Starsza córka jak jej opowiadałam o swoich marzeniach o działce, ogrodzie, warzywniku domku na wsi - była zachwycona, też zaczęła o tym marzyc i mówić, nawet naciągała mnie na zdrapki w lotto, żeby wygrać dla nas działkę.
Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Moniko- Twoje wypady na wieś przypominają mi moje z dzieciństwa, ja też byłam zabierana na wieś, później na działkę rodziców, wyjazdy na grzyby do lasu- dlatego przeprowadzając się do W-wy bardzo mi tego brakowało i bardzo chciałam mieć blisko działkę na weekendy. Uwielbiałam jako dziecko pielic ogródek, kosić trawę, grabić- jakieś dziwne dziecko było ze mnie, jak widziałam w mieście brudne trawniki , niezgrabione, to mnie to strasznie raziło zaraz bym je sprzątała - nie wiem czy jakieś dzieci w ogóle spostrzegają takie sprawy.
Starsza córka jak jej opowiadałam o swoich marzeniach o działce, ogrodzie, warzywniku domku na wsi - była zachwycona, też zaczęła o tym marzyc i mówić, nawet naciągała mnie na zdrapki w lotto, żeby wygrać dla nas działkę.
Teraz też, nie powiem żeby jej przeszło, lubi kwiaty,siać, sadzić, gospodarstwa obok, lubi planować pięterko dla siebie na poddaszu .Ale dzieciom szybko się nudzi coraz częściej słyszę, że znowu jedziemy, że nigdzie nie chodzimy tylko działka- teraz dzieci są inaczej wychowywane jak słyszy że koleżanki chodzą na kulki, place zabaw, zajęcia plastyczne, sztuki walki w soboty i niedziele to ona też chce, wyjeżdzają na wycieczki do ciepłych krajów to i ona chce. Kulki, zajęcia weekendowe dla dzieci to moim zdaniem takie wymęczanie dzieci do bólu, rodzice mają spokój jak dziecko szaleje, a później spokój jak jest padnięte, przemęczone- zdecydowanie wolę zabawę, zajęcia na świeżym powietrzu i polecam to rodzicom , rodzice też mogą poprowadzić zajęcia plastycze i jakieś zabawy. Każdy wychowuje według swoich reguł- ale do czego to prowadzi?....... Mam nadzieję że moje dzieci to zrozumieją a nie będą czuły się pokrzywdzone.
Starsza córka jak jej opowiadałam o swoich marzeniach o działce, ogrodzie, warzywniku domku na wsi - była zachwycona, też zaczęła o tym marzyc i mówić, nawet naciągała mnie na zdrapki w lotto, żeby wygrać dla nas działkę.
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Ja dzieci nie mam, więc trudno mi się wypowiadać z pozycji rodzica..ale z pozycji dziecka..-owszem. Z czasem docenia się wspomnienia, a trochę też zostaje w nas tego, co lubiliśmy w dzieciństwie. Mój Tata zawsze w weekend zabierał mnie na spacer do pobliskiego lasku- to był stały punkt niedzielnego popołudnia. Do tej pory lubię w wolnej chwili iść na spacer- chociażby po osiedlu między domami.
Odkąd pamiętam jeździliśmy na grzyby- podobno kiedyś jako małe dziecko już w lesie narzekałam, że mnie nogi bolą.. po czym ukucnęłam pod poletkiem paproci i zobaczyłam "las grzybów"- biegałam podobno jak zając w kucki i zbierałam, a później całą drogę do domu w samochodzie płakałam, że nogi bolą- a na drugi dzień opowiadałam, że śniły mi się grzyby. Do tej pory uwielbiam zbierac grzyby, a że Mąż ma podobne wspomnienia z grzybobrań z Dziadkiem- to oboje się cieszymy, że obok naszego domu jest las- w tym roku zbieraliśmy i bardzo się cieszyliśmy, bo na Wigilii w zupie grzybowej pływały nasze grzyby uzbierane jesienią
Ogródek lubiłam "od zawsze". Mama moja się śmieje, że chyba po Babci to odziedziczyłam- Mama jko młoda dziewczyna była zaganiana przez swoją Mamę do prac w ogrodzie i serdecznie tego nie lubi.. Ja byłam zatrudniana do zbierania porzeczek czego też nie lubię i nie mam w planie u siebie drzew owocowych.. Za to w ogródku Babci miałam wydzieloną działeczkę, kopałam grządki, stopami wydeptywałam alejki, siałam nasiona.. Przesadzałam łubin od Babci na nasz ogródek i robiłam Tacie np. żywopłot z łubinu dookoła rabaty truskawkowej
Nic mnie tak nie uspokaja, jak prace w ogrodzie- wyrywam się do tego czasem bez umiaru, nie mogę się później wyprostować i wszystkie stawy bola- ale radośc w sercu bezcenna
Fajnie, że Twoje Córki przejawiają chęć do ogródka- Wasza działka będzie dla Nich kiedyś nieocenionym wspomnieniem z dzieciństwa- a może wychowasz nowe Ogrodniczki
Pozdrawiam serdecznie.
