A prawdziwych przyjaciół...
Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Wszystko dobre, co się dobrze kończy
.
A prawdziwych przyjaciół...

A prawdziwych przyjaciół...
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
-
dosia
- 1000p

- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witajcie
Od czego by tu zacząć... No chyba od epokowego wydarzenia, którym było z mozołem wielkim organizowane spotkanie pomorskiej silnej grupy pod wezwaniem FO. Dzielne żuczki w postaciach wielu babek, trzech panów i dwóch małolatów mimo trzaskającego mrozu i trudnych warunków drogowych stawiły się w umówionym miejscu. I żeby nie wiem co dobrego mówić o kontaktach wirtualnych, to spotkanie z żywymi ludzikami nie ma sobie równych. A ponieważ znamy się już trochę, to rozmowa była żywa, żarciki latały w powietrzu, propozycje wiosennych i letnich wizyt i rewizyt padały gęsto, wszyscy się uśmiechali, co widać na materiale dowodowym... Bardzo lubię takie sytuacje. Jedyne, co mnie lekko deprymowało, to wyalienowanie panów...
.
A tu uczestniczki mitingu, radosne, uśmiechnięte, zadowolone.

Od lewej: Agnieszka(Pelagia, Alicja (A_nie), Elunia (Elam), Ala (Alka), Justynka(Klarysa).

Od lewej: Elunia, Alka, Justynka, Grażynka (Grazia), Magda (Madziagos), Iza (Izaziem) i Agnieszka (Kochammmkwiaty)

Tu zaś, od lewej: zasłonięta włoskami Agnieszka, Krysia (Ignis) i Agnieszka (Pelagia).

I wreszcie tu, też od lewej: szeroko uśmiechnięta Marysia (Amba), Asia (Asma) i profilem Ewa (Drewutnia).
Fajne pomorskie gronko mi się trafiło, nieprawdaż? - Jagoda
Od czego by tu zacząć... No chyba od epokowego wydarzenia, którym było z mozołem wielkim organizowane spotkanie pomorskiej silnej grupy pod wezwaniem FO. Dzielne żuczki w postaciach wielu babek, trzech panów i dwóch małolatów mimo trzaskającego mrozu i trudnych warunków drogowych stawiły się w umówionym miejscu. I żeby nie wiem co dobrego mówić o kontaktach wirtualnych, to spotkanie z żywymi ludzikami nie ma sobie równych. A ponieważ znamy się już trochę, to rozmowa była żywa, żarciki latały w powietrzu, propozycje wiosennych i letnich wizyt i rewizyt padały gęsto, wszyscy się uśmiechali, co widać na materiale dowodowym... Bardzo lubię takie sytuacje. Jedyne, co mnie lekko deprymowało, to wyalienowanie panów...
A tu uczestniczki mitingu, radosne, uśmiechnięte, zadowolone.

Od lewej: Agnieszka(Pelagia, Alicja (A_nie), Elunia (Elam), Ala (Alka), Justynka(Klarysa).

Od lewej: Elunia, Alka, Justynka, Grażynka (Grazia), Magda (Madziagos), Iza (Izaziem) i Agnieszka (Kochammmkwiaty)

Tu zaś, od lewej: zasłonięta włoskami Agnieszka, Krysia (Ignis) i Agnieszka (Pelagia).

