Aniu, ale zaróżaniłaś wątek

. Piękne róże i tym bardziej miło na nie patrzeć, bo część z nich mam u siebie. Teraz tylko patyki sterczą, bo sporo to jesienne sadzenie, ale czekam na wiosnę i lato z utęsknieniem. Na nowe zachcianki nie mam głowy chwilowo (mam nadzieję), ale nacieszyć oko takimi widokami jak u Ciebie zawsze mogę, prawda?
Noworoczne postanowienie o bieżącym odpisywaniu, widzę, że udaje Ci się realizować. Trudno by było nie spełnić tego postanowienia przy Twojej sumienności i perfekcjoniźmie.
Przymierzam się do otworzenia swojego wątku, ale jak u Kasi-Robaczka zobaczyłam wpis Wandy, to zdębiałam. Zima ma das dotknąć solidnie. No i zapał do otwierania wątku mi minął.
Kiedy bierzesz się za sianie, bo rok temu miałaś mnóstwo swojej rozsady...
Jestem pod wrażeniem ilości doniczek w domu i róż w ogrodzie, jak podałaś konkretną liczbę to wyobraźnia zadziałała
