Wymarzony ogród Moniki
- MonaeS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 613
- Od: 22 mar 2010, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: rogatki Lublina
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko padło tu już tyle pięknych życzeń i ja też się do nich dołączam.
Niech ten Nowy Rok będzie taki, abyście po latach wspominali go jako szczególnie szczęśliwy i udany, mimo trudności, przeszkód i niepowodzeń. Dlatego życzę wam siły, odwagi i MIŁOŚCI, MIŁOŚCI, MIŁOŚCI.
Niech ten Nowy Rok będzie taki, abyście po latach wspominali go jako szczególnie szczęśliwy i udany, mimo trudności, przeszkód i niepowodzeń. Dlatego życzę wam siły, odwagi i MIŁOŚCI, MIŁOŚCI, MIŁOŚCI.
Re: Wymarzony ogród Moniki
Kochane- serdecznie Wam dziękuję za piękne życzenia!
Iguś- dzięki, że w zabieganej końcówce roku zlazłaś chwilę na odwiedziny u mnie.. Wzajemnie dla Ciebie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku- aby ogród nabierał krasy, a 2014 był rokiem spokoju, radości i spełnionych planów
Agniesiu-aage, serdecznie dziękuję za życzenia i uściski dla Mamy
Oby życzenia się spełniły, a rok okazał się łaskawy dla nas.. Może to kwestia zbyt wielu obowiązków wziętych na głowę w ostatnich latach, jednak jakos bardziej odczuwam ostatnie lata z wszystkimi zaistniałymi troskami, niż te odleglejsze- a może to po prostu skleroza i idealizowanie wspomnień-tak tez może być
Agnieszko-aguniado- serdeczne dzięki za piękne życzenia
, dla mnie oraz dla Mamy!
Z mieszkaniem w domu mam nadzieję damy sobie rade- mam trochę wprawy, bo od zawsze byłam nieurodzonym synem, którego Mama się spodziewała będąc w ciąży ze mną
Byłam od małego pierwsza do wbijania gwoździ i wszelkich męskich prac, za to w kuchni i przy pralce trudno mnie znaleźć
Od śmierci Taty to ja jestem głownym operatorem kosiarki, serwisantem pieca i odpowietrzaczem kaloryferów, tak więc znam te wątpliwe zalety własnego domu. Teraz będzie weselej bo z Mężem będziemy mieli własny dom do ogarnięcia a Mama już zapowiedziała, że przy okazji wizyty zawsze mogę przecież odpowietrzyć grzejniki
Kosić lubię, więc to nie problem- na pewno dam radę- tak trzeba i już.
Aniu-sweety, niestety rozumiem, że nie można oczekiwać, że absolutnie wszystko będzie się układać.. jednak jakoś ostatnie lata szczególnie dały nam w kość.. Mimo wszystko nie mogę narzekać- z trudem i powoli, ale udało się sporo zrealizować- czasem z dużymi wyrzeczeniami, czasem z ogromnym rozczarowaniem, a czasem realizacja kazała na siebie niezwykle długo czekać- jednak w końcu większość się udała. Trochę chyba ocena ostatnich lat spowodowana jest pogrzebami w najbliższej rodzinie- co roku jeden, dużo smutków przeplatanych krótkimi chwilami radości i beztroski.. Jednak staramy się z optymizmem patrzeć w przyszłość- oby zdrowie dopisało i praca była to damy sobie ze wszystkim radę.
Moje nawadnianie odpływa w coraz dalsza przyszłość- hydraulik dziś stwierdził, że sama przeróbka studni i wkopanie pompy dającej odpowiednie ciśnienie do dysz żeby sie podniosły z trawnika to ok 5tyś,,do tego ewentualny system- drugie tyle- więc w najbliższych latach systemem będę ja
Można ewentualnie odczepić się od studni i podpiąć pod wodociąg (mam podlicznik na wode do ogródka)- ale tu hydraulik straszy ryzykiem niskiego ciśnienia i nie podnoszeniem się dysz z trawnika.. Niskie ciśnienie w wodociągu..?
Tak czy siak- nie bardzo jest szansa na kontynuację tematu
Madziu-lulko. Mama by Cie ozłociła za te życzenia! Ostatnio się mnie pytała co wolę- żeby z Siostrą co miesiąc odkładały stówkę i zbierały na wózek, czy co miesiąc dawały na Mszę- żeby dziecko w ogóle się pojawiło
Z przeprowadzki się cieszę- myśle, że damy sobie radę. Ja coś umiem ugotować, Mąz też ma opanowane kilka potraw, poza tym nie może się doczekać "własnej" kuchni, bo po kilku latach u Mamy strasznie się uwstecznilismy w tym temacie. a Mąż lubi gotować.. Pralkę też obsługuje, odkurzacza się nie boi. Do ogródka za bardzo nie wpuszczam "żeby nie popsuł".. dzielimy się obowiązkami i myślę, że radośćz bycia na swoim tak prawdziwie doda nam skrzydeł i poradzimy sobie- w końcu nie my pierwsi
Ja w domu mogę robić wszystko- z wyjątkiem prania, nie wiem co w tym jest, ale wole wbijac gwoździe, kosić, kopać- niż prać. Na szczęście Mąż to robi bez oporów, więc nie najgorzej się uzupełniamy. Będzie dobrze
Jolu, serdecznie dziękuję za życzenia- dla Ciebie również wszystkiego Naj, już u Ciebie byłam w Noworoczną wizytą, jednak raz jeszcze- zdrówka, realizacji planów- niech 2014 będzie dobrym rokiem dla Ciebie
Aniu-Anna55- serdecznie dziękuję, w imieniu swoim.. i Mamy
Cóż więcej mogę dodać- niech się spełniają Twoje życzenia
Aniu-MonaeS, dziękuję za cudne życzenia, oby 2014 okazał się tak dobrym rokiem, jak życzysz- Tobie wzajemnie również wszystkiego dobrego- oby przyniósł to, co najlepsze!
W ostatnich chwilach 2013 roku- dziękuję odchodzącemu za radosne chwile, spełnione marzenia, z pokorą przyjęłam wszelkie niepowodzenia- mimo, że w pierwszym odruchu buntowałam się i nie zgadzałam.. nie pozostało nic innego, niż zgoda.. i szukanie jasnych stron.. 2014 witam pełna optymizmu, radości i nadziei- oby okazał się dobrym rokiem..
Wszystkiego dobrego!! Niech Wam się wiedzie jak najlepiej, z przewagą dobrych dni, a troski oby szybko przechodziły w zapomnienie!
*****
Dzisiejszy dzień był poniekąd streszczeniem całego roku- od rana na budowie, sporo się udało osiągnąć, ale oczywiście nie obyło się bez kłopotów i sprawa "tradycyjnie" idzie jak po grudzie, z problemami, widać światełko w tunelu, ale kolejny raz etap nie obył się bez kłopotów..
Jestesmy jednak już tak zaprawieni w bojach, że nie ruszyło nas to zbytnio.. Po prostu tak mamy cały czas- chyba można się przyzwyczaić
Dzień przywitaliśmy wczesnym rankiem.. okazało się, że mieszkać będziemy na końcu świata..


jak to się mówi- wrony zawracają
Nocny przymrozek pocukrował rośliny w ogrodzie..
Śliczny berberysek

Kosodrzewina

Pigwowiec cały w pudrze..

Jabłonka royalty uroczo przymrożona

Nie mogę się doczekać jej widoku wiosną kwitnącej, jej liści w sezonie- znam ją jedynie ze zdjęć, które mnie uwiodły, i jestem pełna ciekawości.. Spodziewam się urokliwego drzewka, więc już "za chwilę" będę miała okazje się przekonać..
Dzień był piękny, słoneczny, dużo działo się w domu, od rana ekipy pięknie się spisywały. My z Mężem też nie próżnowaliśmy- Mąz obrobił tynkiem wszystkie parapety po montażu, a ja szpachlą uzupełniłam drobne ubytki i rysy w tynku w całym domu i naprawiłam drobne spękania przy oknach. Pochwaliliśmy się wzajemnie, jacy jesteśmy zdolni
a teraz ledwo się trzymamy, żeby dotrwać do północy.. Niestety prace na budowie zakończyły się niemiłym zgrzytem i brakuje kropki nad "i".. ale może uda się jutro pozytywnie wejść w Nowy Rok..
Zrobiłam tez obchód ogródka przypominając sobie snute tutaj plany, oglądam rosliny i z utęsknieniem czekam wiosny- nie jestem jednak oryginalna, bo czekam już od listopada..
Pozdrawiam gorąco i zmykam wyglądać Nowego..
