Kelpie - pewnie jeszcze ok. 4-5 miesięcy do kwitnienia. I czekam z niecierpliwością, bo to jedna z dwóch krzyżówka- oczywiście jeśli matka natura mnie nie ubiegła i nie doszło wsześniej do samozapylenia. Bo wówczas to ja będe musiała latem okupować miejskie targowiska
- bo mam ich napikowanych już jakieś 120 sztuk. A z drugiej krzyżówki też już 100. I ponieważ żal mi będzie wyrzucać te jeszcze nierozpikowane to realne jest, że te liczby się podwoją.
gianna - dziękuję w imieniu siewek.
justus27 - dzięki, faktycznie nabierają ciałka. I wreszcie widać ten wzrost na szerokość - niektóre mają już 13mm szerokości i aż 4 cm długości.
. Ciałka przybywa. Widziałam, że i twoje ładnie rosną. Kilka dni po przepikowaniu będzie przestój, ale jak potem ruszą, to z dnia na dzień będzie widać różnice.
Być może nie będą się wyciągały, a większe potem łatwiej pikować. Będziesz miała porównanie i doświadczenie przy następnych wysiewach. 
trzymam kciuki za ich przetrwanie zimowe- ale patrząc na ich wolę przeżycia- o ich los jestem dziwnie spokojna- zresztą z taką opiekunką- nawet listek im z łodyżki nie spadnie 
.
. Ostatnio w ruch poszło stare kartonowe pudło i kolorowe czasopisma- zrobiliśmy taką choinkę. 
będę ,,zgapiać"- u mnie też, te nieliczne skrętniki które ze mną wytrzymały hibernują 
liczę, że z początkiem wiosny się obudzą...
Zaraz będą miały kolejny listek. Niech rosną zdrowo!
