 takie okazje się trafiają, radzę również szukać na portalach ogłoszeniowych - kupiłam w taki sposób piękne okazy po atrakcyjnej cenie i na miejscu
 takie okazje się trafiają, radzę również szukać na portalach ogłoszeniowych - kupiłam w taki sposób piękne okazy po atrakcyjnej cenie i na miejscuGrubosz (Crasula)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
No no, gratulacje  Gruboszowate "podstępnie" zapełnią Twój dom - wpadłaś
  Gruboszowate "podstępnie" zapełnią Twój dom - wpadłaś  Tak samo jak ja niegdyś
  Tak samo jak ja niegdyś 
			
			
									
						
										
						 Gruboszowate "podstępnie" zapełnią Twój dom - wpadłaś
  Gruboszowate "podstępnie" zapełnią Twój dom - wpadłaś  Tak samo jak ja niegdyś
  Tak samo jak ja niegdyś 
- 
				Patricia
- 10p - Początkujący 
- Posty: 19
- Od: 22 paź 2008, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Tak mi wszyscy radzili powiększać  kolekcję gruboszy, że Was posłuchałam i dziś będąc w Biedronce wyniuchałam na regałach z przecenionymi  kwiatami 2 Crassule- chyba Hobbit i chyba Gollum (jeden ma same przyssawki, a drugi przyssawki i rurki). Wymęczone, maleńkie (małe 5 cm doniczki) i jak to ostatnio na moich zakupach bywa- ostatnie 2 egzemplarze  Chyba nie trzeba długo myśleć co zrobiłam- oba pod pachę i pędem do kasy
 Chyba nie trzeba długo myśleć co zrobiłam- oba pod pachę i pędem do kasy  I mam oba za śmieszną cenę 1,99 zł sztuka. A w domu od razu wymiana przymałych doniczek i podłoża na odpowiednie (ziemia do kaktusów, żwir, perlit i keramzyt na dno doniczki) i na południowe okno. W gorączce przesadzania nowe podłoże dostało się również mojej ostatnio zakupionej Crassuli Blue Wave, którą podejrzewam o mistyfikację (to chyba jednak Crassula Arborescens Undulatifolia) i którą podzieliłam na 2 egzemplarze (2 sadzonki rosły w 1 doniczce) i starej najbardziej pospolitej Crassuli.  Roślin nie podlewałam tylko posadziłam w suchą ziemię. Dzisiejsze nabytki rosły w sklepie w torfie tak twardym jak kamień
 I mam oba za śmieszną cenę 1,99 zł sztuka. A w domu od razu wymiana przymałych doniczek i podłoża na odpowiednie (ziemia do kaktusów, żwir, perlit i keramzyt na dno doniczki) i na południowe okno. W gorączce przesadzania nowe podłoże dostało się również mojej ostatnio zakupionej Crassuli Blue Wave, którą podejrzewam o mistyfikację (to chyba jednak Crassula Arborescens Undulatifolia) i którą podzieliłam na 2 egzemplarze (2 sadzonki rosły w 1 doniczce) i starej najbardziej pospolitej Crassuli.  Roślin nie podlewałam tylko posadziłam w suchą ziemię. Dzisiejsze nabytki rosły w sklepie w torfie tak twardym jak kamień   
 
Jakby rodzina chciała wyrzucić mnie z domu za kolejne podstępnie sprowadzone do domu kwiaty (cicho sza, wolę się nie chwalić ) to winę zwalę na Was- w końcu to Wy mi kazaliście...
 ) to winę zwalę na Was- w końcu to Wy mi kazaliście...  
			