Iguś- dzięki, że w zabieganej końcówce roku zlazłaś chwilę na odwiedziny u mnie.. Wzajemnie dla Ciebie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku- aby ogród nabierał krasy, a 2014 był rokiem spokoju, radości i spełnionych planów
Agniesiu-aage, serdecznie dziękuję za życzenia i uściski dla Mamy
Agnieszko-aguniado- serdeczne dzięki za piękne życzenia
Z mieszkaniem w domu mam nadzieję damy sobie rade- mam trochę wprawy, bo od zawsze byłam nieurodzonym synem, którego Mama się spodziewała będąc w ciąży ze mną
Kosić lubię, więc to nie problem- na pewno dam radę- tak trzeba i już.
Aniu-sweety, niestety rozumiem, że nie można oczekiwać, że absolutnie wszystko będzie się układać.. jednak jakoś ostatnie lata szczególnie dały nam w kość.. Mimo wszystko nie mogę narzekać- z trudem i powoli, ale udało się sporo zrealizować- czasem z dużymi wyrzeczeniami, czasem z ogromnym rozczarowaniem, a czasem realizacja kazała na siebie niezwykle długo czekać- jednak w końcu większość się udała. Trochę chyba ocena ostatnich lat spowodowana jest pogrzebami w najbliższej rodzinie- co roku jeden, dużo smutków przeplatanych krótkimi chwilami radości i beztroski.. Jednak staramy się z optymizmem patrzeć w przyszłość- oby zdrowie dopisało i praca była to damy sobie ze wszystkim radę.
Moje nawadnianie odpływa w coraz dalsza przyszłość- hydraulik dziś stwierdził, że sama przeróbka studni i wkopanie pompy dającej odpowiednie ciśnienie do dysz żeby sie podniosły z trawnika to ok 5tyś,,do tego ewentualny system- drugie tyle- więc w najbliższych latach systemem będę ja
Tak czy siak- nie bardzo jest szansa na kontynuację tematu
Madziu-lulko. Mama by Cie ozłociła za te życzenia! Ostatnio się mnie pytała co wolę- żeby z Siostrą co miesiąc odkładały stówkę i zbierały na wózek, czy co miesiąc dawały na Mszę- żeby dziecko w ogóle się pojawiło
Z przeprowadzki się cieszę- myśle, że damy sobie radę. Ja coś umiem ugotować, Mąz też ma opanowane kilka potraw, poza tym nie może się doczekać "własnej" kuchni, bo po kilku latach u Mamy strasznie się uwstecznilismy w tym temacie. a Mąż lubi gotować.. Pralkę też obsługuje, odkurzacza się nie boi. Do ogródka za bardzo nie wpuszczam "żeby nie popsuł".. dzielimy się obowiązkami i myślę, że radośćz bycia na swoim tak prawdziwie doda nam skrzydeł i poradzimy sobie- w końcu nie my pierwsi
Ja w domu mogę robić wszystko- z wyjątkiem prania, nie wiem co w tym jest, ale wole wbijac gwoździe, kosić, kopać- niż prać. Na szczęście Mąż to robi bez oporów, więc nie najgorzej się uzupełniamy. Będzie dobrze
Jolu, serdecznie dziękuję za życzenia- dla Ciebie również wszystkiego Naj, już u Ciebie byłam w Noworoczną wizytą, jednak raz jeszcze- zdrówka, realizacji planów- niech 2014 będzie dobrym rokiem dla Ciebie
Aniu-Anna55- serdecznie dziękuję, w imieniu swoim.. i Mamy
Aniu-MonaeS, dziękuję za cudne życzenia, oby 2014 okazał się tak dobrym rokiem, jak życzysz- Tobie wzajemnie również wszystkiego dobrego- oby przyniósł to, co najlepsze!
W ostatnich chwilach 2013 roku- dziękuję odchodzącemu za radosne chwile, spełnione marzenia, z pokorą przyjęłam wszelkie niepowodzenia- mimo, że w pierwszym odruchu buntowałam się i nie zgadzałam.. nie pozostało nic innego, niż zgoda.. i szukanie jasnych stron.. 2014 witam pełna optymizmu, radości i nadziei- oby okazał się dobrym rokiem..
Wszystkiego dobrego!! Niech Wam się wiedzie jak najlepiej, z przewagą dobrych dni, a troski oby szybko przechodziły w zapomnienie!
