Wiem , nabędę likier Jagowo- Lisi i po moich piaskach będę chodziła z kieliszkiem w dłoni. Może chwasty stracą na brzydocie wraz z ubywającym trunkiem?
Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
-
dosia
- 1000p

- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko już przywykłam do urody Twojej fauny i flory, już Ci nawet nie zazdroszczę białych mebelków, ale dlaczego u Ciebie nie ma chwastów pojąć nie mogę.
Wiem , nabędę likier Jagowo- Lisi i po moich piaskach będę chodziła z kieliszkiem w dłoni. Może chwasty stracą na brzydocie wraz z ubywającym trunkiem?
Wiem , nabędę likier Jagowo- Lisi i po moich piaskach będę chodziła z kieliszkiem w dłoni. Może chwasty stracą na brzydocie wraz z ubywającym trunkiem?
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Lisico ziolowy likier dobrze robi na trawienie
zatem na zdrowie!
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
No to sadzę mamutowce i sekwoje
ale czy dla kotów nie będą za wysokie - w końcu to 100 m wysokości
Masz prześliczny ogród, nie wiem, na czym oko zawiesić, tyle pięknych zakątków
Masz prześliczny ogród, nie wiem, na czym oko zawiesić, tyle pięknych zakątków
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Dzieńdoberek
Pogrzaliśmy się w promieniach czerwcowego słonka, zanurzyliśmy się w kłęby kocimiętki, poprzetykane różami - teraz slalom wykonuje kolejny meander, bardziej adekwatny do pory roku.
Mamy jednak zimę, nie bardzo uciążliwą, dość ciepłą i białą. Nawet ładna...



Ktoś się skarżył na brak wróbelków? Marysia zdaje się...
Marysiu, tutaj są
.



Nawet banalna wycieraczka w śniegu nabrała uroku...

Nie mówię, że lubię zimę, bo jej nie lubię, ale kilka dni takich może być
.
Odetchnęły rośliny, solidnie przykryte, odetchnęłam i ja.
A poza tym, z kronikarskiego obowiązku, należało tę zimę uwiecznić.
Byle się nie zasiedziała...



Witaj Megi, całe szczęście, że ogrodu nie da się przemeblowywać w nocy, bo po ciemku mogłyby wyjść niezłe knoty
.
Walki z opuchlakami współczuję, to wredne i podstępne robale
.
Abraham Darby ma jeden feler, mam nadzieję, że to tylko na razie, wiszą mu kwiatki.
Czy pachnie? Ja przez
nie bardzo to czuję, nie jest to dla mnie takie ważne. Ma wyglądać
.
O konfiturach z róż nie mam nic do powiedzenia. U mnie kwiaty pełnią rolę dekoracyjną, nie jem ich. Nawet z warzywami, jeśli piękne i dorodne, mam z tym problem
. Jednak z tego, co wiem, to na konfitury nadają się róże dzikie i historyczne, mocno pachnące. Louise Odier pewnie też (ale to wielka róża, zmieścisz ją u siebie?), może Rose de Resht? Ale ja w żadnym wypadku nie jestem znawcą tematu
. No i obdzierać te płatki
.
Pytaniem o rozwar też mnie zaskoczyłaś. Nigdy mu nie pomagałam się rozsiewać, ale na logikę, skoro sieje się sam jesienią, to przemrożenie nasion najwyraźniej mu nie szkodzi.
Robaczku, wiesz, komu najchętniej bym kibicowała? Wiesz, to Ibra
No i Justyna Kowalczyk
.
Do naszych graczy zespołowych trzeba mieć nerwy jak postronki
, niemniej każdy ich sukces cieszy.
Swojego Abrahama Darby posadziłam na rabacie przy miejscu do biesiadowania, żeby się nim cieszyć, a on, gadzina, nie dość że pozwieszał wszystkie łebki, to poodwracał je tyłem do widza
.
Marysiu kochana, pytaj znawców. Moje podejście do jedzenia znasz
.
Wicuś dziękuje za Twoją troskę. Leczę go sama z takim samym skutkiem, jak wet. Raz jest lepiej, raz gorzej, nadal ma dwie dziurki w brodzie, ale się zaparłam, wyleczę go
.
Dachowe koty pamiętam, oczywiście, nie wiem tylko, czy cieszą Cię te odwiedziny?
Wyżej, na zdjęciach Twoje - moje wróbelki
.
Na razie
dla Was, ciąg dalszy za chwilę, kawę robię... komu? Jagoda
Pogrzaliśmy się w promieniach czerwcowego słonka, zanurzyliśmy się w kłęby kocimiętki, poprzetykane różami - teraz slalom wykonuje kolejny meander, bardziej adekwatny do pory roku.
Mamy jednak zimę, nie bardzo uciążliwą, dość ciepłą i białą. Nawet ładna...



