Kaktusowy zakątek Marty cz.2

[nyskadu]

Aaaa ale Ty lecisz, nie można Cię dogonić tyle cudeniek pokazujesz, nie wiem na czym się skupić ale te noworodki to bajeczne

[banditoo]

Marta widze że konkurencja mi rośnie ale to dobrze bo przynajmniej jest z kim podyskutować na tematy gymnoli

[Martada]

Ale wstyd... już 33 strona,a mnie tutaj nie było!
Wybacz Już nadrabiam zaległości..

Ola iiii tam taki wstyd to szkoda gadać... mnie bardziej bo u Ciebie trzecia część a ja wciąż niewpisana i nie dlatego, że wątek pomijam lub się nie zachwycam-po cichutku ale obiecuję poprawę

Tymczasem witam cieplutko

Aaaa ale Ty lecisz, nie można Cię dogonić tyle cudeniek pokazujesz, nie wiem na czym się skupić ale te noworodki to bajeczne

Aga Ty wiesz, że ja mało gadać nie umiem...ba nie mogę nawet choćbym chciała no taki feler, że wiecznie mi się coś na jezor ciśnie...najczęściej to pytania...bo drugi feler to to, że ciekawa jestem...ale żeby w moim wieku
Te pokazywane karypelki to takie podrosłe z lekka, roczne i dwulatki.
Noworodki to mam medio i chyba sobie powinnam po łapach dać bo przeciąg pod lampkami robię i kilka razy dziennie do nich zaglądam bo torquatki-zarazy dalej siedzą niewyklute

Cieszę się dziewczyny, że Wam się mini-kaktusy podobają, mam nadzieję, że walka z przędziorem się uda i będzie co pokazywać...tak na przyszłość

Marta widzę że konkurencja mi rośnie ale to dobrze bo przynajmniej jest z kim podyskutować na tematy gymnoli

Jacuś, ze mnie żadna konkurencja ot po prostu ciutkę mam i odrobinę sieję a dyskutować to czesto się bojam w myśl powiedzenia "bodaj byś się nie odzywał- nie wiedziano by o twej głupocie"... ale nie zawsze "nieodzywanie" mi wychodzi
Ale do nauki nieustająco chętna jestem...więc mam nadzieję, że to jeszcze jakoś rokuje

Będzie off ale nie mam wątku ogrodowego a może kogoś jeszcze taki widoczek ucieszy...choć troszkę.
Czas płynie sennie choć u mnie zaczyna się robić wio-sennie... i choćby się zima jeszcze wściec miała pokazując śnieżne i mroźne oblicze to tego kwiatowego istnienia zatrzymanego dziś w kadrze już nie cofnie...








Pączek na epi całkiem nie jak w lutym a na zimowisku stoi wespół z innymi...chyba Żanetka miała rację i będzie wczesna wiosna

[hen_s]

Cóż za widoki!

Tego nam potrzeba! I oby już jak najmniej białego koloru...

[Martada]

Henryku ale mam nadzieję, że biały w wykonaniu przebiśniegów nie wadzi...zbytnio?

[annaoj]

Te ogrodowe to już teraz Ci zakwitły?
Lece jutro na działkę.

[Martada]

Asiu zdjątka można powiedzieć, że jeszcze ciepłe bo dzisiejsze..tylko do roślinek strasznie (z szacunkiem ) chylać się trzeba bo to ledwo na 5-10 cm od ziemi odstaje...

Lece jutro na działkę.

Leć kochana tylko aparatu nie zapomnij...żeby i nasze oczy ucieszyć

Żeby nie było, że tylko to proszę powiedzcie mi dobrzy ludzie czy te moje mini aloesiki to mogę sobie staszczyć na parter (na południowe okno) i wody im dać ciut więcej?...bo jedynie zakraplane były i mam wrażenie, że za chwilę ducha wyzioną o ile jeszcze żyją niektóre...takie całe papierowe jakby się zrobiły

[hen_s]

Ja aleosy podlewałem lekko i okresowo całą zimę. Teraz jak jest już (prawie) wiosna czas je budzić i zacząć podlewać bo inaczej gotowe rzeczywiście zaschnąć. A im mniejsze to tym mniej odporne na sucho.

[nyskadu]

Co za widoki i na pierwszym planie, mój ulubiony fiolecik a że pora taka a nie inna to każdy inny kolor kwiatuszka na wagę złota
A co do przepowiedni, wiosna to może być i szybko tylko żeby nie ciągnęła się do lipca. W tym roku Wielkanoc chciałabym już mieć bez śniegu za oknem
W/g mnie będzie ta wiosna się ciągnąc do polowy maja a później nastąpi upał, po czym nastanie jesień

[Martada]

Ja aleosy podlewałem lekko i okresowo całą zimę. Teraz jak jest już (prawie) wiosna czas je budzić i zacząć podlewać bo inaczej gotowe rzeczywiście zaschnąć. A im mniejsze to tym mniej odporne na sucho.

