Pole do popisu i do zagospodarowania masz wielkie. Trzymam kciuki za pomysły i będę zaglądać
Wymarzony ogród Moniki
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko, śliczny ten piaskowy murek. Wiem, że wsadziłaś weń wiele wysiłku, głównie fizycznego, ale się opłaciło. Cudownie, że kładziesz na rabatach folię anty-chwastową. Mnie na wiosnę czeka totalna rozpierducha ogrodowa i też poproszę aby ogrodnicy położyli folię. Nienawidzę wyrywać chwastów, które rosną szybciej niż się by mogło zdawać.
Pole do popisu i do zagospodarowania masz wielkie. Trzymam kciuki za pomysły i będę zaglądać
Pole do popisu i do zagospodarowania masz wielkie. Trzymam kciuki za pomysły i będę zaglądać
- Iga51
- 200p

- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Pozdrawiam. Iga
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Wymarzony ogród Moniki
Świetny ten pagórek, naprawdę sama układałaś?
. Ja bym tak bardzo nie obawiała się, że pod brzozami nic nie urośnie. Mam hostowisko pod brzozą i doskonale sobie radzą. Inna rzecz to sąsiedzi jak wspomina Alicja.
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Wymarzony ogród Moniki
To nie był głupi pomysł, tylko kochana jesteś troszkę niecierpliwaMonika-Sz pisze:Usypanie tych pagórków było jednak głupim pomysłem- wszystko, co wpada mi w oko jest albo wielkim krzakiem, albo strzelistym krzakiem.. jakoś nie umiem sobie wybrać nic, co by mi się tutaj spodobało, było niskie i niezbyt rozłożyste, nie było czerwone..
Mówisz małe, może berberys i żeby nie było czerwone
Berberys Thunberga Kobold - myslę, że pasuje tam - mrozoodporny, mozna ciąć, kształtować, idalny na skalniaki i pagórki. Dorasta do 50 cm. Jesienią przebarwia się na szkarłat.
http://www.ogrodnik.net.pl/sklep/images/kobold.jpg
Berberys Tiny Gold, złocistożółty, 30-40 cm
http://www.iglaki24.pl/galerie/b/berber ... _81447.jpg
Bardzo ładne, kompaktowe krzaczki tworzą też tawuły japońskie -Golden Proncess, Goldflame, Goldmound.
U mnie w jednym miejscu na brzegu rabaty jest kompozycja niskich barberysów (ale czerownych) z niskimi tawułami.
Re: Wymarzony ogród Moniki
Witam serdecznie w ten słoneczny dzień- w moim odczuciu to już przedwiośnie
Dziękuję serdecznie za pochwały pod adresem piaskowego murka.. Trochę koślawy wyszedł- ale to dlatego, że sama robiłam, więc przymykam oko na błędy wykonawcy
Iwonko Majowa, jest mi niezmiernie miło, że podoba Ci się mój murek- tym bardziej, że Twój jest tak starannie wykonany- jak cały ogród zresztą
, a mój..no cóż.. rękodzieło amatora..
To ja, jak muruję

Dzięki za głos w sprawie roślin pod brzozami.. Na razie rosną tam odporne na suszę kosodrzewiny- te duże, w rogu jałowiec mint julep, 2 jałowce mordigan gold, berberysy red pilar, pigwowiec nn. U Babci zasiały się 2 samosiejki, które obrosły ilusklapowym bluszczem- czyli tłumaczę sobie, że cos jest w stanie pod brzozami przetrwać..
Iga, kosodrzewiny to odmiana Mughus- dorastają do 2m. Posadzone są niezbyt luźno.. Na razie można między nimi przejść, jednak docelowo chciałabym, żeby zrosły się ze sobą stanowiąc rodzaj żywopłotu. Specjalnie wybierałam w szkółce takie o sporych przyrostach rocznych. Widziałam niedawno zdjęcie na necie z kosodrzewinowego żywopłotu- cudny!
Madziu-lulko, witam CIę serdecznie
i cieszę się, że coś CI się u mnie spodobało, tyle pięknych ogrodów nas tutaj na FO otacza. Muszę koniecznie zajrzeć do Ciebie- często się w watkach mijamy.
