Pytanie - jak duze odstepy robicie miedzy marchewka a cebula?
Allelopatia - wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
- dtlissa
- 200p

- Posty: 383
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
... i ja tez posadzilam ceubule miedzy marchewka. niestety moja cebula zostala calkowicie zagluszona natka marchewki
jednakze na jesien udalo mi sie wykopac troche malych i srednich cebulek. wniosek - trzeba zrobic wieksze odstepy...
Pytanie - jak duze odstepy robicie miedzy marchewka a cebula?
Pytanie - jak duze odstepy robicie miedzy marchewka a cebula?
Witam w ogrodzie... (NL1)
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Chyba czas odświeżyć wątek
Planując warzywnik zastanawiam się nad wzajemnym odziaływaniem marchwi z burakiem ćwikłowym-nie mogę znaleźć nigdzie takiej informacji, może ktoś pomoże.
Druga sprawa to burak ćwikłowy z czosnkiem...Na tej stronie http://docs8.chomikuj.pl/211446418,0,1, ... edztwo.doc mam wrażenie, że coś nie gra...Dla buraka czosnek jest ble, ale dla czosnku burak jest ok...więc mogą rosnąć koło siebie czy nie mog a?
Planując warzywnik zastanawiam się nad wzajemnym odziaływaniem marchwi z burakiem ćwikłowym-nie mogę znaleźć nigdzie takiej informacji, może ktoś pomoże.
Druga sprawa to burak ćwikłowy z czosnkiem...Na tej stronie http://docs8.chomikuj.pl/211446418,0,1, ... edztwo.doc mam wrażenie, że coś nie gra...Dla buraka czosnek jest ble, ale dla czosnku burak jest ok...więc mogą rosnąć koło siebie czy nie mog a?
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
-
ostatnia szansa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2993
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
W tej tabeli jest obustronne złe sąsiedztwo marchwi i buraka.
A ja własnie sadzę marchew i buraki w rządkach koło siebie i nie wiem na co mi szkodzi bo rosną spokojnie bez nerwic
Na tej stronie zawarta jest informacja, że porzeczki czarne odstraszają nornice - u mnie po zimie mam bardzo dużo korytarzy po nornicach w okolicy krzaków porzeczki czarnej
A ja własnie sadzę marchew i buraki w rządkach koło siebie i nie wiem na co mi szkodzi bo rosną spokojnie bez nerwic
Na tej stronie zawarta jest informacja, że porzeczki czarne odstraszają nornice - u mnie po zimie mam bardzo dużo korytarzy po nornicach w okolicy krzaków porzeczki czarnej
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- Świnka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 452
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re:
Erazmie, a co lepiej posadzić z ogórkiem jako naturalną podporę, chcąć, żeby ogórek się po tym wspinał? Kukurydzę czy słonecznik? A może oba?Erazm pisze:Ogórki
- korzystnie oddziaływują na ziemniaki,
- obustronnie korzystnie: ogórki - drzewa owocowe, fasolę, groch karłowy, kalarepę, koper, kukurydzę, seler, sałatę, rzodkiewkę, słonecznik, wczesną kapustę.
Szukam rady, jak to zrobić, czy możesz mi jakoś pomóc?
Pozdrawiam, Ilona
- Świnka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 452
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Jest taka metoda współrzędnej uprawy ciepłolubnej trójki warzyw, ale ja słyszałam o fasoli, kukurydzy i słoneczniku. Tradycyjny system, podobno rodem z ciepłej strefy Ameryki.BozenkaA pisze:Ostatnio czytałam, że powinno się uprawiać razem dynię, fasolę i kukurydzę.
Zastanawiam się, czy można tę dynię w Twojej Bożenko wersji zastąpić ogórkiem?
Pozdrawiam, Ilona
- Natalii88
- 50p

- Posty: 87
- Od: 17 lut 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ściśle tajne :P
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Witam wszystkich
Na forum jestem od niedawna i jak na razie intensywnie przeszukuję posty w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Niespodziankę sprawił mi ten wątek gdyż tak się składa, że na studiach miałam warzywnictwo, sadownictwo, herbologię, rośliny przyprawowe i lecznicze (itd.) więc myślę, że mogę coś od siebie dodać z fachowej wiedzy jaką mi przekazano
(Postanowiłam ująć to w formie pytań aby było to bardziej przejrzyste
).
