Na razie zajmuję się intensywnie placem przed domem, usuwając chwasty i mech między kostkami. W ogrodzie nie chce mi się pracować, bo za mokro i ziemia przykleja się do butów.
Chwaściska szaleją, zwłaszcza na grządkach nie plewionych jesienią, ale odpuszczam sobie. Trudno, niech rosną.
Sporo czasu i pieniędzy tracę na wizyty u weterynarzy. Niestety.
![smutek ;:174](./images/smiles/sad.gif)