I wreszcie tu, też od lewej: szeroko uśmiechnięta Marysia (Amba), Asia (Asma) i profilem Ewa (Drewutnia).
Fajne pomorskie gronko mi się trafiło, nieprawdaż? - Jagoda
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi, witam w ten pioruńsko wietrzny i zimny zimowy czwartek!
Ogrzałam się jednak od razu w klimacie Waszego spotkania, obserwując uśmiechnięte znane i nieznane mi forumowiczki - pozdrowienia dla każdej z osobna! Ubolewam, że nie znajduję nigdzie Ciebie, Jagi, ale mam nadzieję, nie unikałaś aparatu i w innych wątkach będzie można i Ciebie dostrzec?
Przygoda z samochodem przednia ;-) Jak to dobrze, że są przytomne koleżanki!
Pozdrawiam, przesyłając serdeczności
Ogrzałam się jednak od razu w klimacie Waszego spotkania, obserwując uśmiechnięte znane i nieznane mi forumowiczki - pozdrowienia dla każdej z osobna! Ubolewam, że nie znajduję nigdzie Ciebie, Jagi, ale mam nadzieję, nie unikałaś aparatu i w innych wątkach będzie można i Ciebie dostrzec?
Przygoda z samochodem przednia ;-) Jak to dobrze, że są przytomne koleżanki!
Pozdrawiam, przesyłając serdeczności
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Oj, dziewczyny, jak miło was widzieć. Z większością pisujemy sobie nawzajem od pewnego czasu, więc tym bardziej przyjemnie i ciekawie jest mi was zobaczyć. To Jagi zapewne robiła zdjęcia. Całkiem sporo się was zebrało . Macham z daleka 
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Agu, witaj, witaj
.
W rzeczy samej, było się przy czym ogrzać, tyle sympatii, no i ta wspólna pasja
.
A fotografa zazwyczaj na zdjęciach brak
. Mam nadzieję, że koleżanki mnie nie
za te zdjęcia, ale tak fajnie wyglądają..., no i naprawdę godne są przedstawienia.
Swojego gapiostwa z kluczykami nie mogę sobie darować, zawiodłam Ambę, z którą miałam z tego spotkania wracać. A Ala nie dość, że przytomna, to bo bólu życzliwa i dobra.
A teraz po kolei, bo mi się porobiły zaległości.
Keetee, będziesz szyć kotom kaloryferowe kieszonki
, spodoba im się na pewno.
Na zlot nie pojadę na bank
. Skoro nie chcesz zdradzić, co to jest to niebieskie, to zaczekam, niespodzianki lubię bardzo
.
A co do kici - ładna, zaraza, oj ładna!
Dziś w ogrodniczym ( tylko po ziemię wpadłam
) towarzyszył mi biało - rudy kotek i ośmiolatek - sprzedawca. Dowiedziałam się, że kotek ma na imię Kołek
i jest bardzo psotny. Jak mi on przypominał dwa prosiaczki!
Jagódko Małopolska, czyżby w Twojej wypowiedzi o motylkach tonkaja aluzja była? Jeśli tak, to będziesz wirtualnie noszona na rękach, a wdzięczność moja będzie bez granic
Robaczku, temat Baden - Baden niebawem poddam pod dyskusję. Queen Elisabeth wylądowała w jego centrum niejako przypadkiem, bo tę różę dostała jako gratis i nie miałam dla niej miejsca. No i, jako typowa prowizorka, siedzi tam do dziś
.
Aage, przyjeżdżaj, pospacerujesz sobie po plaży...i nie tylko
.
No właśnie, Lisico, trzeba nabyć flaszkę i do tematu Baden - Baden przystąpić z dobrym merytorycznym przygotowaniem
.