Zacznę więc może od mechanizmu działania samego zjawiska bo ktoś o to wcześniej prosił
. Jak już słusznie zauważył Will, allelopatia to dość szeroko rozumiane pojęcie. Fachowo definiuje się je jako "zjawisko wzajemnego oddziaływania roślin wyższych na siebie za pośrednictwem allelopatyn (allelochemikaliów)".
Czym są więc allelopatyny?
Allelopatyny to związki, które z reguły należą do tzw. metabolitów wtórnych (czyli ubocznych produktów procesów metabolicznych rośliny). Ich rola w danej roślinie wciąż nie jest jeszcze dokładnie poznana.
Jak allelopatyny uwalniane są do otoczenia?
Większość roślin uwalnia te związki przez korzenie do środowiska, jednak są i takie, z których allelopatyny dosłowniue "ulatniają się" z części nadziemnej. Są też gatunki roślin, z których deszcz spłukuje allelochmikalia a te z kolei dostają się do gleby lub razem z kroplami spadają na sąsiednie rośliny. Do gleby allelopatyny mogą dostać się również za pośrednictwem resztek obumarłych roślin. Co ciekawe
, allelopatyny mogą być również przenoszone poprzez tak maleńką rzecz, jaką jest pyłek kwiatowy
.
Jak allelopatyny jednych roślin wpływają na inne rośliny?
Allelopatia może mieć charakter dodatni lub ujemny (we wcześniejszych postach wspomniane było pojęcie "allelopatia dodatnia"
); oznacza to, że wydzieliny roślinne mogą stymulować wzrost innych roślin lub go hamować.
Jak gołym okiem można zauważyć symptomy takiego oddziaływania?
U roślin poddanych wpływom allelopatycznym występuje ograniczenie lub całkowite zahamowanie kiełkowania nasion (czyli brak wschodów
). Po wykopaniu nasionek wcześniej wysianych możemy zauważyć ich ciemnienie i znaczne zwiększenie ich objętości . Po wykopaniu młodego kiełka można zauważyć, że zahamowany został wzrost korzonka zarodkowego lub zwiększyła się ich liczba. Ponad to objawem może być skręcanie się korzeni lub zmniejszenie się ich masy. Oznaką, którą trudniej jest zaobserwować jest zanikanie włośników (jest to o tyle groźne, że organem, przez który roślina pobiera wodę są właśnie włośniki; bez nich roślinki umierają z pragnienia). Najbardziej widocznym objawem jest jednak osłabiony wzrost, który może prowadzić do zamierania całych roślin
.
Czy konkurencja i allelopatia to to samo?
Zdecydowanie nie. Konkurencja to zabieranie przez jedną roślinę innej roślinie czegoś, co jest jej potrzebne do życia (światło, woda, składniki pokarmowe, przestrzeń życiowa...). Allelopatia natomiast to oddawanie przez roślinę do środowiska czegoś, co wpływa na inne rośliny pozytywnie lub negatywnie.
Czy objawy konkurencji są takie same jak allelopatii?
Nie, ale na pierwszy rzut oka są łudząco podobne
. W warunkach polowych jest niezwykle trudno określić czy mamy do czynienia z jednym czy z drugim zjawiskiem. Dlatego też w takiej sytuacji przydaje się znajomość wpływu jednych roślin na drugie. Wiedzę o tym można zdobyć sięgając po literaturę fachową i zerkając na ten wątek
.
PS. W niedalekiej przyszłości napiszę coś jeszcze o wpływie warzyw na siebie, chwastów na inne roślinki i może coś o kwiatach
? Macie jakieś konkretne pomysły? Mam sporo literatury więc pewnie coś pożytecznego znajdę
Pozdrawiam
Na forum jestem od niedawna i jak na razie intensywnie przeszukuję posty w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Niespodziankę sprawił mi ten wątek gdyż tak się składa, że na studiach miałam warzywnictwo, sadownictwo, herbologię, rośliny przyprawowe i lecznicze (itd.) więc myślę, że mogę coś od siebie dodać z fachowej wiedzy jaką mi przekazano
Zacznę więc może od mechanizmu działania samego zjawiska bo ktoś o to wcześniej prosił
Czym są więc allelopatyny?
