków 0,5l. Dodam że będę korzystał z nawozu Florovit do roślin kwitnących, NPK 5:6:8

Na stronie 49 wątku (13 luty)forumowicz znakomicie i prosto to wyjaśnił.

[Rumianka]

Dziękuję forumowicz , wyprażę tą ziemię , wymieszam z inną i jakoś wykorzystam. Gosiu, mieszkam w Janowie. Może już w Casto.. będzie ziemia, kilka dni temu był duży wybór nasion , ale ziemii jeszcze nie było .

[gosiawil478]

Niestety wczoraj byłam ale ziemi do siewu jeszcze nie ma. Jak miło na forum sąsiadkę spotkać

[Rumianka]

, to musisz zrobić sobie wycieczkę do Gdyni .Te nasze markety budowlane jakieś opóźnione w sprowadzaniu ziemii.

[anulab]

U mnie przemrożenie ziemi pomogło na ziemiórki, nic nie fruwa,oby tak zostało.Nawet nie wiedziałam,że mogą się hibernować.

[aga6671]

Anulab ale czy nie będzie tak, ze jeśli one tam siedzą zahibernowane to jak przyniesiesz ziemię do ciepła to zaczną znowy zyć

[x-p-o]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Diapauza

[anulab]

Ziemia z ziemiórkami już została wykorzystana do rozsad,około 2 tygodnie temu,rozsada została przepikowana do takiego przemrożonego podłoża,nic nie fruwa,na wszelki wypadek na okno przylepiłam lepy.W doniczkach czysto,podłoże z ziemiórkami zmroziłam przez kilka dni na gnat.Podłoże miałam zamiar wyrzucić na kompost,ale zaryzykowałam.W domu mam ciepło.

[Rumianka]

W tej mojej mrożonej ziemi też ziemiórek latających nie nie widzę , mogły jednak przetrwać jajeczka , czy inne formy. Słuchając rady forumowicz upiekę ją w piekarniku. Będą miały robaczki szok termiczny .