Witam gości w poniedziałkowy chyba pogodny poranek
Po sezonie w
rozczochranym słabo się dzieje.
No chyba, że do aktywności zaliczyć kreta

Ten to ma kondycję, a ja za chwile nie będę miała resztek trawnika
Kwitną jeszcze pojedyncze róże, a reszta szara i sucha

.
Powinnam jeszcze wkopać kilka donic i po sezonie.
Jakoś na wspominki nie mam jeszcze nastroju...Może po świętach.
Póki co (wbrew tytułowi) sezon trwa
...........................
Marysiu, z tym kretem to już nie mam sił.
Ciemierniki mają się dobrze, a co wiosną -zobaczymy.
Gosiu, też tak myślę.
Aga, ostatnie cebule posadziłam w ubiegłą sobotę. Zostało jeszcze kilka doniczek do wkopania, może dzisiaj dam radę.
Piwonię w donicę z ziemię i do piwnicy czy garażu. Cebulowe bym posadziła.
Wszystkie róże jeszcze nie mają kopczyków, ale to pogoda jest ok. Nie będę ich przegrzewała.
Iwonko, myślę, że najada się na zimę i stąd ta aktywność.
Myślałam, że mu odpuszczę, ale po ostatnich dniach zwątpiłam i wytoczę wojnę. Widziałam w C. taki preparat, który dziewczyny polecały.
Ewo, u nas też były chaszcze po pas, tyle że areał niewielki , więc zdecydowanie łatwiej...
Zdjęć robiłam dużo, ale zginęły w czeluściach kompa, który dokończył żywota
Chyba jest jakaś zależność między dniami wolnymi i niesprzyjającą ogrodnikom pogodą
Krysiu, w ubiegłym roku leżały na ziemi przykryte słomą i stroiszem. Teraz są na pergoli, więc planuję owinąć włókniną.
PHM pięknie się rozrosła, jak tak dalej pójdzie ma szansę być ogromną różą

.
Pozdrawiam
Kasiu, witaj
Jakoś nie chce i martwi mnie to, bo na pewno wpłynie to na kondycję roślin

.
Na razie róże mają tylko niewielkie kopczyki, przed zapowiedzią ostrzejszej zimy opatulę. Wszystko przygotowane na tę ewentualność.
Elfe mam dopiero od lipca i czytałam o tym, ze trzeba ja dobrze zabezpieczyć.
Za to mój Eden, bez żadnych osłon na pędach, chce być pnący

i jeszcze kwitnie.
Tez powinnam resztę listków oberwać.
Myślę, że profilaktycznie miedzianem wczesną wiosna razem z owocowymi (luty/marzec przy sprzyjającej pogodzie?).
Pozdrawiam