Allelopatyny to związki, które z reguły należą do tzw. metabolitów wtórnych (czyli ubocznych produktów procesów metabolicznych rośliny). Ich rola w danej roślinie wciąż nie jest jeszcze dokładnie poznana.
Jak allelopatyny uwalniane są do otoczenia?
Większość roślin uwalnia te związki przez korzenie do środowiska, jednak są i takie, z których allelopatyny dosłowniue "ulatniają się" z części nadziemnej. Są też gatunki roślin, z których deszcz spłukuje allelochmikalia a te z kolei dostają się do gleby lub razem z kroplami spadają na sąsiednie rośliny. Do gleby allelopatyny mogą dostać się również za pośrednictwem resztek obumarłych roślin. Co ciekawe
Jak allelopatyny jednych roślin wpływają na inne rośliny?
Allelopatia może mieć charakter dodatni lub ujemny (we wcześniejszych postach wspomniane było pojęcie "allelopatia dodatnia"
Jak gołym okiem można zauważyć symptomy takiego oddziaływania?
U roślin poddanych wpływom allelopatycznym występuje ograniczenie lub całkowite zahamowanie kiełkowania nasion (czyli brak wschodów
Czy konkurencja i allelopatia to to samo?
Zdecydowanie nie. Konkurencja to zabieranie przez jedną roślinę innej roślinie czegoś, co jest jej potrzebne do życia (światło, woda, składniki pokarmowe, przestrzeń życiowa...). Allelopatia natomiast to oddawanie przez roślinę do środowiska czegoś, co wpływa na inne rośliny pozytywnie lub negatywnie.
Czy objawy konkurencji są takie same jak allelopatii?
Nie, ale na pierwszy rzut oka są łudząco podobne
PS. W niedalekiej przyszłości napiszę coś jeszcze o wpływie warzyw na siebie, chwastów na inne roślinki i może coś o kwiatach
Pozdrawiam
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Allelopatia- ciekawe zjawisko w przyrodzie, interesuje mnie oddziaływanie roślin na otoczenie. Jak możesz ujawnić tytuły książek opisujących to zagadnienie to poproszę, chętnie bym poczytał.
Zaobserwowałem że wokół starych jabłoni brak nowych odrostów z korzeni i siewek z nasion a jeśli jabłka rozsypie się dalej poza jabłonie to pojawiają się nowe siewki, pewnie jabłoń coś wydziela że nie wypuszczają nowe siewki pod koroną.
Natomiast pod śliwkami pełno nowych siewek i odrostów korzeniowych jest.
Zaobserwowałem że wokół starych jabłoni brak nowych odrostów z korzeni i siewek z nasion a jeśli jabłka rozsypie się dalej poza jabłonie to pojawiają się nowe siewki, pewnie jabłoń coś wydziela że nie wypuszczają nowe siewki pod koroną.
Natomiast pod śliwkami pełno nowych siewek i odrostów korzeniowych jest.
Pozdrawiam
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
- Natalii88
- 50p

- Posty: 87
- Od: 17 lut 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ściśle tajne :P
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Hej and777
Jeśli chodzi o allelopatię i książki... no to sprawa jest trudna. Zwykle w książkach jest to jeden mały podrozdział, co najwyżej kilkanaście stron. Ja zwykle bazuję na artykułach naukowych i troche notatkach ze studiów.
Jeśli o konkretne źródło wiedzy chodzi to polecam Herbologię Zenona Woźnicy, jakieś 450 stron fachowej wiedzy o chwastach i nie tylko (o allelopatii też troszkę tam jest). W Progress in Plant Protection albo Acta Agrophysica można znaleźć dużo ciekawych artykułów na necie bez konieczności posiadania dostępu do specjalistycznych baz danych. Polecam nie tylko Tobie, ale i innym Forumowiczom. To wiedza powszechnie dostępna.
