Tak zmieniała się jedna z moich rabatek, która powstała głównie po to, by złagodzić kształt placyku przy altanie.
Zaczęliśmy ją formować, gdy przygotowano teren pod łąkę, jak widać pierwsze koszenie trawy za nami. Malutki klon tatarski, porzeczka ozdobna i jałowce wkopane. Wokół jeszcze śmieci, ale zarys rabatki gotowy.
Po którejś zimie wypadła porzeczka, ale pojawiły się rozchodniki, marcinki, porcelanka jako wypełniacz sezonowy, kolumnowa sosna i na koniec kalina.
Rabatka jest niewielka, ale bardzo pachnąca i "głośna" w czasie, gdy kwitnie miododajny klon. On był już kilka razy cięty, bo za bardzo przytulał się do jałowca.