Ktoś się skarżył na brak wróbelków? Marysia zdaje się...
Marysiu, tutaj są



Nawet banalna wycieraczka w śniegu nabrała uroku...

Nie mówię, że lubię zimę, bo jej nie lubię, ale kilka dni takich może być
Odetchnęły rośliny, solidnie przykryte, odetchnęłam i ja.
A poza tym, z kronikarskiego obowiązku, należało tę zimę uwiecznić.
Byle się nie zasiedziała...



Witaj Megi, całe szczęście, że ogrodu nie da się przemeblowywać w nocy, bo po ciemku mogłyby wyjść niezłe knoty
Walki z opuchlakami współczuję, to wredne i podstępne robale
Abraham Darby ma jeden feler, mam nadzieję, że to tylko na razie, wiszą mu kwiatki.
Czy pachnie? Ja przez
O konfiturach z róż nie mam nic do powiedzenia. U mnie kwiaty pełnią rolę dekoracyjną, nie jem ich. Nawet z warzywami, jeśli piękne i dorodne, mam z tym problem
Pytaniem o rozwar też mnie zaskoczyłaś. Nigdy mu nie pomagałam się rozsiewać, ale na logikę, skoro sieje się sam jesienią, to przemrożenie nasion najwyraźniej mu nie szkodzi.
Robaczku, wiesz, komu najchętniej bym kibicowała? Wiesz, to Ibra
Do naszych graczy zespołowych trzeba mieć nerwy jak postronki
Swojego Abrahama Darby posadziłam na rabacie przy miejscu do biesiadowania, żeby się nim cieszyć, a on, gadzina, nie dość że pozwieszał wszystkie łebki, to poodwracał je tyłem do widza
Marysiu kochana, pytaj znawców. Moje podejście do jedzenia znasz
Wicuś dziękuje za Twoją troskę. Leczę go sama z takim samym skutkiem, jak wet. Raz jest lepiej, raz gorzej, nadal ma dwie dziurki w brodzie, ale się zaparłam, wyleczę go
Dachowe koty pamiętam, oczywiście, nie wiem tylko, czy cieszą Cię te odwiedziny?
Wyżej, na zdjęciach Twoje - moje wróbelki
Na razie
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Kontynuuję już z kawą...
Jagódko Małopolska, właśnie ze zdziwieniem obserwuję telewizyjne poszukiwanie śniegu na południu Polski, gdzie ludziska chcą szaleć na nartach. U nas mogliby..., ale u nas nie ma stoków
.
"Wiosna, Panie sierżancie", to film z Józefem Nowakiem w roli sierżanta. Myślę, że Sławek się nie obraził, choć może nie wszystkie niuanse Twojej wypowiedzi zauważył...
. Ale ten film powinien pamiętać...
Nie przygotowałam Ci na dziś błękitów, tak mnie ta biel zaskoczyła..., ale się poprawię. Trochę czasu zajmuje mi zmniejszanie zdjęć, a narobiłam ich latem co niemiara! Teraz robię to już na bieżąco, ale zaległości mam ogromne. Pozdrawiam i przesyłam całuski pomorskie.
Ech, Lisico, Ty to potrafisz człowieka podbudować i rozbawić
.
Nalepkę proszę odkleić, wysuszyć, wyprasować i oprawić w ramki
A producentom tego trunku pogratulować obserwacji mojego - naszego wątku
.
A cóż to za szczególny powód, żeby wypić
.
Dosia
, bardzo dobry sposób na chwasty
.
Kiedyś w bloku mieliśmy mrówki faraona. Najlepszy na nie sposób, to zdjąć okulary i mrówek nie było
.
Wiesz, że kiedyś wszystkie rośliny były ozdobne, dopóki komuś nie przyszło do glacy niektóre nazwać chwastami
Januszu, Ty jesteś po niemiecku praktyczny
. Nie na trawienie, a dla czystej przyjemności
.
Fraszko, sadź, sadź, może mnie tym skusisz do wizyty w Małopolsce
.
A teraz coś dla ocieplenia tego zimowego klimatu, cieplutki Szuwarek, który nie łapie zajączków, jak kocisko Dosi, ale ptaki już tak.