E nie, Justynko, Królowa popisywała się jak mogła, nie można powiedzieć, ale... ciągle mam wrażenie (a jak widzisz, nie tylko ja), że to nie jest idealne rozwiązanie.
W ogóle, powiem Ci w sekrecie, że mi tam żadna róża chyba nie pasuje...
.
Agnieszko, kocia sprawność
. Jeździłam swego czasu na leczenie kręgosłupa do słynnego doktora Palucha do Ożarowa, który ciągle podkreślał, że ludzie są głupi, zrywają się z łóżek, jak dzicy i narzekają na ból kręgosłupa, zamiast przyjrzeć się dokładnie, jak wstają koty...
A kolory! Mnie od czerwonego i pomarańczowego zęby bolą, a inni je uwielbiają...
Tu zrobię przerwę..., wracam za moment - Ja
W rzeczy samej, było się przy czym ogrzać, tyle sympatii, no i ta wspólna pasja
A fotografa zazwyczaj na zdjęciach brak
Swojego gapiostwa z kluczykami nie mogę sobie darować, zawiodłam Ambę, z którą miałam z tego spotkania wracać. A Ala nie dość, że przytomna, to bo bólu życzliwa i dobra.
A teraz po kolei, bo mi się porobiły zaległości.
Keetee, będziesz szyć kotom kaloryferowe kieszonki
Na zlot nie pojadę na bank
A co do kici - ładna, zaraza, oj ładna!
Dziś w ogrodniczym ( tylko po ziemię wpadłam
Jagódko Małopolska, czyżby w Twojej wypowiedzi o motylkach tonkaja aluzja była? Jeśli tak, to będziesz wirtualnie noszona na rękach, a wdzięczność moja będzie bez granic
Robaczku, temat Baden - Baden niebawem poddam pod dyskusję. Queen Elisabeth wylądowała w jego centrum niejako przypadkiem, bo tę różę dostała jako gratis i nie miałam dla niej miejsca. No i, jako typowa prowizorka, siedzi tam do dziś
Aage, przyjeżdżaj, pospacerujesz sobie po plaży...i nie tylko
No właśnie, Lisico, trzeba nabyć flaszkę i do tematu Baden - Baden przystąpić z dobrym merytorycznym przygotowaniem
E nie, Justynko, Królowa popisywała się jak mogła, nie można powiedzieć, ale... ciągle mam wrażenie (a jak widzisz, nie tylko ja), że to nie jest idealne rozwiązanie.
W ogóle, powiem Ci w sekrecie, że mi tam żadna róża chyba nie pasuje...
Agnieszko, kocia sprawność
A kolory! Mnie od czerwonego i pomarańczowego zęby bolą, a inni je uwielbiają...
Tu zrobię przerwę..., wracam za moment - Ja
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Kontynuuję...
Krysiu, o widzisz, pnąca na obelisku, to może być jedna z poważnych propozycji
.
Niestety, pienne odpadają, nie przeżyją zim, a taszczyć do garażu
.
Ale, jak powiadam, ten temat wróci na wokandę
.
Fraszko i słusznie. Ja też oberwałabym od Ibrakadabry za zachwyty nad inną kocicą
.
Graziu, Agnieszko, Ewo i Justynko sprawę swojego niewybaczalnego gapiostwa już skomentowałam
. Idiotyczne, tym bardziej, że zrobiłam to już nie pierwszy raz. Tyle że poprzednie znacznie bliżej domu i w lecie
.
Dosiu, no nie, czego tu zazdraszczać
, jak przyjdzie pora, łap za łopatę i działaj. A jeśli Ci się coś u mnie podoba, to mów - podzielę się.
No właśnie, Wandeczko, prawda, że przyjemnie jest widzieć rozmówcę?
I my Ci także machamy i ślemy
.
A póki co, zima rozsiadła się na dobre, niestety






