Moje miejsce na ziemi...

[BasiaEm]

heh, od razu przypomniał mi się Wróbelek Elemelek

[PEPSI]

Zdjęcia z jadłodajni rozczulające... Uwielbiam takie towarzystwo, też dokarmiam i podglądam godzinami jak się tak tarmoszą maluszki. Tylko mój kot Zigi ma zakaz przebywania w pobliżu karmików. I wiadomo dlaczego.....

Basiu, dlaczego trudno było z irgą? Ja mam i uważam, że to mało wymagająca roślinka. Chociaż przyznam, bardzo spodobał mi się pomysł puszczenia pędów irgi pomiędzy kamieniami. Ładnie kontrastuje.

[baasik]

Alicjo uwielbiam obserwowć to skrzydlate towarzycho, lepsze od TV

Basiu

Pepsi dlatego, że pomiędzy moimi kamlotami jest pusta przestrzeń i musiałam sporo się natrudzić, aby irga chciała się tam ukorzenić (nie wszystkie dały radę) właścieie przez dwa sezony pilnowałam, podlewałam i pomagałam im przetrwać - teraz już są samodzielne

[judyta]

O rany jaki fajny i pomysłowy karmnik z rury
Gdzie można taki nabyć?
Obserwowanie ptaków w ogrodzie to dla mnie jak przygoda. Nie tylko w jadłodajniach, ale także budkach lęgowych. Ostatnio był u mnie dudek...na parapecie ..ale nie zdążyłam go "upolować"

[baasik]

Judytko karmnik kupiłam w Auch... za grosze, trochę tandetny, ale sprawdza się.
Ja miałam dudka w ogrodzie zeszłej wiosny, widziałam go na żywo pierwszy raz i naprawdę mnie zachwycił , oczywiście fotki nie zdążyłam zrobić

[sweety]

Ale dużo ptaszków Z wielką przyjemnością pooglądałam i je i Twoje karmniki.

[Fraszka_1]

Fraszko i w dodatku jest coraz gorzej!

U mnie z ziemi wyłażą narcyzy i krokusy

Piękne widoki z ptaszkami

[asma]

Basiu-piękna jadłodajnia,taka różnorodna-dla każdego coś dobrego-goście 1 klasa

[anym]

Basiu hej
Jak zakupy, zamówiłaś już coś?
Doskonale Cię rozumiem, ja też przejrzałam już chyba wszystkie sklepy internetowe by nacieszyć oczy
Takich wspaniałych gości zazdroszczę do mnie w tym roku nawet sikorki nie przyleciały

[Margo2]

Sklepów jest od groma
Może tutaj coś znajdziesz dla siebie http://www.sklep.bylinowyraj.pl/rozwin/ ... _echinacea

Pod oknem mam posadzonego berberysa. Uwielbiam siedzieć i podlądać jak ptaki siadają na nim i jedzą jego owoce

[baasik]

Ale dużo ptaszków Z wielką przyjemnością pooglądałam i je i Twoje karmniki.

Bywało i więcej, ale jak nie ma śniegu, to wolą jadać gdzie indziej

U mnie z ziemi wyłażą narcyzy i krokusy
Piękne widoki z ptaszkami

Teraz u mnie leje deszcz - nie podoba mi się taka angielska zima

Basiu-piękna jadłodajnia,taka różnorodna-dla każdego coś dobrego-goście 1 klasa

Staram się dogodzić wszystkim skrzydlatym gościom

Basiu hej
Jak zakupy, zamówiłaś już coś?
Doskonale Cię rozumiem, ja też przejrzałam już chyba wszystkie sklepy internetowe by nacieszyć oczy
Takich wspaniałych gości zazdroszczę do mnie w tym roku nawet sikorki nie przyleciały

Już trochę bylinek zamówiłam, ale nadal przeglądam Robię też listę róż
Sikorki pewnie nie przyleciały, bo ciągle mają dostatek naturalnego jedzonka.

Sklepów jest od groma
Może tutaj coś znajdziesz dla siebie http://www.sklep.bylinowyraj.pl/rozwin/ ... _echinacea
Pod oknem mam posadzonego berberysa. Uwielbiam siedzieć i podlądać jak ptaki siadają na nim i jedzą jego owoce

Byłam w tym sklepie i z pewnością coś zamówię Moje berberysy są zbyt daleko od okna

[baasik]

Skoro w tym roku zimy ma nie być, to powspominam zimę 2007

[Darmokot]

No proszę jakie piękne ptasie towarzystwo Zimę 2007 miałaś uroczą, u mnie była identyczna jak teraz tylko więcej lało. Czy te igiełki lodowe utworzyły się bo wiatr wiał od jeziora?

[Fraszka_1]

Fajne zdjęcia z zimy 2007

[baasik]

Fraszko

Trudno mi powiedzieć Michale jaki był mechanizm powstawania konkretnie tych igiełek, ale w istocie te rośliny rosną w odległości od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów od jeziora Myślę, że jest to tzw szron, czyli (wg. wikipedii):

osad atmosferyczny, tworzący drobne lodowe kryształki w postaci igieł powstających na dowolnym podłożu hydrofilowym. Szron powstaje w wyniku kontaktu wilgotnego powietrza z podłożem o temperaturze poniżej 0 °C, zachodzi wówczas resublimacja pary wodnej, czyli jej bezpośrednia przemiana w ciało stałe.



Natomiast tak wyglądała u mnie w roku 2010 szadź, czyli (wg. wikipedii):

osad lodu powstający przy zamarzaniu małych, przechłodzonych kropelek wody (mgły lub chmury) w momencie zetknięcia kropelki z powierzchnią przedmiotu lub już narosłej szadzi. Składa się ze zlepionych kryształków lodu narastając niekiedy do stosunkowo znacznych grubości.


















Zjawisko to występowało lokalnie tylko na kilkunastu metrach kwadratowych i wyglądało kosmicznie i przepięknie