Madziu, zaraz do Ciebie idę zobaczyć co wymyśliłaś

W pełnym słońcu poradzi sobie każda róża, bo one kochają słońce. Wymagają jednak podlewania, więc jeśli nie masz nawadniania to przynajmniej 2 razy w tygodniu solidnie trzeba je podlać. Jakie kolory byś tam widziała? Jedna odmiana na całości czy różne? Będzie łatwiej wybrać tą jedyną?
O
Pashminie pisałam kilka razy, bo wiele osób o nią pyta. U mnie spisała się na medal. Mam jedną w donicy na tarasie od południa, gdzie mimo trudnych warunków kwitła calusieńkie lato, a kwiaty trzymała prawie miesiąc. Zdrowa i bardzo urokliwa róża. Na rabacie posadziłam je jesienią, zobaczymy jak tam się spiszą, ale polecam z całego serca. W Polsce dostępne są tylko u
Ewy-Gloriadei. Miała je jesienią, może będą jeszcze wiosną, napisz do niej.
Alicjo, mam ten sam problem, miejsca brak

Jestem bardzo ciekawa Twoje nowej angielskiej/malinowej rabaty, odmiany wybrałaś cudowne!
Ula, kopiuj do woli, cieszę się, że Ci się podoba

Ta niska różyczka, o którą pytasz to
Stephanie Baronin zu Gutenberg Rose.
Jonatanko, lobelię trzeba pikować, nawet 2 razy. Ja ograniczam pikowanie bo sieję małą ilość w krążkach torfowych i potem całe krążki wsadzam do doniczek. Jeżeli siejesz do skrzyneczki, trzeba pikować, małymi grupkami siewek.
Jeśli pytasz o różę z pierwszego planu to
Rosarium Uetersen. Dziękuję za serdeczne słowa!
Iwonko, takie zakazy to czysta męka...po co się tak katować?
Ewa,w obawie o Twoje zdrowie nie będę nalegać, ale gdybyś jednak zechciała mnie odwiedzić, byłoby mi bardzo miło
Cieszę się, że podzielasz opinię o różach. To chyba atawizm, który pozostał po niegdyś popularnych, chorowitych odmianach róż wielkokwiatowych. Róże historyczne, które wracają do łask i współczesne odmiany są - moim zdaniem - znacznie mniej problematyczne. Odporność na mróz to kolejny ważny czynnik, trzeba wybrać odpowiednie do warunków, tak jak Ty to robisz z sukcesem.