Witajcie piątkowo
Wspaniale wrócić do domku po jednym dniu pracy i mieć perspektywę długiego weekendu
Poza tym szybko mija pierwszy tydzień dłuuuugiego stycznia, więc tym bardziej miło poleniuchować do 7-go
Potem tylko 3 tygodnie stycznia z hakiem i krótki luty. Według prognoz na zimę, jeśli wierzyć wróżeniu z fusów, to zima zacznie się dopiero w 3 dekadzie stycznia i potrwa do połowy lutego. Potem ma być odwilż i przedwiośnie. AMEN
Od połowy stycznia zacznę wysiewy, potem doglądanie, pikowanie, chuchanie, dmuchanie i wyglądanie pierwszych krokusów pod oknami. Ostatni weekend lutego to Gardenia, która jak dla mnie zawsze jest furtką do wiosny, nawet jeśli ogród jeszcze zimowy..gorączka już trwa i zaczynam pierwsze cięcie. Na pierwszy ogień pójdą glicynie - pod koniec lutego, potem zwykle zaczynam ciąć krzewy, lawendy....jak pogoda pozwoli zacznę korekty na rabatach. Od lutego pewnie zacznę regularne wycieczki na giełdę - po wiosenne ozdoby, nawozy, tulipany i takie tam....W marcu zwykle odsypuję już kopce i przystępuję do cięcia róż. Jeszcze tylko oprysk na przędziorka promanalem, potem miedzian i zaczynam sezon na całego
Póki co nalewam winko i siadam do biathlonu

Powodzenia dziewczyny
Joasiu, bardzo dziękuję za przemiłe słowa

Ta roślinka to zachwalana przeze mnie wielokrotnie psianka jaśminowa, która kwitnie nawet dzisiaj. Cały czas zdobi taras i póki nie zmarznie będzie sobie stać. Zimowanie mi nie wyszło, próbowałam 2 razy, więc traktuję ją jako jednoroczną roślinę. Zaczyna kwitnąć od maja i jest ozdobą calutki sezon, nawet zimą
Linetko, bardzo mi miło, ze sprawiłam Ci radość

Zdjęcia słabej jakości, bo w pochmurny dzień i teleofnem, ale zawsze coś można wyhaczyć. Moją uwage zwróciły piękne donice, rozstawione w całym ogrodzie, dzbany, lampy i inne terakotowe dodatki. Tych materiałów jest u nich wszędzie pełno, a dodatki ceramiczne malowane na niebiesko, czyli słynne 'azulejos', to piękny, lokalny koloryt. Nawet koszy nie było w całym obiekcie i przy plaży tylko wielkie dzbany, wyłożone workami. Chciałabym tam wrócić w sezonie, mam nadzieję, że się uda
Aguś, witaj! Fryzurka tymczasowa, prostowanie działa do pierwszego deszczu

Na Sylwka byłam już w loczkach

M mnie woli naturalnie, ale taka odmiana choć na chwilę czasem jest wskazana

Kochana, do Gardenii tylko 7 tygodni z hakiem, może się skusisz w tym roku? Zapraszam
Grażynko, Louis Odier to fantastyczna róża! Mój jest młodziutki, ma za sobą dopiero 2 sezony, ale dał się poznać od najlepszej strony już w pierwszym roku! urósł na ponad 150 cm, ponad metr szerokości i zachwyca kwiatami od początku czerwca! ładnie powtarza, choć to już nie ten szał co w pierwszym rzucie. Jedynym problemem są przędziorki, które nękały go wyjątkowo w ubieglym sezonie. Rośnie na upalnym miejscu, pod ścianą domu, więc muszę uważać w tym roku na odpowiednią wilgoć i pilnować tej zarazy. Pod koniec sezonu łapał mi też mączniaka, ale na pojedynczych pędach i po obcięciu było ok. Po zimie cięłam go tylko symbolicznie, prawie wcale nie zmarzł. Teraz też nie będę drastycznie ciąć, na wysokości metra pewnie, chyba, że zima da mu się we znaki (tfu, tfu...)
Dorotko, ja sieję w krążkach od 2 lat i jstem bardzo zadowolona z tej metody, według mnie - skuteczność bez zarzutu. Można je kupić w marketach ogrodniczych i w necie.
Kasiu, ja trzymałam je pod plastikowym przykryciem z wodą w spodku i wilgotność miały cały czas. Podlewałam 1-2 razy w tygodniu i było ok.
Zostawiam jeszcze czerwcowy widoczek na zachwalanego
Louisa i spadam kibicować biathlonistkom