Odkąd pamiętam jeździliśmy na grzyby- podobno kiedyś jako małe dziecko już w lesie narzekałam, że mnie nogi bolą.. po czym ukucnęłam pod poletkiem paproci i zobaczyłam "las grzybów"- biegałam podobno jak zając w kucki i zbierałam, a później całą drogę do domu w samochodzie płakałam, że nogi bolą- a na drugi dzień opowiadałam, że śniły mi się grzyby. Do tej pory uwielbiam zbierac grzyby, a że Mąż ma podobne wspomnienia z grzybobrań z Dziadkiem- to oboje się cieszymy, że obok naszego domu jest las- w tym roku zbieraliśmy i bardzo się cieszyliśmy, bo na Wigilii w zupie grzybowej pływały nasze grzyby uzbierane jesienią
Ogródek lubiłam "od zawsze". Mama moja się śmieje, że chyba po Babci to odziedziczyłam- Mama jko młoda dziewczyna była zaganiana przez swoją Mamę do prac w ogrodzie i serdecznie tego nie lubi.. Ja byłam zatrudniana do zbierania porzeczek czego też nie lubię i nie mam w planie u siebie drzew owocowych.. Za to w ogródku Babci miałam wydzieloną działeczkę, kopałam grządki, stopami wydeptywałam alejki, siałam nasiona.. Przesadzałam łubin od Babci na nasz ogródek i robiłam Tacie np. żywopłot z łubinu dookoła rabaty truskawkowej
Nic mnie tak nie uspokaja, jak prace w ogrodzie- wyrywam się do tego czasem bez umiaru, nie mogę się później wyprostować i wszystkie stawy bola- ale radośc w sercu bezcenna
Fajnie, że Twoje Córki przejawiają chęć do ogródka- Wasza działka będzie dla Nich kiedyś nieocenionym wspomnieniem z dzieciństwa- a może wychowasz nowe Ogrodniczki
Pozdrawiam serdecznie.
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Ja też pamiętam jak wracałam z lasu po grzybobraniu i zamykałam oczy to widziałam pełno tych grzybów. Mój mąż nie chodził na grzybki za małego, jak już mi się udało go wyciągnąć do lasu to brał książkę w rękę i spracerował i czytał i tak powolutku się wciągnął , teraz razem ruszamy chyba mu się spodobało tylko ja mam latania od jednego do drugiego - z odpowiedzią co to za grzyb
tyle mojego zbierania. Dzieciaki też lubią nawet mała 2,5 l.- i na nóżki bolące też narzekają. To jest właśnie to co mówiłam- co za młodu dzieciom się pokaże, zaciekawi to później zaprocentuje- wyrosną grzyboznawcy i ogrodnicy
.
A propo Twoich grzybków Wigilijnych- ja nigdy nie kupiłam grzybów zawsze mam swoje w różnej postaci, no może pieczarki- ale to podobno warzywa
. Widzę że mamy coś wspólnego- ja też do upadłego z taczką, łopatą w grabiami grasuję po działce- a że mam słaby kręgosłup - to potem też ciężko, oj ciężko
pozdrawiam,
A propo Twoich grzybków Wigilijnych- ja nigdy nie kupiłam grzybów zawsze mam swoje w różnej postaci, no może pieczarki- ale to podobno warzywa
pozdrawiam,
- zuzanna2418
- 1000p

- Posty: 1525
- Od: 15 maja 2013, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa ale i trochę lubelskie
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
U mnie nawet do warszawskiego ogrodu sójki zaglądają. Co prawda trochę krzywo na nie patrzę, bo mają zwyczaj wybierania ptasich jaj lub piskląt z gniazd innych ptaków, ale z drugiej strony głośnym krzykiem ostrzegają wszystkie inne stworzenia przed niebezpieczeństwem. Oj, te wypady na wiochę... u Ciebie bliżej, więc masz fajnie, bo częściej tam możesz sobie zwiać
Córcia urocza!
Zuzanna Ten, kto się śmieje, ten ma nadzieję
Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
moje wątki miastowe i wiejskie
moje wątki miastowe i wiejskie
- kuleczka
- 200p

- Posty: 241
- Od: 28 kwie 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie pd - wsch
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Zuza- to wreszcie wiem dlaczego sójki mają taką brzydką opinię, a takie ładne są, zmartwiłaś mnie bo u mnie dużo ptaszków małych sikorki, rudziki, skowronki i dużo innych wróblowatych, latem przyleciały też dwa intensywnie żółte, wielkości małego gołębia lub mniej spasionych sójek
- ganiały się po drzewach, kilka razy je widziałam nie wiem dokładnie w którym miejscu miały te żółte piora ale dość dużo rzucały się w oczy- myślałam że to papugi takie żółte komuś uciekły
ale komu ? nikt tam nie ma , z resztą na papugi nie wyglądały-tak z daleka.
