Ogródek Robaczka cz. 11
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu, ale piękne lodowe widoki zaserwowałaś. Tak się boję, czy różyczki wytrzymają to zimno, tym bardziej, że nie zdążyłam okryć wszystkich.
Pocieszam się, że jest sporo śniegu-może wystarczy. Miłego dnia. 
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu, witam po krótkiej przerwie 
Widzę, że u Ciebie więcej lodu niż śniegu - u mnie odwrotnie... zasypało nas dokumentnie. Odśnieżania dziś było naprawdę dużo - wróciłam mokra jak kot, Sara także, ale od hasania po zaspach ;-)
Twój różany, letni świat, jest naprawdę powalający... mam wrażenie, że odmiany, kolory, ujęcia nie mają końca, a chce się oglądać to wszystko jeszcze i jeszcze. Rajski ogród - to synonim Twojego zakątka.
Dzięki za spacer wśród róż!
Widzę, że u Ciebie więcej lodu niż śniegu - u mnie odwrotnie... zasypało nas dokumentnie. Odśnieżania dziś było naprawdę dużo - wróciłam mokra jak kot, Sara także, ale od hasania po zaspach ;-)
Twój różany, letni świat, jest naprawdę powalający... mam wrażenie, że odmiany, kolory, ujęcia nie mają końca, a chce się oglądać to wszystko jeszcze i jeszcze. Rajski ogród - to synonim Twojego zakątka.
Dzięki za spacer wśród róż!
- Ivona44
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1208
- Od: 31 mar 2013, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasia, kraina lodowa naprawdę, jak z bajki, jak zwykle super ujęcia, ten ciemiernik lodowy ... I to, co pisze Aga, Twym ujęciom nie ma końca, ja też mogę patrzeć i patrzeć, niby to samo, a ciągle inaczej, pięknie 
Pozdrawiam, Iwona.
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu mój ogród wygląda podobnie, brakuje w nim jedynie Królowej Śniegu
Dzisiaj, kiedy zaświeciło słonce, rośliny, aż skrzyły się niczym pierwszej wody diamenty.
Nie powiem, trochę martwię się, co będzie wiosną, ale nie na tyle, aby rwać włosy z głowy
Dzisiaj, kiedy zaświeciło słonce, rośliny, aż skrzyły się niczym pierwszej wody diamenty.
Nie powiem, trochę martwię się, co będzie wiosną, ale nie na tyle, aby rwać włosy z głowy
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiek, lodową krainą się nie zachwycam. Niestety to silniejsze ode mnie. Jestem totalnie ciepłolubną osobą i nigdy mi nie jest zbyt gorąco
Niezmiennie jednak czarują Twoje róże; fantastyczna sesja Charles?a Austina, choć trochę mnie zasmuciły te długaśne pędy, o których piszesz (czy nie można zapanować nad jego pokrojem?), cudowny Geoff (znalazłam dla drugiego miejsce na rabacie), Heritage też śliczna (ma jeden mankament, którego nie mogę zaakceptować), Jude the Obscure (coraz bardziej się na nią cieszę) oraz pozostałe Edenki, Afrodytki i Natasze
Niezmiennie jednak czarują Twoje róże; fantastyczna sesja Charles?a Austina, choć trochę mnie zasmuciły te długaśne pędy, o których piszesz (czy nie można zapanować nad jego pokrojem?), cudowny Geoff (znalazłam dla drugiego miejsce na rabacie), Heritage też śliczna (ma jeden mankament, którego nie mogę zaakceptować), Jude the Obscure (coraz bardziej się na nią cieszę) oraz pozostałe Edenki, Afrodytki i Natasze
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Witajcie
Długi i wyczerpujący poniedziałek dobiega końca i można osapnąć w domowych pieleszach
Do weekendu coraz bliżej, prognozy coraz bardziej optymistyczne ( yeeee haaaaaw! ), więc od razu wracają chęci do życia
