
Tak naprawdę działka należy do rodziców, nie do mnie, a ja za bardzo nie mam nic do powiedzenia, choć i tak dużo zmieniam i robię po swojemu.
W tamtym roku się zdenerwowałem bo większość moich młodych sadzonek poszły na straty to zakupiłem sobie bodajże 25 m siatki i ogrodziłem sobie kawałek ziemi, gdzie mam wydzieloną taką "mini szkółkę".
Ogrodzenie działki ze wszystkich stron jest raczej nierealne, ale nie ze względu na koszty, co raczej rodzice i dziadkowie się nie zgodzą.