Skrętniki i nie tylko...

[kaska1ge]

Zima jednak zdecydowała się przyjść, właśnie zaczął u mnie (Tarnów) padać śnieg, a ja miałam już nadzieję na grzebanie w ziemi.

gianna - skretniki nie muszą się obawiać, one są na pierwszym miejscu. i dobrze cię rozumiem. Ja tak finansowo szalałam w zeszłym roku. W tym będę się hamować.

[justus27]

Czyżby choroba hojowa Cie wzięła?
Piękne nowości

Twoje siewki też już dużo urosły.
Moje teraz ruszyły - niestety i Jan, i Hotogisu - są z krzyżówek.
Wszystkie jesienne zapylenia mam krzyżówkowe. Podstawowe odmiany wiosną będę zapylać.
I kolejne krzyżówki już planuję...

[kaska1ge]

justus27, LeNa- hojowa choroba, hmm , tak to chyba jej początki. Jeśli hojki się ukorzenią to i choroba będzie się rozwijać.

A ponieważ w skrętnikowych kwitnieniach jeszcze cisza, to odwiedziałam market budowlany - miały być falki po 10 zł kwitnące. Ale za nim się po nie wybrałam to zdążyły chyba przekwitnąć . To co zostało, w większości marnie już wyglądało - ale że cena kusiła, i w dodatku te bidulki wołały "kup nas" - kupiłam. Od razu 3.
A ja zielona jestem w temacie phalenopsisów I jak tu ich nie uśmiercić teraz?
2 wyjęłam z kory i poobcinałam zgnite korzonki. Wycięłam w osłonkach podłużne otworki. włożyłam do tego samego podłoża. Jednego jeszcze nie ruszałam - ma bardzo dużo powietrznych korzeni .

Tu ta trójka


A tu ten wybitnie "powietrznokorzeniowy"

[gianna]

Kasiu, wpadnij do sekcji orchidarium. W temacie phalaenopsisów (i nie tylko) mnóstwo tematów, a ponadto bardzo życzliwe duszyczki zapewne pomogą. Sama też tak zaczynałam. Trzymam kciuki za powodzenie w uprawie.

[kaska1ge]

Dzięki Janko, co nieco przejrzałam w dziale o storczykach zanim się właśnie za cięcie korzeni wzięłam.Bez pomocy forumek ani rus

[bejka1970]

Kasia...coś ty narobiła storczykoza jest gorsza od skrętnikozy ...a jak zaczniesz zaglądać do wątków w orchidarium...zatrzymaj się dziewczyno póki jeszcze możesz

[kaska1ge]

bejka1970 - Ja obiecuję na tych 3 poprzestać . To wszystko przez zimę. Człowiek zaczyna bzikować, bo przecież na wiosnę się miało.

[bejka1970]

Nigdy...przenigdy nie kończy się na trzech,zwłaszcza jak ktoś ma żyłkę kolekcjonera tak jak ty Kasiu

[gianna]

Niech no tylko zakwitną, to wrócimy do tematu. Zobaczymy, czy Kasia powtórzy " ja obiecuje na 3 poprzestać"

[iksja]

To tak jak wszystkie choróbska, zaczynasz od 3 a później nie możesz przestać

[Krzysia]

Ale ja Kasię rozumiem, też jak widzę jakieś bidulki w sklepach, które o przygarnięcie wołają nie potrafię powiedzieć nie Tylko dlaczego te parapety w domu tak się kurczą

[elcia1974]

Ja mogę coś powiedziec na temat rozwoju "storczykozy". Najpierw nie ruszały mnie wcale, potem mama kupiła mi jednego
na imieniny, potem sama nie wiem jak kupiłam sobie kolejne dwa a jeszcze później kolejnego, a teraz znów chętnie
nabyłabym jakiegoś. Tak to się właśnie zaczyna, a potem... itd. itp.

[Jutka]

Skrętniki z początkowej części wątku są przepiękne. Ja mam dopiero 3 - kupione w kwaiciarni z litości po przekwitnięciu. Z niecierpliwością czekam na wiosnę. Mam nadzieję, że przeżyją, bo mają mało światła i liście im przysychają.Liczę jednak na to, że sporo się tu nauczę.:P

Pozdrawiam

[justus27]

Co ja widzę? Weszłam, by zobaczyć, jak siewki skrętnikowe u Ciebie podrosły... a tu "figa z makiem".


Na dodatek, moim oczom, ukazały się piękne trzy falenopsisy.
Widać, że mają zdrowe korzenie i piękne liście.

I tak właśnie zaczęła się u Ciebie choroba storczykowa. Uważaj (wiem, co mówię) - bywa niebezpieczna... dla portfela i parapetów.

Hihi...jeszcze Cię namówię na wystawę storczykową...ale wtedy to juz totalny zawrót głowy będzie

[kaska1ge]

gianna - będę się pilnować, chyba, że.... dostanę jakiegoś w prezencie. Wtedy to się nie liczy, co?
iksja - Kasiu, czyżbyś to z własnego doświadczenia znała?
Krzysia - no właśnie, nie dośc, że bidulki, to jeszcze taniutkie. W sklepie z pewnością dokończyłyby żywota. Obym sobie tylko dała z nimi radę. A parapety no cóż - moje już więcej się nie rozciągną. Ale to zmora chyba większości forumek.
elcia1974 - mnie ruszały każdorazowo, jak u mamy falek zakwitał. Więc i tak długo odporna byłam
Jutka - dziękuję, w tym roku liczę na nowe kwitnienia . Swoje skrętniki ulokuj w szlarence lub nakryj butelkami. Nawet mniejsza ilość światła nie szkodzi skrętnikom tak bardzo jak ciepło znad grzejników. Dni są juz coraz dłuższe, a sezon grzewczy niestety jeszcze trochę potrwa.
justus27 - nadrobię zaległości i zdjęcia siewek wkrótce wstawię. Czują się dobrze i dostały już troszkę większy metraż. A falki zdrowo wyglądają nad korą. Korzenie w środku były w gorszym stanie - większość poobcinałam. Jeden ma pomarszczone listki, nie wiem czy można temu zaradzić?
I wystawami storczyków nie waż się mnie kusić kusicielko jedna, to m.in przez ciebie ta storczykoza

A żeby nie było, że taka cisza u mnie, to dla zaglądających moja prawie juka -obecnie przebywająca na zimowisku.