Miłego weekendu - Jagoda
Jagódko Małopolska, właśnie ze zdziwieniem obserwuję telewizyjne poszukiwanie śniegu na południu Polski, gdzie ludziska chcą szaleć na nartach. U nas mogliby..., ale u nas nie ma stoków
"Wiosna, Panie sierżancie", to film z Józefem Nowakiem w roli sierżanta. Myślę, że Sławek się nie obraził, choć może nie wszystkie niuanse Twojej wypowiedzi zauważył...
Nie przygotowałam Ci na dziś błękitów, tak mnie ta biel zaskoczyła..., ale się poprawię. Trochę czasu zajmuje mi zmniejszanie zdjęć, a narobiłam ich latem co niemiara! Teraz robię to już na bieżąco, ale zaległości mam ogromne. Pozdrawiam i przesyłam całuski pomorskie.
Ech, Lisico, Ty to potrafisz człowieka podbudować i rozbawić
Nalepkę proszę odkleić, wysuszyć, wyprasować i oprawić w ramki
A producentom tego trunku pogratulować obserwacji mojego - naszego wątku
A cóż to za szczególny powód, żeby wypić
Dosia
Kiedyś w bloku mieliśmy mrówki faraona. Najlepszy na nie sposób, to zdjąć okulary i mrówek nie było
Wiesz, że kiedyś wszystkie rośliny były ozdobne, dopóki komuś nie przyszło do glacy niektóre nazwać chwastami
Januszu, Ty jesteś po niemiecku praktyczny
Fraszko, sadź, sadź, może mnie tym skusisz do wizyty w Małopolsce
A teraz coś dla ocieplenia tego zimowego klimatu, cieplutki Szuwarek, który nie łapie zajączków, jak kocisko Dosi, ale ptaki już tak.

Miłego weekendu - Jagoda
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Wróblowatych faktycznie sporo
Tylko spadł śnieg, a zameldowały się w okolicy stołówki
A i u nas ... wiosna
Dziwne to wszystko, ale jaki mamy na to wpływ?
Rudy, mój ulubieniec, słodziutko śpi
A i u nas ... wiosna
Rudy, mój ulubieniec, słodziutko śpi
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi dziekuje za uwiecznienie cudownej gdanskiej zimy. Byc moze bedziemy mogli ja podziwiec tylko z obrazka, kto wie.

Szybko przyswajam wszystko co najlepszeJagiS pisze:Januszu, Ty jesteś po niemiecku praktyczny. Nie na trawienie, a dla czystej przyjemności
![]()
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś byłam u Ciebie przed moją kawą, widziałam Twoją zimę ale już nie zdążyłam napisać bo mnie wołali na kawę, a teraz nie pamiętam co to miałam na myśli. Ale za to skomentuję cieplutkiego Szuwarka, który jest
uwielbiam wtulać się w takie cieplutkie futerko. Jak wracałam z kuchni to po drodze napadłam mojego nowego 'byłego' kocura, który wylegiwał się na sofie - miał taki cieplutki brzuszek
Aha, już mi się przypomniało co to miało być a dotyczyło oczywiście kotów. Chodzi o Kocimiętka ?Walker?s Low? , którą omijają koty i potwierdzam, że do niej ich nie ciągnie. Cały sezon stoi sztywno i pięknie. Za to te zwyczajne to służą za paśniki dla futerkowych
Pozdrawiam z wiosennego Śląska
Aha, już mi się przypomniało co to miało być a dotyczyło oczywiście kotów. Chodzi o Kocimiętka ?Walker?s Low? , którą omijają koty i potwierdzam, że do niej ich nie ciągnie. Cały sezon stoi sztywno i pięknie. Za to te zwyczajne to służą za paśniki dla futerkowych
Pozdrawiam z wiosennego Śląska
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Ale biało
U mnie już nie ma śladu śniegu, ale jestem w Twoich okolicach i plaża w Sopocie opruszona śniegiem wygląda bajecznie!
Pozdrawiam serdecznie
U mnie już nie ma śladu śniegu, ale jestem w Twoich okolicach i plaża w Sopocie opruszona śniegiem wygląda bajecznie!
Pozdrawiam serdecznie
-
dosia
- 1000p

- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
rude jest piękne - wiedziałam
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi, ależ cię zasypało!
Koty moczą łapki w śniegu, a myślałam że one raczej unikają mokrego i zimnego. Fasada domu pięknie się prezentuje, w całości chyba jeszcze nie pokazywałaś.
Ja też po niemiecku praktyczna
Zrobiłam sobie 'likarstwo na wszystko', nalewkę z mięty i melisy z dodatkiem soku malinowego i suszonych śliwek. Popijam z przyjemnością dla zdrowotności. M twierdzi, że za bardzo mufi ziołami, mi smakuje i pomaga. Moc placebo jest wielka!
U ciebie róże mają wyglądać i wyglądają, moje coś nie bardzo się starają, to chociaż zjem
Rose de Resht śliczna i też jadalna, dopisuję do konfiturowej listy. Na rabacie na pewno nie zmieściłabym dużej róży, ale zamierzam posadzić w donicy i postawić przy ścianie domu, więc ogromna raczej nie urośnie, a gdyby jednak postanowiła śmignąć i przestałaby się mieścić, to podmienię na inną mniejszą. Myślę jednak, że nie będzie takiej potrzeby, u mnie wszystko mikre, jakby instynktownie dopasowywało się do rozmiaru ogródka
Marysiu, Abraham Darby na 100 % nadaje się na konfiturę, czytałam tu na forum i wujek Google potwierdza. Spróbować nie zaszkodzi, skoro już go masz. Moja mama ucierała płatki dzikich róż w makutrze drewnianą łyżką. Na próbę można niewielką ilość utrzeć w kubku łyżeczką, zobaczysz czy ten smak i aromat ci podpasuje. Płatki najlepiej zbierać rano po obeschnięciu rosy, wtedy są najbardziej aromatyczne. Utarte z cukrem surowe mają najwięcej witamin, ale można też pasteryzować z wodą w słoiczkach, dodatek soku z cytryny zapobiegnie zbrązowieniu. Przepisów w necie jest mnóstwo.
Ja też po niemiecku praktyczna
U ciebie róże mają wyglądać i wyglądają, moje coś nie bardzo się starają, to chociaż zjem
Rose de Resht śliczna i też jadalna, dopisuję do konfiturowej listy. Na rabacie na pewno nie zmieściłabym dużej róży, ale zamierzam posadzić w donicy i postawić przy ścianie domu, więc ogromna raczej nie urośnie, a gdyby jednak postanowiła śmignąć i przestałaby się mieścić, to podmienię na inną mniejszą. Myślę jednak, że nie będzie takiej potrzeby, u mnie wszystko mikre, jakby instynktownie dopasowywało się do rozmiaru ogródka
Marysiu, Abraham Darby na 100 % nadaje się na konfiturę, czytałam tu na forum i wujek Google potwierdza. Spróbować nie zaszkodzi, skoro już go masz. Moja mama ucierała płatki dzikich róż w makutrze drewnianą łyżką. Na próbę można niewielką ilość utrzeć w kubku łyżeczką, zobaczysz czy ten smak i aromat ci podpasuje. Płatki najlepiej zbierać rano po obeschnięciu rosy, wtedy są najbardziej aromatyczne. Utarte z cukrem surowe mają najwięcej witamin, ale można też pasteryzować z wodą w słoiczkach, dodatek soku z cytryny zapobiegnie zbrązowieniu. Przepisów w necie jest mnóstwo.
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Likierki ziołowe
Oprócz już wspominanego Jago-Lisiego polecam "Jagermeister" i "Baba Jaga" (tak, tak, jest taki
)
http://xenna.com.pl/images/material/Baba%20Jaga.jpg
Bez aluzji, broń Boże
http://xenna.com.pl/images/material/Baba%20Jaga.jpg
Bez aluzji, broń Boże
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10626
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi czekam na wiadomość ...dziękuję za Abrahamka he, he nie poznałam a mam ją...
...zielone pokoje dostały białą pierzynkę...ciekawe kiedy do mnie zawita...
..a to już wiem gdzie są wróble...
...zielone pokoje dostały białą pierzynkę...ciekawe kiedy do mnie zawita...
..a to już wiem gdzie są wróble...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagusiu wróbele są cały czas ale nie ma sikorek, kowalików, dzięciołów itd itp. Zamieszkały niedaleko dwie sójki i podejrzewam, że to ich sprawka, ale może niesłusznie je posądzam
Wróble też nie jedzą z karmnika ale ona najadają się u kurek, które dookoła wszyscy mają. Głodne nie są sadząc po śladach
Szuwarek cieplutki cacany nie je króliczków bo nie ma do nich dostępu, ale patrząc na niego dałby radę
Śliczną masz zimę i chętnie u Ciebie pooglądam, ale nie dmuchaj do nas
Wróble też nie jedzą z karmnika ale ona najadają się u kurek, które dookoła wszyscy mają. Głodne nie są sadząc po śladach
Szuwarek cieplutki cacany nie je króliczków bo nie ma do nich dostępu, ale patrząc na niego dałby radę
Śliczną masz zimę i chętnie u Ciebie pooglądam, ale nie dmuchaj do nas
-
dosia
- 1000p

- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Zupełnie słuszne posądzenia padły na sójki .U mnie na dużym starym kasztanie gołebie mają gniazdo i każdego roku sójki mordują im pisklęta. Gołębie wrzeszczą kiedy są atakowane wtedy odganiamy sójki choć nie wiele to daje. Nawet rudy Kłopot przed sójkami czuje respekt.
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem



