Dzisiaj po nocnym przymrozku cała działka była okryta srebrną warstwą szronu i dopiero po 11-tej zamienił się w gęstą rosę. Dzień był bardzo piękny, słoneczny i cichy. Mnie natomiast natchnęło na umycie wszystkich okien i teraz z przyjemnością oglądam zielony ogród przez błyszczące szyby.
Wyskoczyłam na chwilę do ogrodu aby zrobić obiecane zdjęcia.
Najpierw Princessa Agusia z rozwianymi włosami:

następnie trzęślica Molinia caerulea MOORHEXE o którą pytałyście. Kupiłam ją w pobliskiej szkółce w której zaopatruję się w trawy. Jest to " Szarotka" zaraz za lasem konopnickim w kierunku Kraśnika. Kasiu to niedaleko pana Kożuszka.
Jak wyczytałam jest mało wymagającą trawą, odporną na przemarzanie a bardzo urokliwą.
Moja nowa rabata ma dopiero wsadzony szkielet z dużych bukszpanów, które na wiosnę będę cięła w kulki i stożki. Na pewno przesadzę też w inne miejsce wierzbę Hakuro, a dosadzę pomiędzy bukszpany kulę z cisa. Teraz jest już za późno na takie operacje, bo zima za pasem.
Na wiosnę przed carexami dosadzę trzy rododendrony, przygotowałam już dla nich podłoże, a przed nimi będą rosły żółte wrzośce.
Pomiędzy kulami i stożkami będą dosadzane trawy i żurawki, ale to dopiero w przyszłym sezonie.