A na dodatek coś mi się tu zalęgło i straszy


Na szczęście na strachy jest nalewka...
- Jagoda
Krysiu, o widzisz, pnąca na obelisku, to może być jedna z poważnych propozycji
Niestety, pienne odpadają, nie przeżyją zim, a taszczyć do garażu
Ale, jak powiadam, ten temat wróci na wokandę
Fraszko i słusznie. Ja też oberwałabym od Ibrakadabry za zachwyty nad inną kocicą
Graziu, Agnieszko, Ewo i Justynko sprawę swojego niewybaczalnego gapiostwa już skomentowałam
Dosiu, no nie, czego tu zazdraszczać
No właśnie, Wandeczko, prawda, że przyjemnie jest widzieć rozmówcę?
I my Ci także machamy i ślemy
A póki co, zima rozsiadła się na dobre, niestety








Na szczęście na strachy jest nalewka...
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi, przyznam że wyleciałam z kursu i trochę pogubiona jestem
Jeśli jeszcze nie wybrałaś różyczki w to cudowne miejsce, to co powiesz na pięknie przewieszającą się Aspirin-Rose?
Jeśli jeszcze nie wybrałaś różyczki w to cudowne miejsce, to co powiesz na pięknie przewieszającą się Aspirin-Rose?
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
W ogrodzie masz śnieżną Bukę

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jago, kocia telewizja nadaje program o skrzydlatych
.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
-
dosia
- 1000p

- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Ale super spotkanie. Ja już dawno nie byłam na żadnym. Zima nie sprzyja
Koty wyglądają na to straszydło? Ale nalewka nie dla nich
Może trzeba toto wygnać?
Bardzo chętnie przygarnę dzwonki, te wysokie. Chyba rosną u Ciebie pod drzewem.
Miałam kiedyś takie, ale niestety nie przetrwały zimy
Koty wyglądają na to straszydło? Ale nalewka nie dla nich
Może trzeba toto wygnać?
Bardzo chętnie przygarnę dzwonki, te wysokie. Chyba rosną u Ciebie pod drzewem.
Miałam kiedyś takie, ale niestety nie przetrwały zimy
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witam Cię Jagódko!
Bardzo miłe miałaś spotkanie! ja też wojażowałam spotykając się z forumowymi koleżankami. To są niezapomniane chwile!
Kwitnie Ci drzewko szczęścia
tylko raz miałam taki egzemplarz!
A ja kocham swoją QE, bo to róża nie do zdarcia!
Pozdrawiam Cię
Bardzo miłe miałaś spotkanie! ja też wojażowałam spotykając się z forumowymi koleżankami. To są niezapomniane chwile!
Kwitnie Ci drzewko szczęścia
A ja kocham swoją QE, bo to róża nie do zdarcia!
Pozdrawiam Cię
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagodo Nadmorska i ja bym się bała , te oczodoły czarne , jak smoła - w dzień ... a w nocy nie świecą ?
Prawdę mówiąc ja bym wepchnęła w Baden-Baden ... Bremen Stadmusikanten rodowodem
Przygoda z kluczykami zatrzaśniętymi w aucie i mi nie jest obca ...swego czasu będąc po pogrzebie znajomej ...idę do auta , pytam syna ...gdzie są kluczyki - dałam mu , bo sie spieszyłam , a on miał zamknąć auto . Szuka , szuka i mówi ...mamo , są w środku
...pytam ...w jakim środku ...a on - no , w aucie . Co robić było ...poszłam do Domu Nauczyciela , znajomy dał mi drut i kombinowaliśmy tak , że wszedł syn przez bagażnik - o mało się nie udusił ...bo nie mógł uchylić klapy , by wejść do środka ...skończyło się dobrze ...a on miał garnitur ...Panie Boże ...godny politowania ...
Serdeczności
Prawdę mówiąc ja bym wepchnęła w Baden-Baden ... Bremen Stadmusikanten rodowodem
Przygoda z kluczykami zatrzaśniętymi w aucie i mi nie jest obca ...swego czasu będąc po pogrzebie znajomej ...idę do auta , pytam syna ...gdzie są kluczyki - dałam mu , bo sie spieszyłam , a on miał zamknąć auto . Szuka , szuka i mówi ...mamo , są w środku
Serdeczności
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko ja dawno temu w wieku lat ...nastu też wchodziłam po zatrzaśnięte kluczyki przez bagażnik do samochodu Trabant Limuzyna
( bo były jeszcze Trabanty Combi) Mój Tatuś zatrzasnął, tak się spieszył na ryby
Jaguś - Ty wiesz, że ja nie miałam żadnego problemu z dojazdem do domu, więc proszę mi tutaj nie marudzić, tylko pomyśleć kiedy się do biblioteki wybierasz bo mi obiecałaś - wiesz co
Jaguś - Ty wiesz, że ja nie miałam żadnego problemu z dojazdem do domu, więc proszę mi tutaj nie marudzić, tylko pomyśleć kiedy się do biblioteki wybierasz bo mi obiecałaś - wiesz co

