Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Renatko. Gosiu, Aniu, Małgorzatko ;:196 .
Dzis już czuję się lepiej , ale jeszcze daleko mi do stwierdzenia ze jestem zdrowa :lol: .Ogłaszam że moje pierwsze siewy kiełkują tzn celozja i lobelia kiełkują ładnie.Sasanka sprawdza moją cierpliwość ;:224 , ale już posiałam kolejne :lol: .Franek posiał paprykę, popikowal sałatę i posiał poziomki.Teraz trwa zabawa w podlewanie i podglądanie.
Słonka miałam wczoraj sporo, ale dziś typowo jesienna pogoda .... i zimno....
Zostawiam kwiatka zamiast słonka :D Obrazek
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Piękne to twoje słoneczko ;:167 Jeśli siałaś sasankę to uzbrój się w cierpliwość -bardzo długo kiełkuje ;:108 ja siałam w tamtym roku i już spisałam nasionka na straty, kiedy pojawił się pierwszy kiełek.
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Ja bardzo cierpliwy człowiek jestem ,ale do czasu :;230 .Poczekam jak długo będzie trzeba, bo bardzo mi się podobają ;:108
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Wiele roślinek uczy mnie cierpliwości.Na przykład ten grudnik...Ale warto było czekać :tan
Obrazek

Sprawiłam sobie również taką różyczkę w biedronie .Zobaczymy czy przezyje w doniczce i doczeka wsadzenia do ogródka ;:224
Obrazek
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

czy te miniaturki kupowane w doniczkach można wsadzać do ziemi?? ;:oj one nie są jakieś bardzo delikatne czy cóś? już nie raz miałam takie sprezentowane przy jakiejś okazji i w doniczce długo nie pociągnęły :oops: a jakoś nie pomyślałam żeby do gruntu wsadzić ;:124
Awatar użytkownika
Malgolinka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 28 kwie 2010, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie okolice Bydgoszczy

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

ja dwa razy wsadziłam różę do gruntu , niestety porażka ;:223
Prawdziwy przyjaciel to ten kto przychodzi gdy cały świat odchodzi
pozdrawiam Małgośka
Zapraszam na... >> Ogródek Małgolinki cz. I, Ogródek Małgolinki cz. II
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24802
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

A ja dla odmiany mam dobre doświadczenia z tymi marketowymi miniaturkami, świetnie sobie radziły w gruncie.... warto spróbować 8-) :lol:
Aniu śliczne kwiatuszki..... takie landrynki :D
Marginetka
500p
500p
Posty: 929
Od: 28 sty 2013, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Aniu, czytałam, że nabyłaś nasionka? Pochwalisz się? Czy lista chciejstw żurawkowych wybrana?
Awatar użytkownika
dorcia7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12473
Od: 13 lip 2011, o 13:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Aniu pewnie przeżyje,a nawet jeśli zaczną Ci listki opadać to ją przytnij i też posadź - szybko się zregeneruje ,zresztą pewnie kiedyś widziałaś u mnie miniaturki ,większość z nich sadzona w mniej niż dobrym stanie,a kwitły jak szalone
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25228
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Podziwiam, bo ja domowe uśmiercam prawie
Awatar użytkownika
renzal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6235
Od: 13 maja 2011, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

A ja taką ,,na 8 marca" od tatusia z żartów posadziłam na skalniaku i miałam kilka lat kwitnące maleństwo! Dopiero ostra zima zakończyła jej żywot, ale wtedy padły prawie wszystkie moje róże...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja ;:306 )Nadzieja umiera ostatnia...
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