*****
Dzisiejszy dzień był poniekąd streszczeniem całego roku- od rana na budowie, sporo się udało osiągnąć, ale oczywiście nie obyło się bez kłopotów i sprawa "tradycyjnie" idzie jak po grudzie, z problemami, widać światełko w tunelu, ale kolejny raz etap nie obył się bez kłopotów..
Jestesmy jednak już tak zaprawieni w bojach, że nie ruszyło nas to zbytnio.. Po prostu tak mamy cały czas- chyba można się przyzwyczaić
Dzień przywitaliśmy wczesnym rankiem.. okazało się, że mieszkać będziemy na końcu świata..


jak to się mówi- wrony zawracają
Nocny przymrozek pocukrował rośliny w ogrodzie..
Śliczny berberysek

Kosodrzewina

Pigwowiec cały w pudrze..

Jabłonka royalty uroczo przymrożona

Nie mogę się doczekać jej widoku wiosną kwitnącej, jej liści w sezonie- znam ją jedynie ze zdjęć, które mnie uwiodły, i jestem pełna ciekawości.. Spodziewam się urokliwego drzewka, więc już "za chwilę" będę miała okazje się przekonać..
Dzień był piękny, słoneczny, dużo działo się w domu, od rana ekipy pięknie się spisywały. My z Mężem też nie próżnowaliśmy- Mąz obrobił tynkiem wszystkie parapety po montażu, a ja szpachlą uzupełniłam drobne ubytki i rysy w tynku w całym domu i naprawiłam drobne spękania przy oknach. Pochwaliliśmy się wzajemnie, jacy jesteśmy zdolni
Zrobiłam tez obchód ogródka przypominając sobie snute tutaj plany, oglądam rosliny i z utęsknieniem czekam wiosny- nie jestem jednak oryginalna, bo czekam już od listopada..
Pozdrawiam gorąco i zmykam wyglądać Nowego..
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monisiu, witaj w Nowym Roku. Bardzo piękny ten koniec świata. Choć pokazałaś skrawek swoich włości, to można dostrzec ogromny potencjał. Wszystko dokładnie obmyślasz, więc na pewno będzie pięknie
czego życzę z całego
Buziaki
hłe hłe...no to mamy tak samo. Mój też główno piorący, a ja wbijająca gwoździe. Jedyne życzenie mojego eMa było posiadanie pralni, reszta wg mojego uznaniaJa w domu mogę robić wszystko- z wyjątkiem prania, nie wiem co w tym jest, ale wole wbijac gwoździe, kosić, kopać- niż prać. Na szczęście Mąż to robi bez oporów, więc nie najgorzej się uzupełniamy. Będzie dobrze
Buziaki
Re: Wymarzony ogród Moniki
Madziu- witaj noworocznie
To widzę mamy w domu podobnie.. Mąż wybierze pralke bo i tak wiadomo, że to będzie na Jego głowie..
kuchnię wybieraliśmy wspólnie- z tym, że rozmieszczenie i kolor szafek to mój wybór, kolor ścian Męża, większość decyzji w domu to jest to, co sobie wybrałam, Mąż akceptuje i kupujemy- a jak nie akceptuje, to tak długo przekonuję, aż przekonam
Generalnie w większości podoba nam się to samo, więc za dużo konfliktów nie ma na tym tle.
Ja chyba wybiorę kosiarkę bo lubię kosić, a Mąż też się za to bierze- jednak nie zawsze "pozwalam" bo lubie to zajęcie.
Z racji niewielkiej działki i małej pow trawnika myślę o zakupie elektrycznej- lekko, cicho, a szkoda inwestować w spalinową na 300mkw trawnika, skoro elektryczną szybko i lekko się obleci. Gniazdka mam z 2 stron domu to nie będzie chyba problemu większego z kablem- przynajmniej tak kombinuję wstępnie..
Jak sądzisz..?
*****
Dziś czytałam prognozę pogody na 2014rok..ciekawe czy się spełni.. ciepły styczeń, zimowy luty, wczesna wiosna deszczowa, troszkę śniegu w kwietniu
..i chłodne lato.. Trochę szkoda bo trudny sezon się zapowiada- deszcz i chłód.. Czyżby pogoda już doszczętnie zgłupiała i zimę przenosi nam na wiosnę, a zimą funduje jesień..?