Agrowłóknina ma swoje plusy, ale i minusy. Ja musiałam rozłożyć- osacza mnie perz, z którym na razie nie mam siły walczyć i zdominowałby rabaty. Minusem jest sadzenie- jeśli tylko wysypie się trochę ziemi na agro, to od razu sieją się tam chwasty, doskonale związane z agrowłókniną, trudne do usunięcia- jednak jest ich niewiele. Drugi minus to cebulowe i byliny, które mają się rozrastać-co agro uniemożliwia. Ja posadziłam jesienią trochę cebulowych i planuję na wiosnę miejscami agro pousuwać. Zobaczę, jak to będzie- czy perz nie wyrośnie szybciej niż np. tulipany i czy nie będzie zbytnio przerastać przez krzewy..
Plan na razie mam taki, żeby miejscami zostawić- dla świętego spokoju, a miejscami pousuwać- robiąc teren np., dla cebulowych. Sporo głosów czytam na FO przeciw agro- że zmienia warunki wodne, że korzenie gorzej się pod nią rozwijają..?
Myślę, że będę mieć rabaty "mieszane" pod tym względem..
Alicjo- witam CIę:)
Brzozy posadzone "strategicznie".. Jedna rośnie w rogu za domem, przy płocie sąsiadki, która w tamtym miejscu u siebie też ma brzozę- więc nie możemy mieć nawzajem do siebie pretensji przecież.. To istotna kwestia, bo sąsiadka z gatunku czepliwych osób..
Te dwie, które wkleiłam powyżej- rosną przy prywatnej drodze dojazdowej do sąsiadów- za brzozami jest ich brama, będą mieli podjazd, śmietnik- rabat w tej okolicy niewiele, więc może nie poniszczę im zbytnio..?. Sąsiadka, jak na razie, jest zachwycona brzozami, cieszy się, że tak piękne drzewo posadziłam, które ona bardzo lubi. Podejrzewam, że do końca nie wie, że brzozy tak rozłażą się korzeniami (ja sama nie do końca zdawałam sobie sprawę..).
Może nie będzie tak źle, bo ja te brzozy bardzo lubię. Tylko nie wiem- zostawić obydwie, czy mniejszą-po lewej stronie, usunąć?
Dziękuję serdecznie za pochwały pod adresem piaskowego murka.. Trochę koślawy wyszedł- ale to dlatego, że sama robiłam, więc przymykam oko na błędy wykonawcy
Iwonko Majowa, jest mi niezmiernie miło, że podoba Ci się mój murek- tym bardziej, że Twój jest tak starannie wykonany- jak cały ogród zresztą
To ja, jak muruję

Dzięki za głos w sprawie roślin pod brzozami.. Na razie rosną tam odporne na suszę kosodrzewiny- te duże, w rogu jałowiec mint julep, 2 jałowce mordigan gold, berberysy red pilar, pigwowiec nn. U Babci zasiały się 2 samosiejki, które obrosły ilusklapowym bluszczem- czyli tłumaczę sobie, że cos jest w stanie pod brzozami przetrwać..
Iga, kosodrzewiny to odmiana Mughus- dorastają do 2m. Posadzone są niezbyt luźno.. Na razie można między nimi przejść, jednak docelowo chciałabym, żeby zrosły się ze sobą stanowiąc rodzaj żywopłotu. Specjalnie wybierałam w szkółce takie o sporych przyrostach rocznych. Widziałam niedawno zdjęcie na necie z kosodrzewinowego żywopłotu- cudny!
Madziu-lulko, witam CIę serdecznie
Agrowłóknina ma swoje plusy, ale i minusy. Ja musiałam rozłożyć- osacza mnie perz, z którym na razie nie mam siły walczyć i zdominowałby rabaty. Minusem jest sadzenie- jeśli tylko wysypie się trochę ziemi na agro, to od razu sieją się tam chwasty, doskonale związane z agrowłókniną, trudne do usunięcia- jednak jest ich niewiele. Drugi minus to cebulowe i byliny, które mają się rozrastać-co agro uniemożliwia. Ja posadziłam jesienią trochę cebulowych i planuję na wiosnę miejscami agro pousuwać. Zobaczę, jak to będzie- czy perz nie wyrośnie szybciej niż np. tulipany i czy nie będzie zbytnio przerastać przez krzewy..
Plan na razie mam taki, żeby miejscami zostawić- dla świętego spokoju, a miejscami pousuwać- robiąc teren np., dla cebulowych. Sporo głosów czytam na FO przeciw agro- że zmienia warunki wodne, że korzenie gorzej się pod nią rozwijają..?
Myślę, że będę mieć rabaty "mieszane" pod tym względem..