W weekend planuję wypad na giełdę, kupię świeże tulipany, obejrzę doniczki, cebulowe....a tak w ogóle to muszę wymyślić nowe zasłony i przygotować domek na nadejście wiosny
Kasiu, chmurki doczłapały, ale śniegu dalej nie ma. Nie martwi mnie to jednak zbytnio, bo zapowiadają ocieplenie, więc będzie można ocenić stan roślin po fali mrozów. Jestem dobrej myśli, choć jeszcze daleka od optymizmu, trochę się jeszcze martwię...ale tylko trochę
Juliet, to była druga zimowa sesja i liczę, że ostatnia ;-)) Z tym żyrandolem z jemioły to miałaś świetne skojarzenie! Brzęczał przy każdym podmuchu wiatru....wyszłam po południu przed dom i tak sobie patrzę jak połyskują na nim sople w promieniach zachodzącego słońca, a tu nagle łubudu!Jemioła gruchnęła z łomotem na ziemię tuż przed moim nosem! Dobrze, że nie stałam bliżej, albo pod nią ;-))
Edytko, u Ciebie pewnie było jeszcze chłodniej? Północ Polski to zawsze biegun zimna, ale u nas też solidnie przymroziło... Mam nadzieję, że roślinki przeżyją to bez szwanku mimo, że wcześniejsze ciepłe tygodnie mogły pobudzić soki w roślinkach....trzeba być dobrej myśli ;-))
Ewa, ja pierwszy raz widzę takie lodowe otoczki wokół roślin. Ciekawe czy to iglo pomogło przetrwać mrozy? Oby!
Aprilku, moja bratnia duszyczko
Jak przeżyłaś powrót do rzeczywistości po weekendzie? Dajesz radę? Ściskam!
Aniu, idzie ocieplenie, będzie dobrze!
Grażynko, na pewno siewy będziesz miała udane! Masz zielone ręce, komu mają się udać, jak nie Tobie?
Jagódko, witaj! Jemioła od początku wisiała w tym miejscu, między innymi z praktycznych względów, o których wspomniałaś
Znacznie łatwiej korzystać z jej magicznej aury wchodząc do domu z M pod ręką
A co do różyczki - myślałaś może nad Blue Magenta? Posadziłam ją latem, jeszcze nie kwitła, ale ładnie urosła i zapowiada się zjawiskowo! Z ciemnych purpur posadziłam też Souv. du Dr Jamanii, który ma kolor dojrzałego wina
Beatko, nie ma lepszej ochrony niż śnieg, więc nie masz się czym martwić. U mnie nawet kopce nie wszystkie dostały tylko młodziaki i delikatesy. Zobaczymy czy wszystko ok, ale nawet 2 lata temu nic nie zmarzło, więc może i tym razem się upiecze...?
Aguś, witaj! Odśnieżania nie zazdroszczę, ale na pewno pociesza Cię fakt, że ogród jest bezpieczny! Roślinki pięknie Ci przezimują, a przy zapowiadanym ociepleniu Ty też odetchniesz ;-))
Zimy już nie zostało dużo, więc jeszcze Was pomęczę odgrzewanymi kotletami z lata ;-)) Nie wszystkie zdjęcia zdążyłam pokazać w sezonie, ale z góry przepraszam za nudne powtórki
Dziękuję za serdeczne słowa, mam nadzieję, że w tym roku mnie odwiedzisz
Iwonko, faktycznie ciągle to samo...ale ogród mały, więc magluję to, co jest
Miło mi, że zaglądasz
Iwonko, rozsądne podejście! Nie ma co się zamartwiać i tak nic nie poradzimy. Co ma być to będzie, ale musi być dobrze
Aniu, całkowicie Cię rozumiem, mam to samo. Najprzyjemniejsza zima to ta spędzona w Australii
Będę się starać okiełznać Charlesa A. w tym roku, choć faktycznie nie jest łatwo. Muszę częściej ciąć, ale stopniowo, żeby pędy nie wybijały zbyt wysoko. Poczytam jeszcze o tym, może znajdę jakieś wskazówki. Jest jednak wart wyrzeczeń, widziałaś te kiście kwiatów...cudna róża. Geoff Hamilton wspaniały, muszę znaleźć miejsce dla kolejnego....Ty masz chyba ogród z gumy?! Czy kolejny iglak idzie na kompost?
U Heritage przeszkadza mi troszkę nietrwałość kwiatów, czy o tym samym myślisz?
Z Jude będziesz zadowolona....kto wie, może nawet skusisz się na kolejne słoneczne kolorki?
A propos Jude....wracamy do róż


















