Wypróbuję!
Zakupiłam sporo sadzonek różnych odmian, ale lubię mieć takie ,,swoje"!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Kasiula17 pisze:Nasionka wystarczy tylko posypać na ziemie i lekko docisnąć jeżeli wysiane w domu spryskiwać po 2-3 dniach i utrzymywać wilgoć, kiełkują do tygodnia nawet po 2-3 dniach..
Nie zasypywać ich ponieważ mogą pleśnieć, zawsze tak robię i mam wschody w 100%.
Powiedzcie mi, czy Rudbeckia purpurea jest podobna co do wysiewu ? Wiem, że to nie to samo, ale takue nasiona są w sprzedaży, czy mimo, że czas ich siania to kwiecień, potraktować je podobnie jak jeżówki?
Rudbekie możesz wysiać bardzo wczesną wiosną do ogrodu, jej nasiona zimują w gruncie więc mrozów się nie boi. W domu jej nie wysiewałam ale podobne ma wymagania co jeżówka, jej nasiona są drobne więc też tylko wklepać.
Wczoraj je widziałam w ogrodniczym na Manhattanie To był bodajże mix...
Generalnie Sprzedawca miał na sklepie ogromny karton niewypakowanych jeszcze świeżo przywiezionych nasionek kwiatów i warzyw, także jakieś frykasiki pewnie będą
Ja spotkałam w Auch. i chyba w Kauf... wybór jest jednak niewielki.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ja w tym roku zrezygnuję z wysiewu parapetowego jeżówki, poczekam do wiosny i resztkę nasion pozostałych wysieje u mamy w szklarni. Te szklarniowe były mocne i szybciej rosły niż moje wybiegłe bidulki z parapetu w bloku.
No właśnie, trzeba chociaż raz popełnić grzech niecierpliwości, żeby się przekonać, że wczesne sianie nikomu nie służy. Awybiegnięte roślinki i tak się łamią i kiepsko wyglądają, a nie o to nam przecież chodzi, prawda?