annodomini, Witam Cię i pozdrawiam na Naszym wątku.

Jak tam dzisiejsze poszukiwania wierzby? Sam widzisz, że my tu ostro pleciemy, teoretycznie i praktycznie.

Najważniejsze, że jest Nas coraz więcej - chętnych do plecenia.

Pozwolę sobie również, odnieść się do tego co napisałeś. Stwierdzam: że
kawał szczerego chłopa jesteś. Mało kogo w dzisiejszych czasach stać do przedstawienia swoich odczuć. Prawda jest taka, że jak rejestrowałem się na tym forum, moje przypuszczenia były dokładnie takie o jakich piszesz. Czyli "...cwaniaczek szuka jeleni..." Póki co, takich postów nie ma, jak się pojawią - trudno, trzeba to wziąć na "klatę" i dalej robić swoje. Szkoda czasu i energii na przepychanki słowne. Jeśli pojawi się jakaś dobra, konstruktywna krytyka, z pewnością Nam nie zaszkodzi. Spotykamy się tu po to, aby tworzyć coś, co ma moim zdaniem sens i sprawia Nam przyjemność. A to już wyższa wartość. Jeszcze raz dzięki za Twój wpis.
Iwonka, No co ja mam Ci odpisać? Po prostu dłonie klaszczą

Przecież Ty sama najlepiej wiesz, jaki postęp w wyplataniu poczyniłaś. Różnicę widać gołym okiem. Jestem dumny z Ciebie

Pokazałaś Nam Wszystkim, że szkoda czasu na zastanawianie się "...czy dam radę...?".
Ty już żyjesz pleceniem.
limonkaa, Jak tam Twoja papierowa wiklina? Kolejny raz namawiam Cię do próbowania z materiałem naturalnym. Masz już doświadczenie w wyplataniu.

Sama widzisz jak "szaleje" Iwonka
