onectica pisze:Marta - dorośleć to wcale nie musi znaczyć zatracić wrażliwość
Taa tylko w codziennym pędzie jakoś tym "dorosłym" ta ogólniepojęta wrażliwość szybko wietrzeje
Prędkości widać nie lubi
I jeszcze jedno... ten kij ma dwa końce i czasem obraca się przeciw nam gdy nie możemy pojąć dlaczego...bezinteresowne zachowania budzą zdziwienie i podejrzliwość bo standartem stało się "nie widzenie"
Ja się cieszę, że trafiłam na to forum: wentyl bezpieczeństwa, grupa wsparcia, odskocznia od codzienności,pasja która łączy....i zwykła ludzka życzliwość... all in one
I za to Wam wszystkim dziękuję
Tyle ode mnie w temacie niekaktusowym
Lucynko powiem szczerze, że nie pamiętam

jakie masz e-cereusy.
Są takie jak np viridiflorus, chloranthus, pulchellus, knipellianus, adustus i te z mojej praktyki dość wcześnie i jako niewielkie roślinki kwitły.
Engelmannii, stramineus (też z własnego doświadczenia) trudne do zakwitnięcia bo najpierw chyba kępisko potężne muszą stworzyć u mnie nie kwitły a i rosną

tak sobie....
Największe moje oporniaki tego rodzaju to scheeri i papillosus męczę je o kwiatki ponad trzy sezony... bezskutecznie jak do tej pory
Tu i teraz...
W kącie, w ciemności i chłodzie, w większości przyszarzałe i nijakie, upchnięte w skrzynki i zgrupowane na regale...
Trudno uwierzyć, że w zakurzonych, pokurczonych, zimujących kaktusach właśnie teraz zaczyna powolutku dojrzewać moc, która wybuchnie w pieszczocie słonecznych promieni i pokaże co znaczy siła życia...
Dla wszystkich wielbicieli rodzaju Gymnocalycium i....dla tych niezdeklarowanych
