""Na nie swój towar wprowadzony do obrotu zapewne obowiązują faktury zakupu.""
- co to za problem aby wpisać w fakturze vat rr datę o 2-3 a nawet miesiąc wcześniejszą niż w momencie zakupu ??
no chyba, że szkółkarz ma DG i musi rozliczać vat..
przecież taki szkółkarz który nie ma DG nie rozlicza się vatem -ten vat który mu płacę na fakturze vat rr "to" śmieszna jałmużna za vat zaplacony przy nawozach i opryskach przez niego --i co takiemu zależy czy data na fakturze będzie miesiąc późniejsza czy wcześniejsza ??
coś mi się zdaje, że to sprawdzanie daty zakupu to sobie można darować (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić) -bo np jakbym kupywał ten sam gatunek w sezonie w odstępach 2-4 tygodniowych i by mi tak zawsze trochę zostało - to sprawdzą mi datę zakupu po paszportach ,naklejkach jakichś, ?? -jak by rozróżnili przy tym samym gatunku, że jedna partia była kupiona miesiąc wcześniej a kolejna 2 tygodnie wcześniej itp itp.... -spoza tym nie wszystkie rośliny muszą mieć paszporty...
jak to się sprawdza w roślinach na które nie trzeba paszportu - w bylinach, jednorocznych oprócz faktury ???
""Ja prowadząc działalność na swój wyprodukowany towar pisałem tylko noty własne, jaki towar, ile sztuk. Fiskus to honorował ale podatek obrotowy musiałem z tego zapłacić.""
-swój towar to były rośliny?? mi chodzi właśnie o rozdzielenie na sklep i szkółkę ..
""Dodam tylko że mniejsze partie towaru nie kupisz u producenta ; np wiklina - producent przy małej ilości da tobie taką marżę jak w hurtowni lub większą .""
-na razie chciałem głównie postawić na rośliny w swoim sklepie które bym kupował u innych ..
myślę, że jak już będę kupował u jednej szkółki to nie będą to jakieś duże partie towaru -tyle, że częstsze zakupy.. bo teraz szkółek i "szkółek" o wątpliwej jakości też jest do groma także liczę, że jednak przy odpowiednim ruchu coś zostanie w kieszeni (bo nie oszukujmy się nie po to tutaj się pytam, żeby zakładać działalność charytatywną ..)
sklep ogrodniczy to wiadomo nie jest jakiś też ekstra biznes który wszędzie się uda -ja mam miejsce i trochę doświadczenia w sprzedaży i teraz spróbuję swoich sił -- wiadomo coraz więcej wokół budowlanych molochów co mają sadzonki z cieplarni z holandii

ale też są miasta gdzie centra ogrodnicze ciągle dobrze się trzymają i mają stałych klientów ..