Może jednak nie do końca się to sprawdzi- i trzymając się wersji wczesnej wiosny- może mimo wszystko będzie ona, wraz z latem dość miła w temperatury i dozowanie opadów..
Jeśli trzymać się hasła Jaki Nowy Rok, taki cały rok.. to 2014 zapowiada się wspaniale!
Pospałam do południa
w ekspresowym tempie na czczo (bo prawie spóźniona) pojechałam na działkę z Mężem- serwisant pieca zgodził się, za niewielka dopłatą, dziś przyjechać i nas uratować bo wczoraj umówiony człowiek rozłożył ręce i stwierdził, że nie umie podpiąć pieca, na który rzekomo ma uprawnienia i zostawił nas z wodą wpuszczoną w podłogówkę, bez ogrzewania(to ten zgrzyt o którym wspominałam)..
Dziś serwisant przyjechał, szybciutko wszystko uruchomił- mamy ogrzewanie
wszystko działa, więc nie boimy się już przymrozków czy nawet mrozów, że woda w rurach pozamarza.. Po jego wyjściu zaprosili nas sąsiedzi z naprzeciwka, którzy wprowadzają się lada dzień. Mieliśmy mini przyjęcie noworoczne- zaśmiewając się wspominaliśmy wspólne perypetie budowalne- bo w tym roku wykańczaliśmy się równolegle, przeżywamy wzajemnie nasze przeprowadzki..
Z Mężem rozmawiałam, czy chce wiedzieć, jakie zmiany i przesadzanie roślin go czeka wiosną- z humorem stwierdził, że woli mieć niespodziankę
oj- to go zaskoczę
Na nowe plany roślinne mogę mieć niewiele do dyspozycji- głównie planuję sugerowane przez Ursulkę przesadzenie jałowców pod płot i berberysów przed nimi. Bardzo chciałabym kupić na ich miejsce wspomniane tutaj cisy, ale finansowo mogę mieć kłopot bo to jednorazowo spory wydatek- potrzebuje kilku sztuk i to niemałych.. Za to na pewno będę mogła sobie pozwolić na drobne zakupy- żurawki, hosty, lilie, floksy, może kilka hortensji..
Ponieważ będziemy robić podjazd z kostki to jest on tak zaplanowany kształtem, że niejako "same" zrobią się 3 rabaty- i pewno nie wszystko od razu, ale pojawią się na nich jakieś główne rośliny szkieletu..
Jedna z rabat to będzie mała rabatka przy furtce, nieco większa między furtką a bramą, a kolejna przy samym domu- między schodami wejściowymi a drzwiami garażowymi- lewa strona schodów. Wydzielę też rabatę przy schodach wejściowych- po ich prawej stronie, skręcającą za rogiem w stronę nieistniejącego tarasu.
Będę mieć do Was ogromną prośbę o pomoc w rozplanowaniu wszystkiego- szczególnie rabat przy wejściu do domu po obu stronach schodów, bo chciałabym wstępnie zagospodarować wejście do domu, z głównymi roślinami iglastymi- kolumny stróżujące..
Przygotuję się w zdjęcia poglądowe wejścia, żeby był temat do dyskusji, w której mam nadzieję- poratujecie mnie dobrymi radami, wyprowadzicie z moich planowanych błędów..
To tyle w kwestii planów na 2014rok w ogrodzie.. Poza tym- przeprowadzka, przeprowadzka, przeprowadzka
Jak pomyśle, że jeszcze chwila i TAM zamieszkamy to nie mogę się doczekać- na co dzień mieć ogródek na oku, grzebać doglądać.. Dziś rozmawialiśmy z sąsiadami, że z naszego osiedla jest dróżka, która przez 4km prowadzi na plażę nad Zegrzami, to już nie możemy się doczekać aż kupimy sobie rowery i będziemy jeździć. Na razie tyle mamy w planach do dokończenia w domu, że pewno czasu braknie na wycieczki- ale nawet raz na jakiś czas jak nam się uda wyrwać to już będzie super..
Jesteśmy optymistycznie-bojowo nastawieni, czeka nas rok sporych zmian, dużo pracy przed nami- ale tak przyjemnej, że z radością o tym myślimy..
Wszystkiego dobrego- oby 2014 zdobył Wasze serca swoją łaskawością
To widzę mamy w domu podobnie.. Mąż wybierze pralke bo i tak wiadomo, że to będzie na Jego głowie..
