Świąteczne drzewko/Choinka w doniczce

[Kasia79]

Kawu, nie zapeszaj mojej jodełki...
Ale tak w temacie drzewek obdziabanych z korzeni: w Brico latem była promocja na różne tuje, wierzby i inne. Ceny super, poleciałam obejrzeć i okazało się, że dostawca tych roślin nawet nie przyłożył się do oszustwa i nie uzupełnił ziemi w donicach, do których włożone były te ociachane z korzeni bidoki. Po prostu bryła gliny z wystającymi z niej resztkami korzeni. Żałosne, oczywiście najbardziej szkoda roślin w ten sposób wykopanych z gruntu.
Można się tylko domyślać, że te świąteczne drzewka upychają w odrobinie ziemi, żeby tylko klient za szybko się nie zorientował w temacie.

[benia85]

Takich oszustów z pięknymi drzewkami w doniczkach to jest więcej , nabijają w butelkę i za przeproszeniem mają w d.... klientów , nawet na Świeta nie mają odrobiny uczciwości

[robertP2]

Benia, ale święta to nie są dzisiaj od okazywania uczciwości, na te kilka dni to ceny pod sam sufit i zero sentymentów. poza tym w te dni wszystko wszystkich denerwuje. Ze świąt nie maja wiele, zazwyczaj zalatani, źli bo to stoi w kolejkach , korkach a i tak nie kupią wszystko co chcieli. W marketach widać w oczach ludzkich zezwierzęcenie. A wracając do samych świerków itp. to zaparkował u mnie na targu oszustos numero uno z drzewkami i sobie pomyślałem zaczął okres przedświąteczny.

[mlodzieniec]

Kupiłem świerka serbskiego hodowanego w donicy za 29 zł, wysoki 120 cm, naprawdę ładny. Były jeszcze do wyboru podobnej wielkości koreanka za 33 zł, balsamiczna za 35, engelman za 22 i inne serby za ok. 28 - 32 zł. Miła iść do domu, ale mi go tak szkoda zniszczyć, że na razie zimuje na dworze z doniczką w dołku, a na wiosnę pójdzie na docelowe miejsce. Jednak będzie w domu sztuczna i ew. stroik.
A co prawda to prawda, ze Świąt zrobiliśmy targ i wyścig, tylko pożyczki, zakupy, prezenty, i cała atmosfera rodzinnego spotkania znika. Najważniejsze to być razem, to nic, że prezentów braknie czy jedno ciasto mniej, to nic nie znaczy, bo gdy odejdzie ktoś bliski to już nic nam go nie zastąpi. Cieszmy się soba wzajemnie bo nie znamy dnia ani godziny naszego końca, gdy "odetną nam zasilanie". Pogodnych i błogosławionych Świąt dla wszystkich, pozdrawiam

[benia85]

Przedmówco , tak jak piszesz zamiast wariować świętami to spotkajmy się tak od serca , porozmawiajmy sobie , wiadomo , każdy ma swoje zdanie , ale je uszanujmy i cieszmy się z tego że jesteśmy razem tu i taraz . Bo życie jest krótkie ....ja swoje drzewko będę ubierała we wigilię , jak od dziecka tak i do dziś !! Od kilku lat jest swoja żywa , ścięty wierzchołek z dużego świerka ....

[anka_]

Witam w nowym roku
Jak tam, wasze choineczki już wsadzone
Nie będę ukrywać, że u mnie żywa choinka na święta to częściowo pretekst do kupna kolejnego iglaczka do ogrodu. Nie ma to jak zapach żywych igiełek. Mój M. śmieje się, że zawsze kłóciłam się o rozbieranie choinki (jak dla mnie to mogła stać do Wielkanocy ) a odkąd kupujemy żywą to już w święta jestem gotowa ją wystawiać. W tym roku zmieniłam taktykę i kupna stała przystrojona na zewnątrz (już rośnie w miejscu docelowym) a w domu ubrana sztuczna + wielki 'bukiet' sosnowych gałązek w wazonie.

[annodomini]

Mam obiecane od znajomych trzy świerki w doniczkach. Ale jeszcze czekam, aż poświątecznie -rozbiorą.

[Kasia79]

Moja jodła stoi na zewnątrz, wstawiona była w Wigilię, wystawiona w drugie święto. Póki co od świąt mam młyn straszny i co się ogarnę ze wszystkim, to ciemno się robi i na sadzenie czegokolwiek za późno. Dzisiaj też odpada, może jutro dam radę. Ale ma się dobrze, podlewam ją i wygląda elegancko, na pewno lepiej niż z ozdobami... W domu wystarczy, że jest stroik, więcej mi do szczęścia nie potrzeba.

