Ja też troszkę haftuję...

Pochodzę z takiej wielopokoleniowej haftującej rodziny, że już w wieku 5 lat dostawałam taką wielką igłę tzn ,,cygańską" zawiązaną na supeł (żeby nie zgubić) i mogłam haftować
Niestety bozia cierpliwości poskąpiła
Posiadam jednak sporo prostych ale dość ładnych i niezbyt dużych wzorków kwiatkowych, jeszcze z czasów zarobkowania

mogę się podzielić
Teraz dziubię przed telewizorem taki profil:

Gdy nie ma gdzie zawrócić, trzeba iść naprzód.