Długi i wyczerpujący poniedziałek dobiega końca i można osapnąć w domowych pieleszach
Do weekendu coraz bliżej, prognozy coraz bardziej optymistyczne ( yeeee haaaaaw! ), więc od razu wracają chęci do życia
W weekend planuję wypad na giełdę, kupię świeże tulipany, obejrzę doniczki, cebulowe....a tak w ogóle to muszę wymyślić nowe zasłony i przygotować domek na nadejście wiosny
Kasiu, chmurki doczłapały, ale śniegu dalej nie ma. Nie martwi mnie to jednak zbytnio, bo zapowiadają ocieplenie, więc będzie można ocenić stan roślin po fali mrozów. Jestem dobrej myśli, choć jeszcze daleka od optymizmu, trochę się jeszcze martwię...ale tylko trochę
Juliet, to była druga zimowa sesja i liczę, że ostatnia ;-)) Z tym żyrandolem z jemioły to miałaś świetne skojarzenie! Brzęczał przy każdym podmuchu wiatru....wyszłam po południu przed dom i tak sobie patrzę jak połyskują na nim sople w promieniach zachodzącego słońca, a tu nagle łubudu!Jemioła gruchnęła z łomotem na ziemię tuż przed moim nosem! Dobrze, że nie stałam bliżej, albo pod nią ;-))
Edytko, u Ciebie pewnie było jeszcze chłodniej? Północ Polski to zawsze biegun zimna, ale u nas też solidnie przymroziło... Mam nadzieję, że roślinki przeżyją to bez szwanku mimo, że wcześniejsze ciepłe tygodnie mogły pobudzić soki w roślinkach....trzeba być dobrej myśli ;-))
Ewa, ja pierwszy raz widzę takie lodowe otoczki wokół roślin. Ciekawe czy to iglo pomogło przetrwać mrozy? Oby!
Aprilku, moja bratnia duszyczko
Aniu, idzie ocieplenie, będzie dobrze!
Grażynko, na pewno siewy będziesz miała udane! Masz zielone ręce, komu mają się udać, jak nie Tobie?
Jagódko, witaj! Jemioła od początku wisiała w tym miejscu, między innymi z praktycznych względów, o których wspomniałaś
A co do różyczki - myślałaś może nad Blue Magenta? Posadziłam ją latem, jeszcze nie kwitła, ale ładnie urosła i zapowiada się zjawiskowo! Z ciemnych purpur posadziłam też Souv. du Dr Jamanii, który ma kolor dojrzałego wina
Beatko, nie ma lepszej ochrony niż śnieg, więc nie masz się czym martwić. U mnie nawet kopce nie wszystkie dostały tylko młodziaki i delikatesy. Zobaczymy czy wszystko ok, ale nawet 2 lata temu nic nie zmarzło, więc może i tym razem się upiecze...?
Aguś, witaj! Odśnieżania nie zazdroszczę, ale na pewno pociesza Cię fakt, że ogród jest bezpieczny! Roślinki pięknie Ci przezimują, a przy zapowiadanym ociepleniu Ty też odetchniesz ;-))
Zimy już nie zostało dużo, więc jeszcze Was pomęczę odgrzewanymi kotletami z lata ;-)) Nie wszystkie zdjęcia zdążyłam pokazać w sezonie, ale z góry przepraszam za nudne powtórki
Iwonko, faktycznie ciągle to samo...ale ogród mały, więc magluję to, co jest
Iwonko, rozsądne podejście! Nie ma co się zamartwiać i tak nic nie poradzimy. Co ma być to będzie, ale musi być dobrze
Aniu, całkowicie Cię rozumiem, mam to samo. Najprzyjemniejsza zima to ta spędzona w Australii
Będę się starać okiełznać Charlesa A. w tym roku, choć faktycznie nie jest łatwo. Muszę częściej ciąć, ale stopniowo, żeby pędy nie wybijały zbyt wysoko. Poczytam jeszcze o tym, może znajdę jakieś wskazówki. Jest jednak wart wyrzeczeń, widziałaś te kiście kwiatów...cudna róża. Geoff Hamilton wspaniały, muszę znaleźć miejsce dla kolejnego....Ty masz chyba ogród z gumy?! Czy kolejny iglak idzie na kompost?
Z Jude będziesz zadowolona....kto wie, może nawet skusisz się na kolejne słoneczne kolorki?
A propos Jude....wracamy do róż


