[mariusz-wrk]

Witajcie, dołączę się do tematu. Dzień przed wigilią poszedłem do, jak mi się wydawało, sprawdzonego już sklepu ogrodniczego, gdzie sprzedają sadzonki, ziemię itp. na wolnym powietrzu. Poprosiłem o jodłę z korzeniami. Z tych, które mi pokazali wybrałem taką około 1,2m i zapłaciłem za nią 90zł. Ciężka była jak diabli. W domu została postawiona w pokoju ~22st. bez kaloryfera i bez przeciągów, a donica (~15l) w worek. Od początku starałem się wietrzyć pokój, ale nie bardzo wiedziałem ile podlewać, więc po 3 dniach wlałem jakieś 0,5l wody. Po kolejnych 2 zauważyłem, że igły żółkną. Pomyślałem, że zalałem biedaczkę, więc zdejmuję folię, a tu faktycznie na dole stoi woda. W sylwestra nie wytrzymałem i postanowiłem wyjąć ją z donicy i przewietrzyć ziemię, bo cały czas było mokro. Kiedy zobaczyłem, co było w środku, to się załamałem. Pieniek ma 4cm średnicy.

Wiem, że szanse na przeżycie są bardzo słabe, ale chciałbym jej jednak pomóc. Tamto bagno odłożyłem na bok, a jodłę włożyłem do świeżej ziemi wymieszanej z piaskiem. Poradźcie, ile podlewać i jak często. Czy mogę zrobić dla niej coś jeszcze? Mieszkam w bloku, mam swoją działkę, ale teraz rzadko tam bywam, więc nie mógłbym nad jodłą czuwać, jeślibym ją tam wkopał. Chciałem to zrobić, ale z tymi "korzeniami"?

[anka_]

Jej to już chyba nie można pomóc. Ale jeżeli już chcesz próbować to wkopana na działce miałaby większe szanse niż w domu. Jeżeli tu jeszcze można mówić o jakiś szansach.
Co do uczciwości niektórych to można pisać tomy. Ja też się kiedyś 'przejechałam' z kosówką- choć nie było to takie drastyczne, ale bidula odchorowała 2 lata. Jednego się nauczyłam -TRZEBA prosić o wyjęcie z doniczki. Uczciwy sprzedający nie będzie robił problemu- wie, że bryła jest ładnie przerośnięta i nie 'rozleci' się.
Teraz mam to szczęście, że kupuję u zaprzyjaźnionego leśnika, który rośliny kopie przy mnie. I nie ma żadnych problemów z przyjęciem.

[selli7]

Oj nie dla tak dużego drzewka to nie są ŻADNE korzenie. Pozostawiono dłuższy kikut by dało się osadzić w doniczce i lepiej skasować, bo w donicy dla potencjalnego klienta lepiej wygląda w sprzedaży niż cięta w siatce .Ale w gruncie rzeczy to to samo.Można ją pociąć i wykorzystać jeszcze do okrywania innych roślin w ogrodzie.

[mariusz-wrk]

Dzięki za szczerą odpowiedź. Przynajmniej pozbyłem się złudzeń. Zastanawiam się, czy nie wybrać się do tego ogrodnika od siedmiu boleści. Mógłym udać, że chcę kupić takie drzewko i sprawdzić, czy będzie chętny pokazać korzenie.

[Tomek_MM]

W sumie problem występuje jeśli przy zakupie dostajemy informację że drzewko było hodowane w donicy. Jeśli nie, to jest to zwykłe oszustwo, ale zdecydowana większość punktów choinkowych jest prowadzona przez osoby mające nikłe powiązania ze szkółkarstwem, które chcą zarobić dużo w krótkim czasie. Mnie nie dziwi już widok tych kikutów po wyjęciu z donicy, mnie bardziej już dziwi że ludzie nadal dają się nabrać. Nie miejmy złudzeń.

[karlos]

moja właśnie dziś poszła do ziemi na działeczkę temperatury u nas teraz w okolicach 8-10 stopni, nawet w nocy jest teraz 6 stopni, więc z mieszkania od razu na głęboka wodę ... hartować zresztą nie ma gdzie, bo w piwnicach blokowych tez ciepło ... zobaczymy za kilka miesięcy albo tygodni jak jej poszło ...

PS. w donicy były przegniłe resztki worka materiałowego, o czym to świadczy ???

[Kawu]

To znaczy, że rosła u producenta, który wykopując ją wsadził w balot jutowy i zapojemnikował, lub inny z tym balotem wsadził ją w glebę u siebie. Balot zgnił, ale ważniejszy od stanu balotu jest stan korzeni.
Jeżeli tworzą zwarte kłębowisko wypełniając resztki worka, to przeżyje. Jeżeli masz kikuty i stała kilka dni w bloku, to niestety. Jednak życzę powodzenia.