Heniu dziękuję- jak to dobrze móc na kogoś liczyć w kwestii porady...bo zielona w małych aloesach jestem a ubić -w moim wypadku zasuszyć- toto chyba łatwo z racji mizernego jestestwa.
Miałam kiedyś takiego co się go dla zdrowotności stosuje ale tamten ponad ludzką miarę był żywotny i jak zaczął wyrastać z głębokiego korytka balkonowego o długości 80 cm(bo w żadną przyzwoitą doniczkę się nie mieścił ) oddałam potrzebującym...i posiadającym miejsce do uprawy. Ale jak się przez kilka latek zdołałam zorientować to był egzemplarz nie do zajechania a na przefermentowanej pokrzywie rosło to jak hydra pomimo wycinania całych pędów na nalewki, syropy i okłady.
Dziś sturlałam te maluchy z piętra i podlałam zrazu delikatnie...coby nie zgnić ich nadmiarem dobrodziejstwa

A co do przepowiedni, wiosna to może być i szybko tylko żeby nie ciągnęła się do lipca. W tym roku Wielkanoc chciałabym już mieć bez śniegu za oknem
W/g mnie będzie ta wiosna się ciągnąc do polowy maja a później nastąpi upał, po czym nastanie jesień

Agnieszko ja też chcę Święta Wielkanocne z zielonym pejzeżem za oknem a nie takie jak onegdaj i mam nadzieję, że co zima ukradła w ubiegłym roku w tym odda
Na upał się zgadzam...bo lubię...tylko żeby nie za wcześnie bo górale półzaspane płynnie od razu w stagnację letnią wpadną zamiast rosnąć

[Martada]

W temacie kaktusowych zapowiedzi przyszłych kwitnień- cisza...przerywana atakami kaszlu Młodej, która właśnie załapała zapalenie płuc...i znów szpital w domu i nocne dyżury mi się szykują
A planowałam, że na dniach siędę spokojnie żeby posiać Chvastkowe gymnole bo medio już kiełkują i nawet torquatka wyłazi- to ta pierwsza od prawej i cieszę się z niej jak dziecko z nowej zabawki

Zresztą prawdę mówiąc uwielbiam etap "groszków" niezależnie od tego co sieję albo kto sieje


Sorki, że troszkę rozmazane ale przez folię cykałam.

Przy okazji porządkowania zdjęć coś takiego mi się wygrzebało...chyba nie pokazywałam tego kwitnienia...

Gymnocalycium asterium

[czarny]

Śliczne bąbeleczki. Generalnie, jeśli się nie zdarzy jaka tragedia to za już 3-4 lata będą kwiatuchy

[piasek pustyni]

Ale Ty prujesz....!!! Toż to nadążyć za Tobą nie można, ile tu się dzieje!
W dyskusję o gymno się nie wcinam, bo tak naprawdę z tego rodzaju lubię najbardziej "plaściory" i najwyżej michanowicze, a resztę chwalę, bo ładna jest i to jest niezaprzeczalne.
Niemniej oczywiście trzymam kciuki za ich piękny rozwój.
G. asterium - śliczne!
Etap groszków jest zawsze zachwycający, bo kilka dni potem robione zdjęcia dają już pokaz wyraźnego postępu. Ten etap i u siebie lubiłam, a teraz jak to to wszystko urosło, to różnicy nie widać. W Waszych siewkach jest inaczej. Z przyjemnością będę patrzeć na Twoje siewki nawet przez folię
Aloesy i ja zaczęłam już częściej nawadniać, bo mi też mogłyby się zaschnąć. Oczywiście złota zasada - niech to, co zakropliłam, wyschnie. Niemniej powiedzmy, że w przedziale gdzieś tak trzech ostatnich tygodni kroplówkę dostały razy dwa. Potem padnie na nie deszcz (czytaj: opryskiwacz) bardzo lekki, a potem już zacznę normalne podlewanie,stopniowo zwiększane. Nie wiem, czy to prawidłowe, ale nie straciłam (tfu tfu, odpukać) dotąd żadnego aloesu. Mam nadzieję i w tym roku ich nie stracić, a wręcz przeciwnie
Pozdrawiam wiosennie

[przemek_pc]

(...)
W dyskusję o gymno się nie wcinam (..)

A no bo w końcu o czym tu dyskutować? Najważniejsze, że medio wysiane - i tu trzeba Koleżankę Matrę chwalić, chwalić i cały czas chwalić. Widać odrobinę rozsądku w całym tym szaleństwie

[banditoo]

G.asterium godne pozazdroszczenia
Wysiewy widzę bardzo ładnie ci kiełkują, a co to za gymno wysiewy na fotce?
Medio jak medio, z ich powodu to raczej nic mi nie drgnie , no może jak zakwitnie, ale ogólnie najlepiej odrazu na kompościk to się zwolni miejsce .