Alicjo- witam CIę:)
Brzozy posadzone "strategicznie".. Jedna rośnie w rogu za domem, przy płocie sąsiadki, która w tamtym miejscu u siebie też ma brzozę- więc nie możemy mieć nawzajem do siebie pretensji przecież.. To istotna kwestia, bo sąsiadka z gatunku czepliwych osób..
Te dwie, które wkleiłam powyżej- rosną przy prywatnej drodze dojazdowej do sąsiadów- za brzozami jest ich brama, będą mieli podjazd, śmietnik- rabat w tej okolicy niewiele, więc może nie poniszczę im zbytnio..?. Sąsiadka, jak na razie, jest zachwycona brzozami, cieszy się, że tak piękne drzewo posadziłam, które ona bardzo lubi. Podejrzewam, że do końca nie wie, że brzozy tak rozłażą się korzeniami (ja sama nie do końca zdawałam sobie sprawę..).
Może nie będzie tak źle, bo ja te brzozy bardzo lubię. Tylko nie wiem- zostawić obydwie, czy mniejszą-po lewej stronie, usunąć?
Re: Wymarzony ogród Moniki
Iwonko! Bardzo się cieszę, że sugerujesz berberysa Kobold!
Przeglądając katalog berberysów wpadł mi w oko- rozważałam posadzenie np3 w grupie, na tle kosodrzewin. Zastanawiałam się tylko, czy do takiej poczochranej rabaty- z kosodrzewinami rosnącymi wedle ich fantazji- będzie pasować berberys o tak ustalonej formie..? Jak radzisz- bo w nocy (rozważania swoje edytowałam prawie do 3ciej..) skłaniałam się w jego stronę- tylko ta kulistość spowodowała wahanie..?
W międzyczasie upatrzyłam kolejnego ciekawego berberysa- na stronie Kurowskich, berberys Maria- na cześć zmarłej żony p Kurowskiego. Bardzo ciekawa odmiana- wyjątkowo odporna na słońce, lekko żółte liście, pięknie przebarwiające się jesienią. Koniecznie muszę go mieć- wstępnie zostawiam go sobie w pamięci, do czasu rozpracowywania rabat przy wejściu do domu.
Przeglądając katalog berberysów wpadł mi w oko- rozważałam posadzenie np3 w grupie, na tle kosodrzewin. Zastanawiałam się tylko, czy do takiej poczochranej rabaty- z kosodrzewinami rosnącymi wedle ich fantazji- będzie pasować berberys o tak ustalonej formie..? Jak radzisz- bo w nocy (rozważania swoje edytowałam prawie do 3ciej..) skłaniałam się w jego stronę- tylko ta kulistość spowodowała wahanie..?
W międzyczasie upatrzyłam kolejnego ciekawego berberysa- na stronie Kurowskich, berberys Maria- na cześć zmarłej żony p Kurowskiego. Bardzo ciekawa odmiana- wyjątkowo odporna na słońce, lekko żółte liście, pięknie przebarwiające się jesienią. Koniecznie muszę go mieć- wstępnie zostawiam go sobie w pamięci, do czasu rozpracowywania rabat przy wejściu do domu.
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Dzięki za cenne uwagi na temat agro. Muszę podjąć decyzję rabaty z czy bez, bo to już mam nadzieję ostatnie fruwanie z roślinami będzie. Podobnie jak Ty pomyślałam o kilku zakątkach na cebulowe. Na pewno będą na nowej rabacie, któej nie dam ruszyć, o nie.
Do siebie zapraszam bardzo serdecznie.
Fajne zdjęcie przy pracy
Za jakiś czas zapomnisz o katorżniczej pracy i będziesz wspominać z dumą jak zbudowałaś mur...prawie chiński 
Do siebie zapraszam bardzo serdecznie.
Fajne zdjęcie przy pracy
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko, wg mnie Kobold byłby jak najbardziej ok. tym bardziej, ze kosodrzewina wcale nie będzie aż taka poczochrana - ona ma raczej skłonnośc do kuli http://2.bp.blogspot.com/-2xaeqXDVG2A/U ... ewina+.JPG
a jeszcze jak się formuje koronę przez wiosenne "uszczykiwanie" przyrostów, to pięknie się zagęszcza w kulę.
Maria dorośnie Ci do 1,20 - 1,30 ale ma formę kolumnową i chyba mniej mi w tym miejscu pasuje.
a jeszcze jak się formuje koronę przez wiosenne "uszczykiwanie" przyrostów, to pięknie się zagęszcza w kulę.