Ja chyba wybiorę kosiarkę bo lubię kosić, a Mąż też się za to bierze- jednak nie zawsze "pozwalam" bo lubie to zajęcie.
Z racji niewielkiej działki i małej pow trawnika myślę o zakupie elektrycznej- lekko, cicho, a szkoda inwestować w spalinową na 300mkw trawnika, skoro elektryczną szybko i lekko się obleci. Gniazdka mam z 2 stron domu to nie będzie chyba problemu większego z kablem- przynajmniej tak kombinuję wstępnie..
Jak sądzisz..?
*****
Dziś czytałam prognozę pogody na 2014rok..ciekawe czy się spełni.. ciepły styczeń, zimowy luty, wczesna wiosna deszczowa, troszkę śniegu w kwietniu
Może jednak nie do końca się to sprawdzi- i trzymając się wersji wczesnej wiosny- może mimo wszystko będzie ona, wraz z latem dość miła w temperatury i dozowanie opadów..
Jeśli trzymać się hasła Jaki Nowy Rok, taki cały rok.. to 2014 zapowiada się wspaniale!
Pospałam do południa
Dziś serwisant przyjechał, szybciutko wszystko uruchomił- mamy ogrzewanie
Z Mężem rozmawiałam, czy chce wiedzieć, jakie zmiany i przesadzanie roślin go czeka wiosną- z humorem stwierdził, że woli mieć niespodziankę
Na nowe plany roślinne mogę mieć niewiele do dyspozycji- głównie planuję sugerowane przez Ursulkę przesadzenie jałowców pod płot i berberysów przed nimi. Bardzo chciałabym kupić na ich miejsce wspomniane tutaj cisy, ale finansowo mogę mieć kłopot bo to jednorazowo spory wydatek- potrzebuje kilku sztuk i to niemałych.. Za to na pewno będę mogła sobie pozwolić na drobne zakupy- żurawki, hosty, lilie, floksy, może kilka hortensji..
Ponieważ będziemy robić podjazd z kostki to jest on tak zaplanowany kształtem, że niejako "same" zrobią się 3 rabaty- i pewno nie wszystko od razu, ale pojawią się na nich jakieś główne rośliny szkieletu..
Jedna z rabat to będzie mała rabatka przy furtce, nieco większa między furtką a bramą, a kolejna przy samym domu- między schodami wejściowymi a drzwiami garażowymi- lewa strona schodów. Wydzielę też rabatę przy schodach wejściowych- po ich prawej stronie, skręcającą za rogiem w stronę nieistniejącego tarasu.
Będę mieć do Was ogromną prośbę o pomoc w rozplanowaniu wszystkiego- szczególnie rabat przy wejściu do domu po obu stronach schodów, bo chciałabym wstępnie zagospodarować wejście do domu, z głównymi roślinami iglastymi- kolumny stróżujące..
Przygotuję się w zdjęcia poglądowe wejścia, żeby był temat do dyskusji, w której mam nadzieję- poratujecie mnie dobrymi radami, wyprowadzicie z moich planowanych błędów..
To tyle w kwestii planów na 2014rok w ogrodzie.. Poza tym- przeprowadzka, przeprowadzka, przeprowadzka
Jak pomyśle, że jeszcze chwila i TAM zamieszkamy to nie mogę się doczekać- na co dzień mieć ogródek na oku, grzebać doglądać.. Dziś rozmawialiśmy z sąsiadami, że z naszego osiedla jest dróżka, która przez 4km prowadzi na plażę nad Zegrzami, to już nie możemy się doczekać aż kupimy sobie rowery i będziemy jeździć. Na razie tyle mamy w planach do dokończenia w domu, że pewno czasu braknie na wycieczki- ale nawet raz na jakiś czas jak nam się uda wyrwać to już będzie super..
Jesteśmy optymistycznie-bojowo nastawieni, czeka nas rok sporych zmian, dużo pracy przed nami- ale tak przyjemnej, że z radością o tym myślimy..
Wszystkiego dobrego- oby 2014 zdobył Wasze serca swoją łaskawością
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniś aktywne dzień na budowie mieliście
ale sukces goni sukces i przybliża drogę do realizacji marzeń. Cieszę się razem z Wami z kolejnych sukcesów
Tyle macie planów, za wszystkie trzyma mocno kciuki i będę Wam z wielką przyjemnością towarzyszyć.
Tyle macie planów, za wszystkie trzyma mocno kciuki i będę Wam z wielką przyjemnością towarzyszyć.
