Mateusz, pamiętam jak kopałam ale już się robił zmierzch więc może gdzieś zostawiłam między roślinami na ogrodzie. Ale nic straconego przypomnij się na początku wiosny - młodszy jesteś, lepszą pamięć masz

- to wyślę zwykłym listem parę gałązek, to taka niezniszczalna roślina, że przeżyje na pewno.
Parzydło u mnie stało 2 lata i dopiero potem ruszyło pięknie. Mu7siałam je przesadzić i chyba się obraziło, bo teraz znowu stoi i słabo rośnie, ale tak jak Ty zaczynałam od malutkiej sadzonki. To całe ogródkowanie wyrabia cierpliwość
Dziewczyny, ja zrobiłam duuużo malinówki na dłuugą zimę i 2 nalewki z aronii i z zeszłego roku trochę pigwówki mi zostało

i z chęcią bym wszystkich zaprosiła, tylko przeprowadźcie się bliżej Szczecinka

będziemy degustować

żeby rozproszyć trochę te mroczne jesienno-zimowe klimaty