Maria dorośnie Ci do 1,20 - 1,30 ale ma formę kolumnową i chyba mniej mi w tym miejscu pasuje.
- majowa
- 1000p

- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Wymarzony ogród Moniki
Ewentualnie, jeśli chcesz w formie rozczochranej, to może berberys Sunsation
http://www.szkolka-przytok.pl/userdata/ ... 395e1d.jpg
też będzie pasować
http://www.szkolka-przytok.pl/userdata/ ... 395e1d.jpg
też będzie pasować
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7974
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniczko dzielna z ciebie dziewczyna nie boi się ciężkiej pracy.
To bardzo cenię u ludzi .własnymi rękami z robić ogród to jest coś
A co do wyboru ,którą brzozę wybrać myślę ,że sama będziesz wiedziała.
To bardzo cenię u ludzi .własnymi rękami z robić ogród to jest coś
A co do wyboru ,którą brzozę wybrać myślę ,że sama będziesz wiedziała.
Pozdrawiam Alicja
Re: Wymarzony ogród Moniki
Iwonko- dziękuję za propozycje
.
Kobold i do mnie najbardziej przemawia. Dziękuję bardzo za fotkę poglądową kosodrzewiny- moja na razie jest poczochrana, ale rzeczywiście nabiera kształtu z wiekiem.
Musze popracować nad uszczykiwaniem. Czaiłam się z tym w tym roku i już brałam się za sosenkę za domem- w końcu nie zrobiłam tego- mimo, że sporo czytałam, jak, kiedy.. Potrenuję troszkę może właśnie na tej sosence samosiejce, a później zabiorę się za kosodrzewiny. A więc klamka zapadła- Kobold
Berberysa Marię zostawiam sobie na jakąś kompozycję przy wejściu- tam przyda się cos strzelistego. Na tym brzozowym pagórku poszukiwałam czegoś płaskiego, bo tylko takie rośliny wizualnie mi tam pasują.
Dzięki wielkie za pomoc!!
Alicjo- ja często porywam się na samodzielne wykonywanie różnych prac w ogrodzie i dopiero jak mnie cos mocno rozboli, to nabieram rozumu- ale na krótko
... Mąż mówi, że dorywam się jak głupi do sera i nie mam za grosz umiaru. Niestety ma rację- czasem w ogródka wyganiają mnie dopiero komary.. Ale co zrobić- jak się nakręcę na cos, to ledwo się ruszam a dalej robię. Naszarpię się- ale jaka radośc usiąść później i popatrzeć na swoje "dzieło"- chociażby ułożone kilka kamieni;)
Już jednak w wątku Iwonki majowej zadeklarowałam się, że budowę kaskady z kałużą powierzę fachowcom- przekracza to nie tylko moje siły ale i wiedzę.
Kobold i do mnie najbardziej przemawia. Dziękuję bardzo za fotkę poglądową kosodrzewiny- moja na razie jest poczochrana, ale rzeczywiście nabiera kształtu z wiekiem.
Musze popracować nad uszczykiwaniem. Czaiłam się z tym w tym roku i już brałam się za sosenkę za domem- w końcu nie zrobiłam tego- mimo, że sporo czytałam, jak, kiedy.. Potrenuję troszkę może właśnie na tej sosence samosiejce, a później zabiorę się za kosodrzewiny. A więc klamka zapadła- Kobold
Berberysa Marię zostawiam sobie na jakąś kompozycję przy wejściu- tam przyda się cos strzelistego. Na tym brzozowym pagórku poszukiwałam czegoś płaskiego, bo tylko takie rośliny wizualnie mi tam pasują.
Dzięki wielkie za pomoc!!
Alicjo- ja często porywam się na samodzielne wykonywanie różnych prac w ogrodzie i dopiero jak mnie cos mocno rozboli, to nabieram rozumu- ale na krótko
Już jednak w wątku Iwonki majowej zadeklarowałam się, że budowę kaskady z kałużą powierzę fachowcom- przekracza to nie tylko moje siły ale i wiedzę.
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7974
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko siły trzeba rołożyć na zamiary bo potem będzie ich bardzo brakować , a zdrowie trzeba szanować.
Dobrze jest wszystko samemu zrobić, ale nie na wszystkim się znamy i niektóre prace trzeba powierzyć fachwcą .