nifredil pisze:czy te miniaturki kupowane w doniczkach można wsadzać do ziemi?? ;:oj one nie są jakieś bardzo delikatne czy cóś? już nie raz miałam takie sprezentowane przy jakiejś okazji i w doniczce długo nie pociągnęły :oops: a jakoś nie pomyślałam żeby do gruntu wsadzić ;:124
Sabinko widziałam na forum że dziewczyny wsadzają i rosną.Plan był taki ze miałam sobie kpic azalię , ale nie było koloru który chciałam, a własciewie jak był , to był w takim stanie, ze uznałam ze niedobitków to ja zbierać nie będę :lol: .Wię wsadziłam do koszyka rózyczkę
Malgolinka pisze:ja dwa razy wsadziłam różę do gruntu , niestety porażka ;:223
Mam nadzieję ze nie podzielę Twoich doświadczeń , choć wszystko jest możliwe ;:131 .
AGNESS pisze:A ja dla odmiany mam dobre doświadczenia z tymi marketowymi miniaturkami, świetnie sobie radziły w gruncie.... warto spróbować 8-) :lol:
Aniu śliczne kwiatuszki..... takie landrynki :D
Agus, normalnie mam ostatnio takie "blondynkowe" upodobania i podobają mi się takie rózowe kolorki, choć zwykle pociągają mnie fiolety, czerwienie...Taka "faza" :lol: .Chciałabym ze by ta rozyczka dała radę.Dostałam też takiego cyprysika marketowego na święta, postawiłam w średnio cepłym pokoju na oknie i tez planuję go wynieść na dwór.Przypuszczam ze w domu prędzej czy później padnie, więc co mi szkodzi spróbować ;:224
Marginetka pisze:Aniu, czytałam, że nabyłaś nasionka? Pochwalisz się? Czy lista chciejstw żurawkowych wybrana?
Zurawki wybrane, oczywiście :lol: .Wszystko spisane, ale na razie nic nie zamawiam jeszcze.dopóki nie będę miała gotówki w ręku, żadnych szaleństw ponad miarę :lol: .
Nasionek już troszkę mam jeżeli chodzi o warzywa.Brakuje mi jeszcze przede wszystkim marchewki.Chciałabym kupić chociaż ze 2 paczuszki tej otoczkowanej.Otoczkowaną mam już pietruszkę i ogórki."Buraki w kulkach" raczej sobie daruję :;230 .Może uda mi się zebrać cały ten majdan i obfocic, ale to już nie dziś bo jestem totalnie wypruta.Zasatanawiam się z kąd ja mam siłe żeby jeszcze siedzieć przy kompie :roll: :;230
dorcia7 pisze:Aniu pewnie przeżyje,a nawet jeśli zaczną Ci listki opadać to ją przytnij i też posadź - szybko się zregeneruje ,zresztą pewnie kiedyś widziałaś u mnie miniaturki ,większość z nich sadzona w mniej niż dobrym stanie,a kwitły jak szalone
Dorotko , pamiętam ze marketowe sadziłas i dlatego ja posadzę swoją.Jak znam zycie to w domu i tak pewnie za długo nie pociągnie, co mi szkodzi spróbować.Zastanawiam się tylko kiedy ją wysadzić.Poczekać do maja?Jak pisałam wcześniej, mam tez takiego marketowego cisa i chciałabym go wynieść na dwór, ale nie wiem kiedy to zrobić?
Margo2 pisze:Podziwiam, bo ja domowe uśmiercam prawie
Gosiu ciesze się jak dzieciak z tego grudnika, bo czekałam na niego 2 rok żeby kolor zobaczyć, a i tak jeszcze w tej samej doniczce mam jednego który o kwitnieniu nawet nie myśli..Wubiegłym roku zawiązał wiele pąków, ale wszystkie zrzucał ;:131 ....To ze teraz zakwitł niemalże graniczy z cudem :lol: .Wolę ogrodowe zdecydowanie .
renzal pisze:A ja taką ,,na 8 marca" od tatusia z żartów posadziłam na skalniaku i miałam kilka lat kwitnące maleństwo! Dopiero ostra zima zakończyła jej żywot, ale wtedy padły prawie wszystkie moje róże...
I tego będę się trzymać ;:215 To miała być moja pierwsza róza.Ale gdzies "po drodze" przytrafiło mi się zamówienie u bogdana ;:
Awatar użytkownika
renzal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6235
Od: 13 maja 2011, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

mamafrania pisze: To miała być moja pierwsza róza.Ale gdzies "po drodze" przytrafiło mi się zamówienie u bogdana ;:
Ładne mi się przytrafiło. :;230 Dwa razy domawiałaś! :;230 Dobrze, że zamówienie zakończone, bo jeszcze byś się w jakiejś zakochała... ;:306
Na pocieszenie Ci powiem, że prędzej czy później kupisz kolejne..., a znając nasze charaktery raczej prędzej niż później! ;:215
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja ;:306 )Nadzieja umiera ostatnia...
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Bo widzisz jak się żądze trzyma mocno na wodzy a potem te wodze się puści to jest ;:172 .Na tą chciwlę właściwie wydaje mi się ze mam z róz już wszystko co mi się podoba, bo bladziochów jakoś specjalnie nie chcę ;:224 ale jak znam zycie to za rok pójdzie następne zamówienie z "bladziochami" ;:306 .Taką mam silną słabą wolę :;230
Awatar użytkownika
renzal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6235
Od: 13 maja 2011, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Kolorowa-żurawkowa terapia antystresowa

Post »

Problem powstanie dopiero, gdy postanowisz dobić z liczbą róż do liczby swoich żurawek! ;:306
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja ;:306 )Nadzieja umiera ostatnia...
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”