Re: Wymarzony ogród Moniki
Agniesiu- dzięki
czytałam u Ciebie w wątku, że też powoli szykujecie rewolucję..
Będzie się działo u Was.. #mam kciuki za realizację planów- a chociaż ich dokładne omówienie i zaplanowanie..
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wymarzony ogród Moniki
Plany mamy i ma nadzieję że ten rok będzie przełomowy w ich realizacji. Wiele zależy od sąsiada który lada dzień zaczyna rozbudowę 
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monia, pracowity rok za Wami, a w nowy również wkroczyłaś ciężką pracą..życzę Ci, żeby w tym sezonie udało się zrealizować wszystkie ambitne plany, a dla Was więcej spokoju i wytchnienia, tak jak sama sobie tego życzysz 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko, ja dołączam się do Robaczka, też życzę realizacji planów, a jednocześnie trochę przyhamowania i żebyście nie brali od razu na siebie zbyt dużo. Jesteście młodzi, macie czas. Oszczędnie gospodarujcie zdrowiem 
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monisiu ja na swoim kawałeczku mam spalinówkę. Nie lubię jak mi się plącze kabel, a poza tym spalinówką szybciej się kosi. Plusem elektrycznej jest to, że jest cichsza jak piszesz i mniejsza, więc w zakamarki pięknie wjedzie. Nie wykluczone, że po zmianach w moim ogródku przy mniejszej powierzchni do koszenia przerzucimy się na elektryczną, właśnie ze względu na gabaryty.
Miło jak z własnymi sąsiadami można się troszkę zrelaksować po ciężkim dniu pracy. U nas tradycyjnie sąsiad z lewej zaprasza w II dz.świąt na tzw."maluszka"
, ale w tym roku nie daliśmy rady, bo Młoda choreńka, a i mnie coś rozbiera od świąt i ani się cofnąć nie chce ani się rozchorować nie mogę
. A jak twoje zdrówko? Lepiej się czujesz?
Miło jak z własnymi sąsiadami można się troszkę zrelaksować po ciężkim dniu pracy. U nas tradycyjnie sąsiad z lewej zaprasza w II dz.świąt na tzw."maluszka"
Re: Wymarzony ogród Moniki
Agniesiu- 3mam kciuki i będę kibicować- pamiętam jak wspominałaś, że sąsiad szykuje się do przebudowy-ale że i Wy planujecie
..super! Musisz koniecznie relacjonować
Kasiu- robaczku.. Dziękuję serdecznie- dla Ciebie tez wszystkiego dobrego! Mam nadzieję, że noworocznych życzeń składanych u Ciebie nikt nie wykasował- aż musze sprawdzić.. Jak sylwester w Portugalii- pewno niezapomniane chwile.. zaraz zrobię do Ciebie nalot w poszukiwaniu fotek..
Wandziu- serdecznie dziękuję a odnośnie rozsądnego gospodarowania- mam z tym problem niestety..Mąż "uroczo" mówi, że dorywam się jak głupia bez umiaru a później po schodach wejść nie mogę.. Tym razem to Mąż wczoraj ledwo chodził
A mamy plany na dalsze zrywy.. w marcu malowanie domu na kolor- co prawda jedynie część pokoi, więc mniej pracy...za to dwukrotnie.. Jest jeszcze ogródek do ogarnięcia, do pracy trzeba też wpaść
Mąż za to zaplanował nam przeprowadzkę- "każdy weźmie swój tobołeczek i jesteśmy przeprowadzeni"
Optymista..
Madziu- zdrówko lepiej- dziękuję
, jeszcze chwilami katar wraca, ale to nic..prawie jest dobrze- chyba posłużyło mi całodniowe malowanie domu w temp 12stopni
Za to przeniosło się na Męża- i teraz On męczy się z gardłem i katarem..
Ja leczyłam się scorbolamidem i gorącym mlekiem z masłem, do tego tabletki na gardło. Życzę zdrówka- oby w tę stronę sytuacja u Ciebie się ruszyła!
Kosiarkę masz spalinową jednak.. U nas na razie na nasze chwasty mamy starą spalinówkę od moich Rodziców- ale to taki rupieć.. Myślałam o elektrycznej bo łatwiej będzie mi samej kosić w razie potrzeby- a że trawy nie będzie dużo.. Kosiłam kiedyś elektryczną i kabel denerwował troszkę- może masz racje, że to temat do przemyślenia..