Przez zimę sobie odpoczniesz , wiosną ruszysz do pracy w ogrodzie wypoczęta i nowymi pomysłami..
Mój ogród wiele razy przeszedł różnego rodzaju dewastację a to kanalizację robili miała zniszczoną całą dużą rabatę w cześniej kładziono wodociąg no i poszedł piękny duży trawnik ,a ostatnio stoi woda na dużej części działki dzięki sąsiadowi i opadom .mam nadzieje ,że w przyszłm roku wody trochę opadną i będę mogła coś z tą częścią zrobić.
Kiedyś przez 15 lat rosły piękne warzywa.
Teraz co roku coś w ogrodzie doprowadzam do porządku
Dobrze jest wszystko samemu zrobić, ale nie na wszystkim się znamy i niektóre prace trzeba powierzyć fachwcą .
Przez zimę sobie odpoczniesz , wiosną ruszysz do pracy w ogrodzie wypoczęta i nowymi pomysłami..
Mój ogród wiele razy przeszedł różnego rodzaju dewastację a to kanalizację robili miała zniszczoną całą dużą rabatę w cześniej kładziono wodociąg no i poszedł piękny duży trawnik ,a ostatnio stoi woda na dużej części działki dzięki sąsiadowi i opadom .mam nadzieje ,że w przyszłm roku wody trochę opadną i będę mogła coś z tą częścią zrobić.
Kiedyś przez 15 lat rosły piękne warzywa.
Teraz co roku coś w ogrodzie doprowadzam do porządku
Pozdrawiam Alicja
Re: Wymarzony ogród Moniki
Alicjo- to faktycznie przykre, gdy patrzysz, jak ekipy wykonujące media niszczą Twoje dzieło.
Ja byłam pełna obaw, jak gazownicy przerabiali przyłącze u Mamy na działce. Mocno się z nimi nagadałam i naprosiłam, żeby zrobili odstępstwo od projektu, który przewidywał przejście dokładnie pod rabatami.. Na szczęście Panowie byli bardzo wyrozumiali- a opierałam się nawet o argumenty, że świerki, pod którymi chcą puścić kreta sadził mój nieżyjący już Tata i nie mogą tego po prostu zrobić.. Przemyśleli sprawę, troszkę zapomnieli o projekcie- i na szczęście prace swoje wykonali tak, że nie ma śladu po ich obecności. Wiem, ile mnie to nerwów kosztowało- czekanie na ich przyjazd, żeby dowiedzieć się czy da się ich jakoś ubłagać.. Tym bardziej Tobie współczuję ogrodowych, niechcianych rewolucji
Od strony sąsiada- jeśli Cię zalewają wody opadowe, może pomyśl o drenażu w tym miejscu..? A jeśli jest możliwość- podnieś się do poziomu działki sąsiada. U nas teren był tak ukształtowany, że spadek osiedla idzie w naszą stronę. Postawienie podmurówki skończyłoby się basenem u nas po każdym deszczu. Nawieźliśmy ziemi tak, żeby spłaszczyć teren łapiąc poziom najbliższego sąsiada.
A skoro o poziomach mówimy..
Wpadłam na szatański pomysł..
Studiuję teraz zdjęcia działki, ostateczna decyzja powstanie, jak zobaczę zrobioną kostkę od furtki do schodów i wyznaczę rabatę przy domu.. ale..ale.. wymyśliłam, że zrobię różnice poziomów. Wstępnie wymyśliłam, że od kostki teren będzie lekko opadał w stronę rogu domu, zrobię jeden kamienny schodek, a za zakrętem będzie już wyżej. To "wyżej za zakrętem" to będzie normalny poziom działki.. różnice poziomów uzyskam oszukując poprzez opadanie terenu w jednym miejscu.. Mysle, że jest szansa to uzyskać, bo na samym rogu domu planuję dużą, brzuchata rabatę- brzuchem skierowaną do tego wyżej prezentowanego piaskowego pagórka. Przesmyk między brzuchami rabatowymi będzie niezbyt szeroki- i ten przesmyk częściowo zamieniłabym na schodek..
Problemu z wodą spływającą w stronę domu raczej nie będzie, bo wzdłuż całej opaski planuje rabatę.Obniżony lekko poziom trawnika odzyskam na rabacie w kierunku domu, a te kombinacje zakryją rosliny.