-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu prawdziwe różane królestwo u Ciebie. Hortensję też masz bardzo ładną. Czytam że wybierasz się na giełdę . Ciekawa jestem co ze sobą przywieziesz. U mnie zawsze jest tak że jadę po coś i z czymś innym wracam.
- usa1276
- 1000p

- Posty: 2243
- Od: 22 sty 2012, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świetokrzyskie
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu jak patrzę na Ascota to coraz bardziej upewniam się w tym ze bardzo dobrze zrobiłam zakupując go
już nie mogę się doczekać kiedy go będę sadzić
mam nadzieję ze będzie choć w połowie tak piękny jak twój
Pozdrawiam cieplutko i oby jak najszybciej do piątunia
już nie mogę się doczekać kiedy go będę sadzić
Pozdrawiam cieplutko i oby jak najszybciej do piątunia
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu co to za Hortensja z Ascotem?
Różyczki cudne!
Jude The Obscure trafia na listę chciejstw
Różyczki cudne!
Jude The Obscure trafia na listę chciejstw
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Mogę oglądać Twoje zdjęcia w nieskończoność i wcale się nie znudzą
Teraz dostrzegam, jak wielu róż jeszcze nie mam 
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Rzeczywiście mróz był u mnie siarczysty, ale na równi z przyświecającym słoneczkiem. Teraz mróz mniejszy, wieje silniejszy wiatr i zamiata padającym śniegiem. Robisz piękne ujęcia swoim roślinkom
. Różyczki
. Pozdrawiam wieczorową porą! 
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiek, no jak widzę taką śliczną Jude, to uśmiech sam pojawia się na twarzy
Moja nowa słoneczna rabatka jest dosyć pojemna, ale już wypełniona po brzegi (mimo, że mam ogród z gumy
). Tam zamieszka m.in. Charles A. Też spróbuję go okiełznać, bo kwiaty ma cudnej urody.
Geoff zajmie miejsce świerka kaukaskiego. Jak dobrze, że nasi znajomi zaczęli budowę...
Tak, mankamentem Heritage jest oczywiście nietrwałość kwiatów. Baardzo tego nie lubię.
Moja nowa słoneczna rabatka jest dosyć pojemna, ale już wypełniona po brzegi (mimo, że mam ogród z gumy
Geoff zajmie miejsce świerka kaukaskiego. Jak dobrze, że nasi znajomi zaczęli budowę...
Tak, mankamentem Heritage jest oczywiście nietrwałość kwiatów. Baardzo tego nie lubię.
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Madziu, ja też zwykle tak mam ;-) Jadę po konkret, ale wracam z czymś zupełnie innym...ale ile mam radochy
Ula, Ascot to wyjątkowa róża...kwiaty ma wielkości piwonii! Posadziłam dwie i mam ochotę na kolejne...
Tolinko, to hortensja Vanilla Fraise - mam też większy okaz, serdecznie polecam bo jest zjawiskowa i bezobłsugowa!



Jude the Obscure polecam z całego serca!
Ewa, mam to samo gdy zaglądam do Ciebie
To chyba zdrowy objaw? 
Edytko, dziękuję! Życzę jak najmniej kaprysów pogody, a dużo więcej słonka

Ula, Ascot to wyjątkowa róża...kwiaty ma wielkości piwonii! Posadziłam dwie i mam ochotę na kolejne...
Tolinko, to hortensja Vanilla Fraise - mam też większy okaz, serdecznie polecam bo jest zjawiskowa i bezobłsugowa!



Jude the Obscure polecam z całego serca!
Ewa, mam to samo gdy zaglądam do Ciebie
Edytko, dziękuję! Życzę jak najmniej kaprysów pogody, a dużo więcej słonka
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Ikonka, którą zamieściłaś, dobrze ten stan zdrowia oddaje 
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Aniu, a co poza Charles A. i Jude tam posadzisz? Ode mnie wiosną wylatują irgi, mam ich trochę za dużo, powędrują do znajomych...którzy się budują
Jak to dobrze mieć znajomych z dużą, pustą działką, prawda?
Heritage mi nie przeszkadza, bo towarzystwo ma bujnie kwitnące
Trzeba tylko szybko się ustawiać przy niej z aparatem 
Ewa, prawda? Taki stan ducha można zobrazować na wiele sposobów

Heritage mi nie przeszkadza, bo towarzystwo ma bujnie kwitnące
Ewa, prawda? Taki stan ducha można zobrazować na wiele sposobów



