Hej
Effunia 
Ja jeszcze w bojowym nastroju na koniec sezonu-dziś wyrywałam zielsko i grabiłam,łapska pokułam ,bo wygrzebywałam liście chore spod róż coby zarazie dogodnych warunków mieszkaniowych nie stwarzać.Wylazły mi liście jakiś cebulek-ale moja skleroza nie ustępuje tylko postępuje-więc nie pamiętam co tam posadziłam

Pogodę mam we Włocławku siąpiąco-wiejącą ,nastrój takiż sam,widmo wypłaty mnie pociesza (oprócz córci oczywiście) bo dni są dla mnie za krótkie,za ciemne i tak do lutego będę miała deprechę albo innego doła-dorażnie pomaga mi Fo:) ściskam,całuję-M.