Zielone światło od Męża mam, stwierdził, że lubi te moje piaskowcowe pagórki więc i schodek mogę sobie zrobić
W moim panieńskim pokoju jest zrobiona różnica poziomów- mam część pokoju na normalnym poziomie- to mój dawny kącik do spania, a dalej jest schodek w górę i "część dzienna"- kanapa, stolik, tv.. Pokój w moim odczuciu wygląda ciekawiej z tak oddzielonymi strefami.. i teraz wpadłam na to, że może coś pokombinuje podobnego w ogródku.
Będzie to wyglądać tak, że wchodzi się z ulicy i cały front ma swój poziom- podjazd i ścieżka do schodów. Od schodów w stronę rogu domu jest zaplanowana mocno brzuchata rabata- brzuchem skierowana do pagórka brzozowego z powyższych zdjęć. Przy zbliżeniu brzuchów tych rabat zrobiłabym schodek w górę i przechodziłoby się na główną część ogródka, gdzie w przyszłości będzie oczko wodne i taras.
Musze rozpracować sprawę, z czego zrobić ten schodek- tzn z kamienia, to oczywiste, rozglądam się wśród łupków, bo z łupka pewno kiedyś zrobię kaskadę.. i jak dokładnie go umiejscowić między brzuchami sąsiadujących rabat- ale tli mi się w głowie ta myśl..
Potrzebowałabym spory ten kamień- na tyle wysoki i szeroki, żeby sam jeden spełniał funkcję schodka, "wtopionego" w teren działki- i chyba na razie nie chce wiedzieć ile mógłby kosztować..
Brzmi sensownie..?
Ja byłam pełna obaw, jak gazownicy przerabiali przyłącze u Mamy na działce. Mocno się z nimi nagadałam i naprosiłam, żeby zrobili odstępstwo od projektu, który przewidywał przejście dokładnie pod rabatami.. Na szczęście Panowie byli bardzo wyrozumiali- a opierałam się nawet o argumenty, że świerki, pod którymi chcą puścić kreta sadził mój nieżyjący już Tata i nie mogą tego po prostu zrobić.. Przemyśleli sprawę, troszkę zapomnieli o projekcie- i na szczęście prace swoje wykonali tak, że nie ma śladu po ich obecności. Wiem, ile mnie to nerwów kosztowało- czekanie na ich przyjazd, żeby dowiedzieć się czy da się ich jakoś ubłagać.. Tym bardziej Tobie współczuję ogrodowych, niechcianych rewolucji
Od strony sąsiada- jeśli Cię zalewają wody opadowe, może pomyśl o drenażu w tym miejscu..? A jeśli jest możliwość- podnieś się do poziomu działki sąsiada. U nas teren był tak ukształtowany, że spadek osiedla idzie w naszą stronę. Postawienie podmurówki skończyłoby się basenem u nas po każdym deszczu. Nawieźliśmy ziemi tak, żeby spłaszczyć teren łapiąc poziom najbliższego sąsiada.
A skoro o poziomach mówimy..
Wpadłam na szatański pomysł..
Studiuję teraz zdjęcia działki, ostateczna decyzja powstanie, jak zobaczę zrobioną kostkę od furtki do schodów i wyznaczę rabatę przy domu.. ale..ale.. wymyśliłam, że zrobię różnice poziomów. Wstępnie wymyśliłam, że od kostki teren będzie lekko opadał w stronę rogu domu, zrobię jeden kamienny schodek, a za zakrętem będzie już wyżej. To "wyżej za zakrętem" to będzie normalny poziom działki.. różnice poziomów uzyskam oszukując poprzez opadanie terenu w jednym miejscu.. Mysle, że jest szansa to uzyskać, bo na samym rogu domu planuję dużą, brzuchata rabatę- brzuchem skierowaną do tego wyżej prezentowanego piaskowego pagórka. Przesmyk między brzuchami rabatowymi będzie niezbyt szeroki- i ten przesmyk częściowo zamieniłabym na schodek..
Problemu z wodą spływającą w stronę domu raczej nie będzie, bo wzdłuż całej opaski planuje rabatę.Obniżony lekko poziom trawnika odzyskam na rabacie w kierunku domu, a te kombinacje zakryją rosliny.
Zielone światło od Męża mam, stwierdził, że lubi te moje piaskowcowe pagórki więc i schodek mogę sobie zrobić
W moim panieńskim pokoju jest zrobiona różnica poziomów- mam część pokoju na normalnym poziomie- to mój dawny kącik do spania, a dalej jest schodek w górę i "część dzienna"- kanapa, stolik, tv.. Pokój w moim odczuciu wygląda ciekawiej z tak oddzielonymi strefami.. i teraz wpadłam na to, że może coś pokombinuje podobnego w ogródku.