Pozdrawiam
Jeśli o konkretne źródło wiedzy chodzi to polecam Herbologię Zenona Woźnicy, jakieś 450 stron fachowej wiedzy o chwastach i nie tylko (o allelopatii też troszkę tam jest). W Progress in Plant Protection albo Acta Agrophysica można znaleźć dużo ciekawych artykułów na necie bez konieczności posiadania dostępu do specjalistycznych baz danych. Polecam nie tylko Tobie, ale i innym Forumowiczom. To wiedza powszechnie dostępna.
Pozdrawiam
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Cur poenam cordi parvo damus?
- Świnka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 452
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
BozenkaA pisze:Znalazłam też informację, że można posiać ogórki obok słonecznika i to po nim będą się pięły.
Pozdrawiam, Ilona
- Natalii88
- 50p

- Posty: 87
- Od: 17 lut 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ściśle tajne :P
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Ciekawy pomysł, ale na stabilnym podłożu. Moja babcia miała posadzone słoneczniki obok ogórków. Ogórasy same się przypadkowo wdrapały na jakieś 60 cm, ale ziemia była dobrze spulchnona i po deszczu niektóre słoneczniki trochę się przekrzywiły. Gdy kwiatostan zaczął się wypełnić biły takie pokłony, że ogórki razem ze słonecznikiem znowu zostały sprowadzone do parteru:) Te, które były bliżej rowu meloracyjnego wdrapały się na arcydzięgiel 
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Cur poenam cordi parvo damus?
- Świnka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 452
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Nooo... u mnie w ubiegłym roku ogórek wspiął się na półtorametrowego, rozgałęzionego onętka i zmusił go do pokłonu
. Dlatego myślę, że na słoneczniku trzeba mu trochę ten wzrost ukrócić, żeby dojrzewające owoce nie wyłozyły całej kompozycji.
Pozdrawiam, Ilona
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Witajcie
Chyba czas najwyższy odświeżyć wątek. Nie mogę nic znaleźć na temat rzodkwi białej. Co możecie powiedzieć na temat złego i dobrego sąsiedztwa. Wszystko sobie mniej więcej rozplanowałam. Zostały mi cukinie i rzodkiew oraz kawałek wolnego miejsca między oberżyną i pomidorami z bazylią. Można je uprawiać obok siebie czy ziołami przesadzić? Da się coś zdziałać?
-
maalpunia
- 50p

- Posty: 68
- Od: 1 mar 2014, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielka Brytania
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
O ile się nie mylę to rzodkiew i pomidor niespecjalnie się lubią, ale poczekałabym na rady bardziej doświadczonych
. Z tego co wyczytałam u wuja google to niedobrze jest uprawiać ją w sąsiedztwie kapustnych warzyw lub w miejscu gdzie takowe były uprawiane wcześniej ze względu na podatność na podobne choroby.
Pozdrawiam 
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Dzięki. Czyli zaczynamy planowanie od początku...
No, ale oberżyna może być koło pomidorów? W tabeli allelopatii jest napisane, że wpływa na stonkę, czyli pomidorki na tym skorzystają. Dobrze kombinuję? Potem wysieje kminek z rukolą albo jakieś ziółka. Rzodkiew wysieję pomiędzy sałatą, na zmianę raz rzodkiewka, raz rzodkiew. Może jeszcze gdzieś między koprem, bo właśnie dalej jest zaplanowany. Będzie dobrze?
- Natalii88
- 50p

- Posty: 87
- Od: 17 lut 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ściśle tajne :P
Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.
Hej
Myudah, tak z ciekawości, chodzi ci o rzodkiew wczesną, japońską (daikon) czy późną??
Rzodkiew jaka by nie była nie lubi kapustnych, ale czuje się dobrze w towarzystwie większości strączkowych więc jak masz w planach np. fasolę tyczną albo groch to się na pewno polubią
Bardziej niż sąiedztwem martwiłabym się warunkami glebowymi i wodnymi bo u rzepowatych to jest raczej ważniejsze.
Pozdrawiam
Natalii
Myudah, tak z ciekawości, chodzi ci o rzodkiew wczesną, japońską (daikon) czy późną??
Rzodkiew jaka by nie była nie lubi kapustnych, ale czuje się dobrze w towarzystwie większości strączkowych więc jak masz w planach np. fasolę tyczną albo groch to się na pewno polubią
Pozdrawiam
Natalii
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Cur poenam cordi parvo damus?