			
									
						
										
						 Chyba nie trzeba długo myśleć co zrobiłam- oba pod pachę i pędem do kasy
 Chyba nie trzeba długo myśleć co zrobiłam- oba pod pachę i pędem do kasy  I mam oba za śmieszną cenę 1,99 zł sztuka. A w domu od razu wymiana przymałych doniczek i podłoża na odpowiednie (ziemia do kaktusów, żwir, perlit i keramzyt na dno doniczki) i na południowe okno. W gorączce przesadzania nowe podłoże dostało się również mojej ostatnio zakupionej Crassuli Blue Wave, którą podejrzewam o mistyfikację (to chyba jednak Crassula Arborescens Undulatifolia) i którą podzieliłam na 2 egzemplarze (2 sadzonki rosły w 1 doniczce) i starej najbardziej pospolitej Crassuli.  Roślin nie podlewałam tylko posadziłam w suchą ziemię. Dzisiejsze nabytki rosły w sklepie w torfie tak twardym jak kamień
 I mam oba za śmieszną cenę 1,99 zł sztuka. A w domu od razu wymiana przymałych doniczek i podłoża na odpowiednie (ziemia do kaktusów, żwir, perlit i keramzyt na dno doniczki) i na południowe okno. W gorączce przesadzania nowe podłoże dostało się również mojej ostatnio zakupionej Crassuli Blue Wave, którą podejrzewam o mistyfikację (to chyba jednak Crassula Arborescens Undulatifolia) i którą podzieliłam na 2 egzemplarze (2 sadzonki rosły w 1 doniczce) i starej najbardziej pospolitej Crassuli.  Roślin nie podlewałam tylko posadziłam w suchą ziemię. Dzisiejsze nabytki rosły w sklepie w torfie tak twardym jak kamień   
 Jakby rodzina chciała wyrzucić mnie z domu za kolejne podstępnie sprowadzone do domu kwiaty (cicho sza, wolę się nie chwalić
 ) to winę zwalę na Was- w końcu to Wy mi kazaliście...
 ) to winę zwalę na Was- w końcu to Wy mi kazaliście...  
- 
				Patricia
- 10p - Początkujący 
- Posty: 19
- Od: 22 paź 2008, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Ok, chyba zaczynam kumać jak wklejać zdjęcia, więc spróbuję pokazać, co posiadam:

To nasza najstarsza Crassula- dziś przesadzona. Na wiosnę zostanie odpowiednio przystrzyżona (wiem, że pokrój taki sobie)

Crassula z Nomi, co do nazwy której się waham. Zdjęcie jeszcze przed dzisiejszym przesadzaniem

Ta sama Crassula po przesadzeniu i rozsadzeniu na 2 sadzonki

nie jestem pewna, ale może to Gollum? (posiada same przyssawki jeśli się nie mylę)

jeśli czegoś nie pokićkałam, to chyba będzie Hobbit (przyssawki i rurki), mylę się?
To tyle jeśli chodzi o grubosze- skromnie, ale wiosną będzie więcej
			
			
									
						
										
						
To nasza najstarsza Crassula- dziś przesadzona. Na wiosnę zostanie odpowiednio przystrzyżona (wiem, że pokrój taki sobie)

Crassula z Nomi, co do nazwy której się waham. Zdjęcie jeszcze przed dzisiejszym przesadzaniem

Ta sama Crassula po przesadzeniu i rozsadzeniu na 2 sadzonki

nie jestem pewna, ale może to Gollum? (posiada same przyssawki jeśli się nie mylę)

jeśli czegoś nie pokićkałam, to chyba będzie Hobbit (przyssawki i rurki), mylę się?
To tyle jeśli chodzi o grubosze- skromnie, ale wiosną będzie więcej

Re: Grubosz - Crassula cz.3
Patrycja - bardzo ładny grubasek na pierwszym zdjęciu  Tam są chyba dwie roślinki? Te dwie grubsze łodygi to wydaje się, że są złączone nisko w ziemi byćmoże, ale ta na pierwszym planie to osobna ?
 Tam są chyba dwie roślinki? Te dwie grubsze łodygi to wydaje się, że są złączone nisko w ziemi byćmoże, ale ta na pierwszym planie to osobna ? 
Pozostałe też niczego sobie 
 
Rośliny są strasznie podstępne - zapełnią każde miejsce Nim się obejrzysz będziesz żyć w dżungli
 Nim się obejrzysz będziesz żyć w dżungli  
			
			
									
						
										
						 Tam są chyba dwie roślinki? Te dwie grubsze łodygi to wydaje się, że są złączone nisko w ziemi byćmoże, ale ta na pierwszym planie to osobna ?
 Tam są chyba dwie roślinki? Te dwie grubsze łodygi to wydaje się, że są złączone nisko w ziemi byćmoże, ale ta na pierwszym planie to osobna ? 
Pozostałe też niczego sobie
 
 Rośliny są strasznie podstępne - zapełnią każde miejsce
 Nim się obejrzysz będziesz żyć w dżungli
 Nim się obejrzysz będziesz żyć w dżungli  
- 
				Patricia
- 10p - Początkujący 
- Posty: 19
- Od: 22 paź 2008, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Grubosz - Crassula cz.3
obaran dziękuję   . W tej najstarszej Crassuli (pierwsza na zdjęciu) są 4 główne pnie (jednego nie widać, jest schowany za pozostałymi). Z tego 3 są zrośnięte ze sobą na granicy podłoża, a 1 jest całkiem osobno. Crassula byłaby jeszcze większa gdyby nie to, że co pare lat była ukorzeniana młoda sadzonka, a roślina mateczna była wyrzucana, gdyż nie mieściła się na oknie i po prostu spadała z parapetu łamiąc się. Zdarzał się też, że przeważał ją ciężar, skutkiem czego czekało ją twarde lądowanie na podłodze
. W tej najstarszej Crassuli (pierwsza na zdjęciu) są 4 główne pnie (jednego nie widać, jest schowany za pozostałymi). Z tego 3 są zrośnięte ze sobą na granicy podłoża, a 1 jest całkiem osobno. Crassula byłaby jeszcze większa gdyby nie to, że co pare lat była ukorzeniana młoda sadzonka, a roślina mateczna była wyrzucana, gdyż nie mieściła się na oknie i po prostu spadała z parapetu łamiąc się. Zdarzał się też, że przeważał ją ciężar, skutkiem czego czekało ją twarde lądowanie na podłodze  
 
Dżunglę w mieszkaniu to ja już mam . Na parapetach i podłogach tyle kwiatów, że podlać to całe towarzystwo to dłuższa eskapada, nie mówiąc o przesadzaniu. Zawsze sobie mówię- żadnego kwiata więcej nie kupię... do następnego razu
 . Na parapetach i podłogach tyle kwiatów, że podlać to całe towarzystwo to dłuższa eskapada, nie mówiąc o przesadzaniu. Zawsze sobie mówię- żadnego kwiata więcej nie kupię... do następnego razu 
			
			
									
						
										
						 . W tej najstarszej Crassuli (pierwsza na zdjęciu) są 4 główne pnie (jednego nie widać, jest schowany za pozostałymi). Z tego 3 są zrośnięte ze sobą na granicy podłoża, a 1 jest całkiem osobno. Crassula byłaby jeszcze większa gdyby nie to, że co pare lat była ukorzeniana młoda sadzonka, a roślina mateczna była wyrzucana, gdyż nie mieściła się na oknie i po prostu spadała z parapetu łamiąc się. Zdarzał się też, że przeważał ją ciężar, skutkiem czego czekało ją twarde lądowanie na podłodze
. W tej najstarszej Crassuli (pierwsza na zdjęciu) są 4 główne pnie (jednego nie widać, jest schowany za pozostałymi). Z tego 3 są zrośnięte ze sobą na granicy podłoża, a 1 jest całkiem osobno. Crassula byłaby jeszcze większa gdyby nie to, że co pare lat była ukorzeniana młoda sadzonka, a roślina mateczna była wyrzucana, gdyż nie mieściła się na oknie i po prostu spadała z parapetu łamiąc się. Zdarzał się też, że przeważał ją ciężar, skutkiem czego czekało ją twarde lądowanie na podłodze  
 Dżunglę w mieszkaniu to ja już mam
 . Na parapetach i podłogach tyle kwiatów, że podlać to całe towarzystwo to dłuższa eskapada, nie mówiąc o przesadzaniu. Zawsze sobie mówię- żadnego kwiata więcej nie kupię... do następnego razu
 . Na parapetach i podłogach tyle kwiatów, że podlać to całe towarzystwo to dłuższa eskapada, nie mówiąc o przesadzaniu. Zawsze sobie mówię- żadnego kwiata więcej nie kupię... do następnego razu 
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Widzę, że masz taką samą "silną wolę" jak ja...  Mam tak szczególnie w przypadku różnych crassulek
 Mam tak szczególnie w przypadku różnych crassulek  
			
