WITAJ Ewo

Nie mam pojęcia jak to możliwe, ale dopiero wczoraj znalazłam się w twoim ogrodzie. A wszystko przez róże, a jakże
polecono mi ciebie jako sprawdzonego sprzedawcę i tak po nitce do kłębka zanurzyłam się w tym przepięknym gąszczu..OCH!!!

BRAK SŁÓW

. Jestem dopiero w drugiej części wątku ogrodowego, dlatego nie miej mi za złe jak będę wychwalała to, czego już nie ma..W sumie od 2009r wiele się mogło zmienić i na pewno zmieniło
Tak więc rozrośnięte kwiaty, krzewy a miedzy nimi drzewka owocowe, a co, można

dojrzałam tam nawet dynie..czy one były na jakimś specjalnym stelażu? wiem z autopsji, że dynia rosnąca "luzem" zajmuje pół trawnika, więc ku rozczarowaniu zupowych smakoszy, po jednym sezonie zrezygnowałam, a tu patrzę ona jakoś tam sobie wisi i nie zjada tego i tak już marnego (w moim przypadku) trawnika..

Jestem pod wrażeniem wszystkiego, odkładam więc organizowanie listy różanych chciejstw i lecę oglądać dalej twój raj na ziemi..