Będzie to wyglądać tak, że wchodzi się z ulicy i cały front ma swój poziom- podjazd i ścieżka do schodów. Od schodów w stronę rogu domu jest zaplanowana mocno brzuchata rabata- brzuchem skierowana do pagórka brzozowego z powyższych zdjęć. Przy zbliżeniu brzuchów tych rabat zrobiłabym schodek w górę i przechodziłoby się na główną część ogródka, gdzie w przyszłości będzie oczko wodne i taras.
Musze rozpracować sprawę, z czego zrobić ten schodek- tzn z kamienia, to oczywiste, rozglądam się wśród łupków, bo z łupka pewno kiedyś zrobię kaskadę.. i jak dokładnie go umiejscowić między brzuchami sąsiadujących rabat- ale tli mi się w głowie ta myśl..
Potrzebowałabym spory ten kamień- na tyle wysoki i szeroki, żeby sam jeden spełniał funkcję schodka, "wtopionego" w teren działki- i chyba na razie nie chce wiedzieć ile mógłby kosztować..
Brzmi sensownie..?
Re: Wymarzony ogród Moniki
Madziu (lulka), jeszcze w sprawie agrowłókniny.
Myślałam o tym, jak ją oceniam u siebie na rabatach.. Na czas niemieszkania i braku możliwości regularnego zajmowania się ogrodem, plus prawie puste rabaty- sprawdziła się. Wizualnie nie widzę chwastów zbytnio- a pierwsza wiosna na działce przywitała mnie półtorametrowym perzem
Jednak do myślenia zaczęło mi dawać to, że w pełni sezonu wiosna/lato agrowłóknina jest nieco uniesiona- pod nią toczy się chwastowe życie!
Jak wspominałam- sadzenie czegokolwiek na agro to mordęga.. Wycinanie dziur, kopanie dołków tak, żeby się ziemia na agro nie wysypała- a i tak się wysypuje.. W każdym miejscu, gdzie ziemia się wysypała- sieją się chwasty. Potrafią się też przebić przez agro. Chwast przerośnięty przez agro ciężko usunąć. Dodatkowo dochodzą chwasty siejące się na brudnej od ziemi agro- mają cudownie przerośnięte korzenie-efekt jest taki, że czasem ciężko mi było usunąć agro do posadzenia czegoś, bo dosłownie była przyrośnięta do ziemi tymi przerośniętymi korzeniami. Ostatnio próbowałam usunąć kępę trawy z agro-nie dało się, część korzeni została w agro.
Zanim kupiłam agro, to mailowałam do producenta w sprawie metody nawożenia roślin- z tego, co pamiętam wił się w odpowiedzi.. Nie ma możliwości nasypania granulek nawozu i zmieszania z warstwą ziemi..Co prawda zawile tłumaczył, że granulki się rozpuszczą i przenikną- ale czy to prawda..?
Przemawia też do mnie fakt, że sypiąc korę liczymy na to, że z czasem rozłoży się i wzbogaci glebę- na agro tego raczej nie ma..
Oglądałam też na necie zdjęcia roślin rosnących pod agro- korzenie prawie na wierzchu, tuz pod powierzchnią agro- widoczne po jej usunięciu.. Masakra!
Ja powoli dojrzewam do usunięcia i pielenia- nie wiem, jak dam sobie z tym radę..? Chyba będzie ciężko- przynajmniej w pierwszych latach.. Czytałam, że można rozłożyć gazety, lub zwykły papier zmoczony wodą i przysypać to korą. Papier się szybko rozłoży a chwasty zginą. Nie wiem, na ile to się sprawdza i pewno nie można tak zrobić dookoła roślin. Może tą metodę sprawdzę w gołych częściach rabat?
Na początku urządzania ogrodu widziałam same zalety- cudo, które uwolni mnie od chwastów.. niestety nie jest to prawda- u mnie rosna na agro. Na pewno mniej, niż jakbym miała gołe rabaty, nie pielone od 3 lat- ale obecne chwasty ciężko usunąć, a skoro teraz zamieszkam- to może sukcesywnie po kilka chwaścików dziennie- i jakoś to ogarnę..
Lubiłam efekt agrowłókniny-tej niepobrudzonej ziemią- faktycznie czysto.. Jednak te zdjęcia korzeni na wierzchu trochę mną potrząsnęły i skłaniam się w stronę sukcesywnego usuwania. Na pewno spod roślin usunę- łamię się tylko odnośnie gołych fragmentów..
Myślałam o tym, jak ją oceniam u siebie na rabatach.. Na czas niemieszkania i braku możliwości regularnego zajmowania się ogrodem, plus prawie puste rabaty- sprawdziła się. Wizualnie nie widzę chwastów zbytnio- a pierwsza wiosna na działce przywitała mnie półtorametrowym perzem
Jednak do myślenia zaczęło mi dawać to, że w pełni sezonu wiosna/lato agrowłóknina jest nieco uniesiona- pod nią toczy się chwastowe życie!
Jak wspominałam- sadzenie czegokolwiek na agro to mordęga.. Wycinanie dziur, kopanie dołków tak, żeby się ziemia na agro nie wysypała- a i tak się wysypuje.. W każdym miejscu, gdzie ziemia się wysypała- sieją się chwasty. Potrafią się też przebić przez agro. Chwast przerośnięty przez agro ciężko usunąć. Dodatkowo dochodzą chwasty siejące się na brudnej od ziemi agro- mają cudownie przerośnięte korzenie-efekt jest taki, że czasem ciężko mi było usunąć agro do posadzenia czegoś, bo dosłownie była przyrośnięta do ziemi tymi przerośniętymi korzeniami. Ostatnio próbowałam usunąć kępę trawy z agro-nie dało się, część korzeni została w agro.
Zanim kupiłam agro, to mailowałam do producenta w sprawie metody nawożenia roślin- z tego, co pamiętam wił się w odpowiedzi.. Nie ma możliwości nasypania granulek nawozu i zmieszania z warstwą ziemi..Co prawda zawile tłumaczył, że granulki się rozpuszczą i przenikną- ale czy to prawda..?
Przemawia też do mnie fakt, że sypiąc korę liczymy na to, że z czasem rozłoży się i wzbogaci glebę- na agro tego raczej nie ma..
Oglądałam też na necie zdjęcia roślin rosnących pod agro- korzenie prawie na wierzchu, tuz pod powierzchnią agro- widoczne po jej usunięciu.. Masakra!
Ja powoli dojrzewam do usunięcia i pielenia- nie wiem, jak dam sobie z tym radę..? Chyba będzie ciężko- przynajmniej w pierwszych latach.. Czytałam, że można rozłożyć gazety, lub zwykły papier zmoczony wodą i przysypać to korą. Papier się szybko rozłoży a chwasty zginą. Nie wiem, na ile to się sprawdza i pewno nie można tak zrobić dookoła roślin. Może tą metodę sprawdzę w gołych częściach rabat?
Na początku urządzania ogrodu widziałam same zalety- cudo, które uwolni mnie od chwastów.. niestety nie jest to prawda- u mnie rosna na agro. Na pewno mniej, niż jakbym miała gołe rabaty, nie pielone od 3 lat- ale obecne chwasty ciężko usunąć, a skoro teraz zamieszkam- to może sukcesywnie po kilka chwaścików dziennie- i jakoś to ogarnę..
Lubiłam efekt agrowłókniny-tej niepobrudzonej ziemią- faktycznie czysto.. Jednak te zdjęcia korzeni na wierzchu trochę mną potrząsnęły i skłaniam się w stronę sukcesywnego usuwania. Na pewno spod roślin usunę- łamię się tylko odnośnie gołych fragmentów..
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Wymarzony ogród Moniki
często porywam się na samodzielne wykonywanie różnych prac w ogrodzie i dopiero jak mnie cos mocno rozboli, to nabieram rozumu- ale na krótko![]()
Agro kładę w ostateczności, bo faktycznie jest z nią nieco kłopotu, choć u mnie - głownie z wkopywaniem nowych roślin. No i w przepadku, gdy kret zrobi sobie kopiec. Ale ja mam w zasadzie tylko pod żwirem, bo tam to już konieczność. Generalnie referuje gęste nasadzenia, które powodują, że chwasty niemal nie rosną, a nawet jeśli to robią - słabo je widać. A większe jak wiadomo, lepiej się usuwa.
Z podnoszeniem terenu i spadkami w stronę domu bardzo uważaj, bo na Waszym terenie lubi stać woda (np. u Aguniady byłą w tym roku taka sytuacja)

