
Chyba już dłużej nie ma co czekać, trzeba pić

Trzeba mieć minimum skrzynię jabłek lub znajomych ;). jeśli jedziesz do tłoczni. Jeśli tłocznia jedzie do Ciebie to minimum tona.leff pisze:Są firmy zajmujące się produkcją soków tzw. naturalnych, bezpośrednio z owoców, zazwyczaj pasteryzowany, nalewany w 3-5 litrowe worki (lub worki w kartonie [bag in box]). Często robią to również usługowo w Twoich owoców, pytanie tylko o minimalną ilość. Mogą to robić bez pasteryzacji, jesienią widziałem w jednej z tłoczni gościa który przywiózł kilka "jedynek" jabłek i beczkę na sok. Kiedyś piłem jakieś soki z podpoznańskiej tłoczni, nazwy i dokładniejszej okolicy nie pamiętam.
Są też firmy które przyjadą do ciebie i wytłoczą owoce na miejscu, tu limit jest limit minimalnej ilości owoców. Kiedyś to było 10t, ostatnio zeszli do 5 a coś mi się o uszy obiło że nawet przyjeżdżają już do 2 t.
Małe linie mają też niektórzy sadownicy, myślę że zimą sprawa do dogadania.
Ciekawe, nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Nawet ogłoszeń nie widziałem. A ile sobie liczą za wyciśniecie 1 tony, nie wiecie?Nenesa pisze: Trzeba mieć minimum skrzynię jabłek lub znajomych ;). jeśli jedziesz do tłoczni. Jeśli tłocznia jedzie do Ciebie to minimum tona.
U mnie - okręg grójecki, takich tłoczni jest na pęczki i ostatnio nawet w centrum handlowym dekada otworzyli jedną
Ale w całym kraju są soki Apple Royal to też od nas z sąsiedniej gminy i też bez dodatku siarczanów. Powinno śmiało samo sfermentować.
Lex, wujek google pokazuje jakąś tłocznie ok. 20 km od Roztworowa.Lex pisze:
Ciekawe, nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Nawet ogłoszeń nie widziałem. A ile sobie liczą za wyciśniecie 1 tony, nie wiecie?
Pozdrawiam serdecznie
To jest chyba ta słynna kombucza (kombucha), czyli grzybek herbaciany..Rossynant pisze: Ta biała błonka na wierzchu to bakterie octowe: