Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pestka71
50p
50p
Posty: 92
Od: 6 paź 2012, o 16:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

:wit Jak siedzą dopiero tydzień to ja jeszcze dała bym im trochę czasu czasu zwłaszcza,że teraz czas na ukorzenianie nie najlepszy.
Moje pelargonie obcięte i czekają w piwniczce na wiosenne ;:3 . Mam nadzieję, że doczekają. ;:173
Pozdrawiam. Ania.
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Dużo wyrzucałam, a najzdrowsze przechowywałam na stryszku i jeżeli nie zmarnowały się ( co często mi się przytrafiało) ,bo łapało je jakieś choróbsko, żółkły im liście - to robiłam pod koniec lutego sadzonki.
Marta
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Dopiero dwa dni temu zebrałam moje pelargonie z balkonu.Zniosły bez uszczerbku nawet -7* :shock: .Do tej pory nie chowałam ich, może się zahartowały ?
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Moje siedzą w ciemnej piwnicy, ze dwa razy do roku podleję. Część wyciągam z ziemi, otrzepuję korzenie z ziemi i wkładam pod skosem wszystkie razem w świeżą ziemię i tych nie podlewam całą zimę. Tak co kilka lat robię nowe sadzonki, bo te stare się wyradzają. I tak już ze dwadzieścia lat. Chociaż kilka lat temu, jak była powódź i woda dostała się do piwnicy, to zgniły mi wszystkie stare odmiany, a teraz nie mogę ich zdobyć.
Więc metody opisane przez Twórcę wątku, jak najbardziej się sprawdzają.
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
Awatar użytkownika
ipako
200p
200p
Posty: 331
Od: 11 wrz 2013, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

To ja dopiero zaczynam, moja jedna jedyna siedzi na poddaszu.
Już pytałam wcześniej, ale zapytam jeszcze raz :) - czy powinnam tej która zimuję w niższej temperaturze 0-10 stopni (ale w jasnym miejscu) odciąć wszystkie liście? czy to jest niepotrzebne? Czubki jak wczesniej pisałam juz obcięłam, ale zastanawiam się co z resztą
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Ja bym zostawiła, chyba, że się nadmiernie wyciągają to należy skrócić. Listków bym nie ruszała, jak zżółkną, to oberwać. :)
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
Awatar użytkownika
MagdaB2701
200p
200p
Posty: 414
Od: 26 cze 2013, o 16:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witam.Przechowuję swoje pelargonie w piwnicy z oknem(małe,ale jest),temp ok 10 stopni,zauważyłam,że co niektóre bardzo się "powyciągały" co z nimi teraz zrobić?chciałabym rozmnożyć swoje gatunki,ale na to jeszcze za wcześnie.Czy przenieść je do domu,jasne pomieszczenie temp ok 20 stopni? Czy pozostawić je w miejscu w którym są?Proszę o rady.
mariolad
200p
200p
Posty: 213
Od: 10 mar 2013, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witajcie.
Moje rabatowe pelargonie zawsze przechowuję w piwnicy i na wiosnę robię szczepki lub ścinam mateczną roślinę i ona mi odbija.
Natomiast wiszące zawsze jesienią wyrzucałam ;:223
Czy one należy przyciąć jesienią(przecież one mają zgrubiałe i łyse pędy) i jest możliwość,że odbiją?
Ma ktoś takie doświadczenia?

Pozdrawiam.
Mariola
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16348
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Mariolad- ja przechowuję tylko "zwykłe" pelargonie - stoją na regale w temperaturze około +12 stopni. Podlewam, jak ziemia przesycha.
O ile pamiętam, to Mama mojej Koleżanki Przechowywała pelargonie bluszczolistne na ganku nieogrzewanym. Stały na parapecie lekko podlewane od czasu do czasu. Wiosną chyba były nieco przycinane i ładnie się puszczały. Niejeden raz dostawałam szczepki z tych mateczników i pięknie u mnie rosły i kwitły przez cały sezon.
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
mariolad
200p
200p
Posty: 213
Od: 10 mar 2013, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Justus27 :wit

Dziękuję za podpowiedz ;:196
Spróbuję w tym roku przechować bluszczolistne.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mariola
Awatar użytkownika
Kasienkar
500p
500p
Posty: 729
Od: 18 cze 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Grecja, Ateny

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Ja moje pelargonie przechowuję na strychu w temperaturze około 10 stopni, niektórym usychają listki ale się trzymają :D
Pozdrawiam,
Kasia
Awatar użytkownika
dotii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1454
Od: 18 cze 2012, o 07:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warmińska kraina ( 53°59'N 20°24'E)
Kontakt:

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witam
Moje pelargonie również zimują w jasnej chłodnej 8"C piwnicy .Ładnie się trzymały hmm do dziś .
Młode przyrosty zostały zaatakowane przez mszyce ,czegoś podobnego jeszcze nie widziałam .
Jak to możliwe ;:202
:wit
Mój zielony raj.
Zapraszam do mojej cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=72247" onclick="window.open(this.href);return false;
Wymienię/Kupię/Sprzedam http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 53&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Zaczynacie już podlewać pelargonie zimujące w piwnicy?
I w ogóle robić już coś z nimi , czy jeszcze za wcześnie?
Marta
x-Cz-a

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Wszystko zależy od tego jak wygląda przechowywany matecznik ;:173
Jak są oznaki pobudzenia to i owszem można ciut podlać ;:108
Awatar użytkownika
matt55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1006
Od: 17 cze 2012, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Bardzo przydatny wątek, a jeszcze lepszy wstęp :D

U mnie co roku przechowywaniem pelargonii zajmowała się mama, czasem babcia. Ja za bardzo się na tym jeszcze nie znam. Zwykle przechowywane były w budynku gospodarczym gdzie temperatura waha się od +7 do czasem kilku poniżej zera jeśli są straszne morzy. Jestem tam raczej dość jasno, właściwie to jak w normalnym pomieszczeniu. Od czasu do czasu podlewało się rośliny.

Kilka dni temu zauważyłem, że niektóre pelargonie robią się zielone, więc te zabrałem do kotłowni. By miały trochę cieplej oraz bym miał na nie oko.
Reszta to tylko brązowawe kikuty.

Czy dobrze robię? Czy te kikuty jeszcze wypuszczą? Teraz pewnie powinienem je częściej podlewać?
Można teraz poodcinać te zielone i próbować ukorzeniać?

W tamtym roku, jesienią, jak chowałem pelargonie to je przyciąłem, a gałązki od razu wstawiłem do kubeczka z wodą. Nie wiem dlaczego, ale na wszystkich pojawił się biały/ szarawy nalot, chyba pleśń.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”