Doris- cieszę się że przypadł Ci do gustu kominek, przyznaję że ma to coś....
Widzisz z dziewczynami tego się boję-ze im się znudzi, bo jak bakcyla nie złapią do grzebania w ziemi to trudno nic na siłę, ale żeby chciały jeździć na ,ranczo,
Doris- cieszę się że przypadł Ci do gustu kominek, przyznaję że ma to coś....
- zuzanna2418
- 1000p

- Posty: 1525
- Od: 15 maja 2013, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa ale i trochę lubelskie
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
To mogły być wilgi czyli z wiejska zofijeDTJ_1 pisze: latem przyleciały też dwa intensywnie żółte, wielkości małego gołębia lub mniej spasionych sójek- ganiały się po drzewach, kilka razy je widziałam nie wiem dokładnie w którym miejscu miały te żółte piora ale dość dużo rzucały się w oczy- ,
Zuzanna Ten, kto się śmieje, ten ma nadzieję
Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
moje wątki miastowe i wiejskie
moje wątki miastowe i wiejskie
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Tak to wilgi- i gwizd , czy śpiew ten sam- ruchliwe, przelatują z gałęzi na gałąź , szybkie jakby się ganiały - to musiała być parka, widziałam je w maju lub czerwcu
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko, zaznaczam swoją obecność na Twoim wątku, bo bardzo mi się podoba i nie chciałabym go zgubić. Będę obserwować . 
Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Witam Cię Gosiu u siebie- zaglądaj , na razie taki jak i Ty pisałaś dużo u mnie się nie dzieje ale serdecznie zapraszam, 
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Witaj Dorotko! No, widzisz, masz zawilce gajowe, a ja przynoszę odrobinkę z zagajnika i szukam w różnych szkółkach. Namawiam na japońskie.
Przyszło mi też do głowy,że świetnie pasowałyby do Twojego ogrodu niewymagające epimedia (mają kwiatki wiosną w różnych kolorach). Żurawki wybrałabym pewnie zwykłe zielone lub limonkowe.
Aha, pisałaś o pnączu między lasem a brzozami - że na różę za mało słońca...Na wisterię więc chyba też. Jeśli obok masz różaneczniki, to w tym cienistym miejscu świetna byłaby hortensja pnąca lub przywarka (kwitną na biało). I mają podobne wymagania co rh.
Przyszło mi też do głowy,że świetnie pasowałyby do Twojego ogrodu niewymagające epimedia (mają kwiatki wiosną w różnych kolorach). Żurawki wybrałabym pewnie zwykłe zielone lub limonkowe.
Aha, pisałaś o pnączu między lasem a brzozami - że na różę za mało słońca...Na wisterię więc chyba też. Jeśli obok masz różaneczniki, to w tym cienistym miejscu świetna byłaby hortensja pnąca lub przywarka (kwitną na biało). I mają podobne wymagania co rh.
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Izo a ja własnie oglądam ogrody u Ciebie .To mnie zmartwiłaś z tą glicynią, róże już kilka znalazłam co znoszą półcień. Na razie mam inny problem świerki mi po kolei obumierają takie 25 letnie, nie wiem co się dzieje, igły brązowieją spadają, już jeden stoi za domem łysy, obok 3 też już nie za dobrze wyglądają - może to zaraza? albo korzenie do wody doszły, straszą dziurę będę miała przy płocie, niedobrze a taki ładny zakątek wzdłuż płotu był.
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko a nie masz pieseczków może one załatwiaja sprawę, a nie przeszkadzaja komus z sąsiadów może słonko zasłaniają lub coś takiego?
Tamaryszek ma rację hortensja pnąca powinna tam rosnąć, ale i róże Rosa Helenea Semiplena, Lykkefunde
Tamaryszek ma rację hortensja pnąca powinna tam rosnąć, ale i róże Rosa Helenea Semiplena, Lykkefunde
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
też pomyślałam że może ktoś im pomagaJSZFRED pisze:Dorotko a nie masz pieseczków może one załatwiaja sprawę, a nie przeszkadzaja komus z sąsiadów może słonko zasłaniają lub coś takiego?
Tamaryszek ma rację hortensja pnąca powinna tam rosnąć, ale i róże Rosa Helenea Semiplena, Lykkefunde
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko, może faktycznie przyczyną jest zbyt wysoki poziom wód gruntowych. Nawet po okresowym wysokim poziomie, mogła podgnić część korzeni
.