Co przemawia na plus- cena, lekkość kosiarki, łatwe odpalanie, brak zawracania głowy olejem i paliwem.. Minus-bardzo duży, to plątanie się z kablem, co faktycznie kiedyś było nieco uciążliwe.. Z kolei u Rodziców jest kosiarka spalinowa i mam kłopot z jej odpaleniem czasem, do tego jak podepnę pojemnik na trawę to ciężko się kosi.. No nic- cos pomyślimy., jak zamieszkamy i pojawi się trawa
Na razie to kosimy chwasty i w miarę to wygląda- z daleka
.
Kasiu- robaczku.. Dziękuję serdecznie- dla Ciebie tez wszystkiego dobrego! Mam nadzieję, że noworocznych życzeń składanych u Ciebie nikt nie wykasował- aż musze sprawdzić.. Jak sylwester w Portugalii- pewno niezapomniane chwile.. zaraz zrobię do Ciebie nalot w poszukiwaniu fotek..
Wandziu- serdecznie dziękuję a odnośnie rozsądnego gospodarowania- mam z tym problem niestety..Mąż "uroczo" mówi, że dorywam się jak głupia bez umiaru a później po schodach wejść nie mogę.. Tym razem to Mąż wczoraj ledwo chodził
Mąż za to zaplanował nam przeprowadzkę- "każdy weźmie swój tobołeczek i jesteśmy przeprowadzeni"
Madziu- zdrówko lepiej- dziękuję
Ja leczyłam się scorbolamidem i gorącym mlekiem z masłem, do tego tabletki na gardło. Życzę zdrówka- oby w tę stronę sytuacja u Ciebie się ruszyła!
Kosiarkę masz spalinową jednak.. U nas na razie na nasze chwasty mamy starą spalinówkę od moich Rodziców- ale to taki rupieć.. Myślałam o elektrycznej bo łatwiej będzie mi samej kosić w razie potrzeby- a że trawy nie będzie dużo.. Kosiłam kiedyś elektryczną i kabel denerwował troszkę- może masz racje, że to temat do przemyślenia..
Co przemawia na plus- cena, lekkość kosiarki, łatwe odpalanie, brak zawracania głowy olejem i paliwem.. Minus-bardzo duży, to plątanie się z kablem, co faktycznie kiedyś było nieco uciążliwe.. Z kolei u Rodziców jest kosiarka spalinowa i mam kłopot z jej odpaleniem czasem, do tego jak podepnę pojemnik na trawę to ciężko się kosi.. No nic- cos pomyślimy., jak zamieszkamy i pojawi się trawa
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wymarzony ogród Moniki
Oby wszystko wyszło i było co relacjonować 
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko przyłączę się do życzeń Wandy i Robaczka - i zdrówka i wytchnienia i odpoczynku i spełnienia zamierzonych planów i jeszcze wszystkiego czego sobie życzycie i o czym marzycie 
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monisiu, ja mam taką kosiarkę z biegami(to się nazywa jakoś, że kosiarka nieco jest wspomagana napędem i łatwo się pcha-nawet jak trawa wysoka) i ustawianiem wysokości koszenia. Odpalam w zasadzie za pierwszym razem. Ty masz nieco większą działkę od mojej,, ale może niech wypowiedzą się ci co mają elektryczną-ja nie mam praktyki. Jedynie widzę jak sąsiad obok odpala w tym samym czasie elektryczną-ja koszę 10 minut, a on przynajmniej 40 w między czasie kilka razy opróżniając zbiornik. Paliwko trzymam w garażu, mały kanisterek...ostatnio mi się przydała ta rezerwa do autaZ kolei u Rodziców jest kosiarka spalinowa i mam kłopot z jej odpaleniem czasem, do tego jak podepnę pojemnik na trawę to ciężko się kosi.. No nic- cos pomyślimy., jak zamieszkamy i pojawi się trawaNa razie to kosimy chwasty i w miarę to wygląda- z daleka
Miłego weekendu
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Niepoprawny optymista. Pamiętam moją pierwszą przeprowadzkę od rodziców. Niby z jednego pokoju i po 10 miesiącach od ślubu, a i tak było co robićMąż za to zaplanował nam przeprowadzkę- "każdy weźmie swój tobołeczek i jesteśmy przeprowadzeni"Optymista..