			
									
						
										
						 Mam tak szczególnie w przypadku różnych crassulek
 Mam tak szczególnie w przypadku różnych crassulek  
- 
				Patricia
- 10p - Początkujący 
- Posty: 19
- Od: 22 paź 2008, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Grubosz - Crassula cz.3
moja silna wola nie istnieje w przypadku roślin- przekonałam się o tym będąc w centrach ogrodniczych i na targach. W takich sytuacjach żeby był wilk syty i owca cała mówię sobie, że kupię tylko 1 lub 2 roślinki. Nieraz dotrzymuję słowa, a nieraz...całe auto zapakowane. Z portfela ubywa, ale jaka radość z każdej nowej roślinki  . Już nic nie mówię, że internetowe sklepy ogrodnicze wolę omijać szerokim łukiem i też mi nic z tego nie wychodzi, bo co sezon wysyłają nową ofertę na adres e-mailowy lub wręcz całe katalogi do domu...I jak tu się nie skusić?
. Już nic nie mówię, że internetowe sklepy ogrodnicze wolę omijać szerokim łukiem i też mi nic z tego nie wychodzi, bo co sezon wysyłają nową ofertę na adres e-mailowy lub wręcz całe katalogi do domu...I jak tu się nie skusić?  
			
			
									
						
										
						 . Już nic nie mówię, że internetowe sklepy ogrodnicze wolę omijać szerokim łukiem i też mi nic z tego nie wychodzi, bo co sezon wysyłają nową ofertę na adres e-mailowy lub wręcz całe katalogi do domu...I jak tu się nie skusić?
. Już nic nie mówię, że internetowe sklepy ogrodnicze wolę omijać szerokim łukiem i też mi nic z tego nie wychodzi, bo co sezon wysyłają nową ofertę na adres e-mailowy lub wręcz całe katalogi do domu...I jak tu się nie skusić?  
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Nie da się.   Nawet jak całe parapety z przyległościami zawalone, to i tak udaje się coś wcisnąć. Coś oczywiście upragnionego i wymarzonego, bez czego żyć się nie da...
  Nawet jak całe parapety z przyległościami zawalone, to i tak udaje się coś wcisnąć. Coś oczywiście upragnionego i wymarzonego, bez czego żyć się nie da...  
			
			
									
						
										
						 Nawet jak całe parapety z przyległościami zawalone, to i tak udaje się coś wcisnąć. Coś oczywiście upragnionego i wymarzonego, bez czego żyć się nie da...
  Nawet jak całe parapety z przyległościami zawalone, to i tak udaje się coś wcisnąć. Coś oczywiście upragnionego i wymarzonego, bez czego żyć się nie da...  
- 
				KASIENKA82
- 200p 
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.3
To jest albo C.capitella, albo C. americana, ale obawiam się, że u nas takie wybarwienie jest niemożliwe.  Ja mam obydwie w odmianie  "Flame" i w słońcu wybarwiają się ładnie, nawet bardzo, ale nie aż tak. Chyba, że jest to pełne nasłonecznienie w tropikach - najprawdopodobniej tak tu jest - to wtedy jest taka zwarta budowa i stożkowate, pięknie kolorystyczne liście, ale maks słońca konieczny do takiego lub podobnego efektu. 
Szukać trzeba na znanym portalu aukcyjnym. Polskim czasem, częściej zagranicznym.
			
			
									
						
										
						Szukać trzeba na znanym portalu aukcyjnym. Polskim czasem, częściej zagranicznym.
- 
				KASIENKA82
- 200p 
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Na Zmoderowano nie ma bo już szukałam  ana innych to są ale strasznie drogie
 ana innych to są ale strasznie drogie
			
			
									
						
										
						 ana innych to są ale strasznie drogie
 ana innych to są ale strasznie drogie





 
 
		
